Ręka w górę, czyje dziecko właśnie debiutuje w placówce? A u kogo w tym roku są powroty? O tych obu będzie dzisiaj – i to oczami mamy prawie 6-letniej Niny – zaprawionej wychowanki przedszkola, która startuje właśnie z zerówką.
No to szykują się przygody! W przedszkolu sporo będzie pierwszych razów i cała masa społecznych interakcji z małymi i dużymi ludźmi. Dziś o emocje dziecka i rodzica oraz o przydatne wskazówki dla debiutantów podpytujemy Basię Jesionowską – office managerkę w agencji Chili Models i mamę Niny, która chodzi do ukochanego przedszkola Montessori, a od września wystartowała z programem zerówkowiczki. Do rozmowy serwujemy wam też przegląd wyprawkowy – coś użytecznego, co nieco wygodnego, zdrowego i pięknego. Ku inspiracji!
Basiu, opowiedz, jak Nina nastawiała się na powrót do przedszkola i rozpoczęcie zerówki? Jest ekscytacja?
Nina nie mogła się już doczekać, kiedy znowu zacznie się przedszkole. W czasie wakacji, przez cały lipiec chodziła do „summer school” w przedszkolu, a prawie cały sierpień był wolny i cały czas mnie pytała, kiedy zacznie się znowu przedszkole. Dla niej w tym roku jest to chyba szczególnie ekscytujące, bo wie, że zaczyna realizować program zerówkowy. W systemie Montessori grupy nie są podzielone pod względem wieku dzieci – to znaczy, że w jednej grupie przedszkolnej są maluchy od 2,5 do 6/6,5 lat.
Nina mogła pójść w tym roku do zerówki, która jest już w szkole, ale ponieważ nie ma jeszcze 6 lat, zaproponowano nam, żeby została w przedszkolu i tutaj realizowała program zerówkowy. Według metodologii Montessori bardzo ważne w rozwoju dziecka jest tzw. „role model experience”, czyli rola takiego powiedzmy wzoru dla młodszych dzieci, przewodnika. Ponieważ Nina jest raczej najmłodszym dzieckiem w swoim roczniku, ciężko o takie doświadczenie dla niej, zawsze będzie tą najmłodszą w klasie. A takie doświadczenie bycia wzorem jest bardzo budujące dla dziecka, pozytywnie wpływa na jego samoocenę, dodaje pewności siebie, pewności w swoje umiejętności.
Nina była zachwycona, że może jeszcze zostać w przedszkolu, doskonale wiedziała, że to znaczy, iż będzie teraz w grupie tych najstarszych, a to oznacza szczególnie ważną funkcję. Dla mnie to jest też bardzo ważne, żeby ona się czuła dobrze w swojej edukacji, żeby traktowała przedszkole – czy póżniej szkołę – jako przede wszystkim bezpieczne i fajne miejsce.
W przedszkolu dzieci sprawdzają siebie w rozmaitych sytuacjach społecznych – jak twoja córa radzi sobie w grupie? Ma swoich ludzi?
Nina jest totalnie „społeczna” – uwielbia być wśród ludzi ogólnie, dużych i małych. Od samego początku bardzo dobrze odnalazła się w grupie przedszkolnej. Ona bardzo lubi wszystkie rytuały przedszkolne, bardzo dobrze dostosowuje się do tych reguł – w domu mniej. (śmiech)
Przez pierwsze dwa lata raczej nie miała takiej ulubionej grupki, teraz ma obok dzieci, z którymi bardziej lubi się bawić czy lepiej się z nimi dogaduje. Jej ulubiona koleżanka w przedszkolu to akurat ta, z którą się najwięcej kłóciła. (śmiech) Obie to mocne charaktery. Nina tak samo lubi bawić się z chłopcami, jak i z dziewczynami. Chętnie też bawi się z dziećmi młodszymi – widać, że wtedy wchodzi bardziej w rolę opiekunki, jest łagodniejsza, troszczy się i chce im pokazać, jak robić różne rzeczy. Z rówieśnikami trochę włącza jej się rywalizacja – tutaj lubi siebie sprawdzić, zobaczyć, co umie lepiej itd. I średnio znosi porażkę, ale pracujemy nad tym, że przegrać też jest OK.
Jakie masz rady dla rodziców, których dzieci debiutują w tym roku w przedszkolu? Na co zwracać uwagę i w co się wyposażyć?
Przed wszystkim: spokój – nawet jeśli start będzie trudny, to póżniej jest tylko lepiej. Ja akurat miałam to szczęście, że Nina bardzo dobrze się zaadaptowała do przedszkola od początku i chętnie do niego chodziła, ale wiem, że niektórym dzieciom przychodzi to trudniej. Myślę, że najważniejsze to nie panikować. Zazwyczaj nawet jeśli dzieciom jest trudno rozstać się z rodzicem, to już w samym przedszkolu im się podoba, a z czasem te rozstania stają się łatwiejsze. Wiem też od znajomych, że czasem po prostu to nie jest „to” przedszkole, więc jak się czuje, że to nie jest to miejsce dla dziecka, to warto słuchać intuicji i rozważyć zmianę. A z praktycznych rzeczy to dobre ubrania, bo będzie dużo prania. (śmiech) W naszym przedszkolu dzieci cały rok spędzają dużo czasu na powietrzu – bo nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. Dlatego lepiej mieć mniej, ale jakościowych rzeczy, które przetrwają wszelkie zabawy!
Który element wyprawki przedszkolaka wzbudził u was najwięcej radości?
Ninie najbardziej podoba się bidon Lassig – jest bardzo lekki i ma pokrywkę, która fajnie odskakuje (prezentuje to wszystkim!). Zakochała się też w legginsach Crazy Legs. Z wystawy Mondriana w Londynie przywiozłam jej książkę o malarzu z kolorowanką – powiedziała, że legginsy przypominają jej te obrazy. Świetny jest też nowy, wielofunkcyjny stolik Stokke – przyda się do zabawy, ale też do już poważnych zadań zerówkowiczki. (śmiech)
Aspekt społeczny mamy, to teraz smaczki! Dorośli do tej pory wspominają comfort food z przedszkola – wiecie już, jakie menu będzie królować w waszym? Co Nina lubi jeść najbardziej?
Dostajemy menu na każdy tydzień, ale szczerze mówiąc, ja tego nawet nie śledzę – jestem spokojna o to, co Nina je w przedszkolu, wiem, że sama lepiej nie ugotuję. (śmiech) Mamy natomiast bardzo fajny rytuał w przedszkolu – snack/drugie śniadanie codziennie przynosi któreś dziecko z grupy – tzn. mniej więcej raz na miesiąc każdy musi przynieść przekąski dla wszystkich. Dzieci też część rzeczy same przygotowują już w przedszkolu, np. kroją owoce i warzywa, które przyniosły, i nakładają je na talerze tak, żeby ładnie wyglądały. Wtedy cała grupa dziękuje dziecku za przyniesienie posiłku i dzielą się tym jedzeniem wspólnie. To jest zawsze bardzo wyjątkowy dzień! Zazwyczaj przed „snack day” Niny chodzimy razem na zakupy, ona wybiera, jakie owoce, warzywa, pieczywo, serki chce przynieść, co musimy wcześniej pokroić, a co dzieci same mogą przygotować już w przedszkolu. Do tego wybieramy coś ekstra: zdrowe batoniki, dżemy czy inne przekąski. Myślę, że to będzie takie wspomnienie, które z nią zostanie!
TO SIĘ PRZYDA W WYPRAWCE PRZEDSZKOLAKA
Czyli mały-wielki przegląd akcesoriów i niezbędników, które sprawdzą się w przedszkolu, a także przed i po nim. Na dobry humor i na zdrowie.
wygodne legginsy crazy legs i… w nogi!
Z polską marką crazy legs znamy się od lat i niezmiennie uwielbiamy ich barwne i superwygodne ubrania z printami, w tym kultowe już legginsy. Sami przyznacie, że getry to ubranie do zadań specjalnych – nie krępują ruchów i są jak druga skóra. A jeśli do tego jeszcze wyglądają jak strony z kolorowanki albo małe dzieła sztuki, to mamy spodnie idealne! Na ciepłe wrześniowe dni polecają się krótkie legginsy crazy legs w szalone kształty, a na ciut chłodniejsze – ten sam wzór w wersji long. Wielbiciele czworonogów będą lubować się w modelu crazy dogs, a dla romantyków mamy uśmiechnięte legginsy crazy hearts.
QΠШ KIDS W SZAFIE PRZEDSZKOLAKA
Bierzemy sobie do serca to, co Basia prawiła o ubraniach, które zniosą wieeele prań, i stawiamy na solidny basic (ale z twistem). Tym razem wybieramy ponadczasową (także w kontekście plam!) czerń od QΠШ KIDS – marki Roberta Kupisza poświęconej najmłodszym. W ramach Kupisz Kids projektant sezonowo tworzy linię dziecięcą, która jest odzwierciedleniem jego kolekcji dla dorosłych. Zatem do przedszkola ruszamy z klasą! Do bluzy z kapturem, która ma pojemną kieszeń i wygodne ściągacze, dobierzcie spodnie dresowe z elastycznym pasem. Z kolei ten czarny T-shirt z nadrukiem posłuży calutki rok – pod bluzę czy koszulę albo solo.
NA ZDRÓWKO z mybestpharm!
Dobrze wiemy, że na szczycie skojarzeń z przedszkolem są… smarki i kaszel. Dlatego w domowej apteczce mamy mieszankę olejów MyBestProtect. Dzieci go lubią, bo ładnie pachnie i smakuje (malinowy!), rodzice go lubią, bo… działa! Suplement zawiera aż 3500 mg olejów rybich w jednej dawce. Kwasy omega-3 (DHA i EPA) wspierają prawidłowe ciśnienie krwi, dbają o prawidłowe funkcjonowanie serca, układu nerwowego, wzroku i wspierają odporność. Witamina D3 i ekstrakty z bzu czarnego pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego. Zawiera też jeden z najbardziej cenionych olejów na świecie – olej z nasion czarnuszki, który reguluje stężenie glukozy we krwi. Wspomaga organizm w codziennej walce z atakującymi infekcjami, ale stanowi też wsparcie w trakcie choroby, działając antybakteryjnie dzięki ekstraktowi z tymianku.
Z kolei dorosłym polecamy kapsułki MyBestProBIO – 22 szczepy bakterii probiotycznych zamknięte w wygodnych kapsułkach, które rozpuszczają się dopiero w jelicie. A dla zabieganych mam przedszkolaków poleca się MyBestCollaGEN z kolagenem morskim dla zdrowej skóry.
KOD RABATOWY: na hasło LADNEBEBE10 otrzymacie 10% rabatu na zakupy w MyBestPharm.
PAKUJEMY DRUGIE ŚNIADANIE Z LASSIG
W temacie wyprawki przedszkolaka lubimy zaglądać do kolekcji Lassig – niemieckiej marki, której produkty są stworzone tak, by służyć dzieciom i rodzicom przez lata, łącząc przyjemny design z funkcjonalnością. Na start mamy… smaczki! Dobrze wiemy, do czego spakować drugie śniadanie. Duży lunchbox Lassig ma ruchome przegrody – do niego możemy włożyć sałatkę, ma też miejsce na wkład chłodzący, a silikonowe uszczelki gwarantują, że nic nie wyleje się na zeszyty i rysunki. W zestawie akcesoriów z szynszylą jest też lekki bidon na wodę lub smaczny napój – ulubieniec Niny!
WYBIERAMY PIERWSZY PLECAK
Ten sam wzór z uroczym zwierzakiem widnieje na różowym plecaczku Lassig z miękkimi ramiączkami – sprawdzi się dla maluchów już od 2 lat, do przedszkola i na wycieczki. Piątka za uszko do zawieszenia plecaka na haczyku w szatni.
Na większe pakowanie sprawdzi się plecak typu rolltop – dzięki rozwijanej klapie można błyskawicznie zwiększyć jego objętość z 9 aż do 11 litrów. Ten model to mistrz outdoorowy! Poza komorą główną z klapą zapinaną na solidny rzep ma m.in. tylną zewnętrzną kieszeń na suwak i oddzielną wodoodporną komorę, która pomieści lunchbox albo ręcznik podczas wyprawy na basen.
Marioinex, czyli akcja: świetna koordynacja
Rodzinną markę Marioinex możecie kojarzyć z genialnych klocków różnej wielkości, które od lat układają mali i duzi. Jej twórcy powtarzają, że „zabawa to najprzyjemniejsza forma nauki” – dlatego ich zabawki dostarczają dzieciom narzędzia do rozwoju. Elementy w większej skali posłużyły do stworzenia deski dydaktycznej Marioinex. Ten sprytny zestaw z 6 klockami-cegiełkami pozwoli budować konstrukcje, które wspierają rozwój kreatywności, wyobraźni przestrzennej i koordynacji wzrokowo-ruchowej. Dzięki interakcji z deską maluchy rozładowują napięcia i szybciej (chętniej!) się uczą. Tyle dla ciała, a małe głowy rozruszają zadania na kartach dydaktycznych, które możecie pobrać tutaj.
KOD RABATOWY: na hasło LADNEBEBE otrzymacie 15% rabatu na cały asortyment Marioinex.
Wielofunkcyjny mebel Stokke do zabawy
Och, jak my lubimy, kiedy jedna rzecz ma kilka zastosowań! I tak jest z meblami skandynawskiej marki Stokke, które posłużą nie tylko w ramach kilku rodzin, ale nawet kilku pokoleń! Ich najsłynniejszym modelem jest krzesełko Tripp Trapp – symbol ponadczasowości. Równie wszechstronny w przestrzeni przedszkolaka jest wielozadaniowy stolik MuTable. Ten modułowy model ma cztery wysokości – czyli rośnie razem z dzieckiem. Do tego wyposażono go w cztery tarcze (i to obustronne), czyli blat drewnianego stolika służy też do kreatywnej zabawy z 7 grami i zadaniami.
Pssst… Stolik możecie rozbudować – połączyć go z drewnianym krzesełkiem MuTable, które posłuży też jako taboret, i z bawełnianą torbą do przechowywania zabawek!
BO NAUKA TO PRZYJEMNOŚĆ!
Niechaj to hasło zawsze przyświeca w waszych rodzinach – zobaczycie, ile radości przynosi edukacja, w którą wplata się pyszną zabawę. Tak robi CzuCzu – rodzimy producent kreatywnych zestawów dla małych ciekawskich, ilustrowanych rysunkami polskich twórców. O tym, jak działa ludzkie ciało, dowiedzieć się można, układając genialne puzzle z ilustrowanymi narządami, przedstawiające m.in. układy mięśniowy, kostny, pokarmowy i oddechowy. Przed wami nauka czytania? Potrenujcie ją w domu i w parku z tym przyjaznym zestawem. W pudełku znajdziecie 6 książeczek harmonijek, literki i wyrazy oraz poradnik dla rodziców i scenariusze zabaw. Z kolei w temacie liczb możecie liczyć na te karty!
Colostrum – odporność przedszkolaka prosto z natury
Słyszeliście o colostrum? Ta supersubstancja to po prostu siara, czyli cenny, pierwszy pokarm ssaków (który my też otrzymaliśmy od mam zaraz po przyjściu świat). Zawiera aż 250 składników cennych dla naszego zdrowia. Jak ją spożywać? Wygodnie! Tak, jak proponuje to rodzima marka suplementów Genactiv, bazujących właśnie na colostrum – nieprzetworzonym i bez dodatków. Dla przedszkolaków najmilsza będzie płynna wersja Colostrum Junior – syrop o słodkim smaku i przyjemnym waniliowym zapachu. Inną opcją jest bananowy proszek w saszetkach albo malinowe kapsułki do ssania. Oto domowe – smaczne i naturalne patenty na wzmacnianie jelit, czyli dbanie o dobre samopoczucie i odporność!














































