edukacja szkoła wrześniowe debiuty

Wrześniowe debiuty – szkolne wyzwania Zojki

Wrześniowe debiuty – szkolne wyzwania Zojki
Ewa Przedpełska

Pierwszy dzwonek na lekcję, zajęcie miejsca w ławce, poznanie nowej grupy dzieci i nauczyciela, który będzie przewodnikiem w świecie przez najbliższe 3 lata. Początek szkoły to wyzwanie dla uczniów. To także pełen nowości etap dla rodziców, a jakże!

Jak się odnaleźć w tej sytuacji, co jest istotne z punktu widzenia adaptacji i jak prowadzić współpracę na linii rodzic-szkoła – o tym rozmawiamy z Dorotą Czarnecką, nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej. Jako pedagożka i jako mama (na pokładzie dwóch synów) zna wyzwania związane z początkiem przygody z placówkami z obu perspektyw. Nam opowiada, co dobrego dała szkole pandemia, czy rodzice mają wpływ na funkcjonowanie szkoły (również publicznej) i dlaczego ważne jest wspólne kompletowanie wyprawki z dzieckiem.

My przyglądamy się pakowaniu tornistra Zojki. Razem z mamą, Pauliną Zagajewską-Strożek, współwłaścicielką marki Moles&Freckles, wybrała zestaw niezbędników (nie tylko) pierwszoklasistki. O tym, na co dokładnie postawiła Zoja i jak wygląda jej szkolny debiut – opowiadamy w drugiej części artykułu.

SZKOŁA OKIEM NAUCZYCIELKI – ROZMOWA Z DOROTĄ CZARNECKĄ

Uczeń to poważny status – kojarzą nam się z tym obowiązki, prace domowe, ustalony plan dnia. Jak sześcio- i siedmioletnie dzieci sobie radzą z tymi zasadami?

Wbrew pozorom dzieci radzą sobie całkiem dobrze. Dla tych, które uczęszczały do przedszkola, nie jest to aż tak wielka zmiana. Tam też miały okazję trenować „stały rytm dnia”. Dzięki niemu dzieci wiedzą, jak funkcjonować, jakie są wobec nich oczekiwania – co zwiększa poczucie bezpieczeństwa. W klasie pierwszej nie powinno być dużo pracy domowej. Jeżeli się zdarza, to bardziej ma na celu wdrożenie do samodzielnej nauki, niż uzyskanie wymiernego efektu. I tu potrzebne jest wsparcie dorosłych, czyli nas: nauczycieli/ek i rodziców. Bo rodzic planuje ten czas w domu, a pedagodzy i pedagożki w szkole.

Jak rozmawiać z dziećmi o szkole? Jak się wspólnie przygotować na wrześniowy debiut?

Przede wszystkim odpowiadajmy konkretnie na pytania naszych dzieci i dajmy przestrzeń na uczucia, które będą towarzyszyły im przed nowymi wyzwaniami. Nie bagatelizujmy strachu, smutku czy ekscytacji i radości. Lepiej unikać komunikatów „będzie super”, „będziesz mieć mnóstwo koleżanek i kolegów”. Zderzenie z rzeczywistością może okazać się zupełną odwrotnością, a dziecko pójdzie do szkoły z jakimiś przekonaniami. Warto za to wspierać poczucie własnej wartości u dzieci i rozbudzać ciekawość, pokazać szczere zainteresowanie, na przykład zagadując: „ciekawe, czego nauczysz się w szkole”. Niezwykle ważna jest także umiejetność rozpoznania tego, co wzbudza w nich napięcie, i uczenie, jak można sobie z nim poradzić. Jako rodzice możecie pomóc dziecku. W tym temacie polecam książkę „Self-Reg” dr Stuarta Shankera. Zachęcam także do zaangażowania swoich pociech we wspólne organizowanie wyprawki. To bardzo ważne, aby dziecko mogło dołączyć do tych przygotowań i poczuć, że może o tym decydować. To dobry moment na rozmowę o szanowaniu swoich rzeczy.

Dużo łatwiej jest odnaleźć się w nowym miejscu, gdy ma się wsparcie rówieśników, np. z tego samego przedszkola. Można spotkać się z koleżanką lub kolegą i sprawdzić, jak wyglądają plecaki, nowe zeszyty i długopisy. Z pewnością rodzicom dzieci, które uczęszczały do przedszkola, słowo „adaptacja” jest już bardzo dobrze znane. Odgrywa ona ogromną role w pierwszych dniach w szkole, a tu wiele zależy od tego, jak nauczyciel/ka ją przeprowadzi. Pozwoli ona zapoznać się z budynkiem, nawiązać nowe znajomości i zintegrować klasę. Dzieciom jest wtedy łatwiej przystosować się do nowych warunków.

Wszyscy mamy nadzieję, że zdalne nauczanie już nie wróci, jednak nie mamy takiej pewności. Jak z twojej perspektywy wyglądał ostatni rok szkolny? Widzisz jakieś plusy dla dzieci z tej sytuacji? Jakie zagrożenia, problemy zauważałaś?

Ostatni rok szkolny to mnóstwo zmian i próby dostosowania się do nowej rzeczywistości. Zdalne nauczanie to nowość dla nauczycieli, uczniów i rodziców. Uważam, że plusem było „zmuszenie” szkoły i całego systemu do wdrożenia innowacji i nowych technologii. Nauczyciele musieli nabyć nowe umiejętności lub rozwinąć te, które już w jakimś stopniu posiadali. Sama poznałam wiele programów, stron i aplikacji, które urozmaicały prace. Z drugiej strony ogromnym minusem było nieprzygotowanie, braki w sprzęcie, nadrabianie wiedzy, szybka organizacja, czasem może chaotyczna, i ciagle pojawiające się nowe zmiany i obostrzenia. Rodzice mogli zobaczyć, jak wyglądają takie lekcje, sprawdzić, z czym dziecko ma problem podczas zajęć – ale tu jednocześnie pojawia się minus. Rodzic, który ma swoją pracę do wykonania, musiał być przy dziecku. Pomagał mu obsługiwać sprzęt, pobierać różne materiały, więc pracy było więcej, stres i napięcie wzrastało. Uczniowie nabyli nowe umiejętności obsługi komputera, już nie służył im tylko do rozrywki, ale także do pracy i nauki. To ważne, że mogli poznać też tę drugą stronę. Rozmowa przez kamerkę nie należy do najłatwiejszych zadań, a na pewno nie dla wszystkich. Jednak nic nie zastąpi spotkania z drugim człowiekiem na żywo. Kompetencje społeczne, czyli to, że wiemy, co i jak powiedzieć czy zrobić, nie wystarczą – umiejętności społeczne zostały ograniczone, bo nie chodziliśmy do sklepów całymi rodzinami, nie widzieliśmy się z koleżankami, kolegami, nawet z dalszymi członkami rodziny, nie mogliśmy ćwiczyć tych umiejętności.

Czy można się jakoś przygotować z wyprzedzeniem, zaradzić, w razie kolejnej fali i lockdownu?

W razie powrotu koronawirusa warto zadbać o każdego członka rodziny, zapewnić mu przestrzeń do pracy. Świetnie, gdyby dzieci mogły się spotkać w małym gronie z rówieśnikami, móc porozmawiać i pobawić się razem. Ogromne znaczenie ma także ruch najlepiej na świeżym powietrzu, o który warto zadbać, gdyż czasu przed ekranem może być o wiele za dużo.

Jak funkcjonuje szkoła w dobie pandemii? Na co szczególnego rodzice i dzieci powinni się przygotować?

Pandemia to wyjątkowy i trudny czas dla wszystkich w każdym aspekcie życia. W szkołach są odgórne procedury, które pozwalają w bezpieczny sposób zapewnić warunki do nauki. Dyrektorzy dokładają wszelkich starań, aby spełnić wszystkie wymagania. Warto zapoznać się z wytycznymi w swojej szkole. Zmiany mogą dotyczyć kwestii odbioru dzieci z placówki, funkcjonowania podczas przerwy między lekcjami, dezynfekcji i maseczek. Takie informacje powinny znaleźć się na stronie szkoły, a gdy sytuacja się zmieni, rodzice znajdą tam aktualizacje wytycznych. Warto ponadto zawczasu pomyśleć, jak zorganizować naukę dziecka, jeśli nastąpi hybrydowe lub zdalne nauczanie. Powinniśmy zastanowić się, czy mamy warunki do spokojnej pracy i nauki wszystkich domowników, czy posiadamy niezbędny sprzęt i opiekę dla dzieci na czas zamknięcia szkoły. Warto przygotować się wcześniej, pozwoli to uniknąć zaskoczenia i odejmie nam dodatkowego stresu.

Program nauczania – czy rodzice mają szansę się o nim czegoś dowiedzieć na początku i w toku trwania roku szkolnego? Czy są jakieś procedury, możliwości w tym zakresie?

Oczywiście, można to zrobić w każdym momencie. Na początku roku szkolnego nauczyciele/ki informują uczniów i uczennice oraz rodziców o wymaganiach edukacyjnych wynikających z realizowanego przez siebie programu nauczania. Jeśli dla rodzica informacje uzyskane od nauczyciela/ki są niewystarczające, mogą poprosić – np. podczas zebrania – o przedstawienie programu nauczania, jego celów, treści oraz czasu na ćwiczenia poszczególnych kompetencji. Każdy program nauczania musi realizować treści podstawy programowej, która jest jednolita dla konkretnych etapów edukacyjnych. Szkolny zestaw programów nauczania powinien być dostępny dla rodziców także na stronie internetowej szkoły. Można tam znaleźć realizowane w danej klasie programy, ich tytuły i numer dopuszczenia do użytku w szkole. Rodzic może indywidualnie odszukać program na stronie i zapoznać się z jego celami, treściami, sposobem realizacji, oczekiwanymi, osiągnięciami uczniów itd.

Szkoła to dużo zasad – czasem długoletnich, zastanych reguł, które mogą nie współgrać z dziećmi czy rodzicami. Jakie rodzic ma realne możliwości wpływu na zmiany zastanych sytuacji? Co może wnieść od siebie w funkcjonowanie placówki? Czy ma możliwość zaproponowania innowacji, zmian w statucie szkoły?

Jeśli rodzice mają jakieś pomysły na poprawienie jakości pracy uczniów czy funkcjonowania całej szkoły, mogą odpowiednio zgłosić swój pomysł do wychowawcy klasy lub/i złożyć oficjalny wniosek. Każdy taki wniosek musi być rozpatrzony i jeśli zyska akceptację odpowiednich organów szkoły, może być realizowany. Jeśli wniosek zostanie odrzucony, rodzice mogą prosić o uzasadnienie. Myśle, że większość jest otwarta na nowe, innowacyjne pomysły. Jeśli rodzic zaproponowałby mi udział w jakimś ciekawym programie czy projekcie, chętnie wzięłabym go pod uwagę i wdrożyła działania z uczniami. Kluczem jest rozmowa, która przedstawi odpowiednie argumenty za zmianami.

Jak budować relację nauczyciel-rodzic? Co jest w niej ważne dla nauczycieli?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że mamy wspólny cel, czyli dobro dziecka. Dla mnie szacunek to podstawa, szacunek w obie strony. Z pewnością odrobina zaufania się przyda, a bardzo ważne będzie niezatajanie istotnych informacji o uczniu. Jeśli dziecko na coś choruje, ma alergię, posiada orzeczenie czy opinie z poradni psychologiczno-pedagogicznej, albo któryś rodzic ma ograniczone prawa do dziecka, to niezwykle ważne jest, aby nauczyciel o tym wiedział. Oczywiście wspaniale, gdy rodzice są zaangażowani w życie klasy i szkoły, jednak rozumiem też natłok zajęć, które mamy do zrealizowania w ciągu dnia. Dobrze też porozmawiać, jeśli jest jakiś problem, i szanować czas i godziny pracy. To działa również w druga stronę. Gdy rodzic utknął w korku i spóźni się po dziecko, wystarczy telefon do szkoły z informacją. Czyli podsumowując: rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.

mgr Dorota Czarnecka – absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie pracuje jako nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej w państwowej szkole podstawowej w Warszawie. Pracowała także jako kurator społeczny oraz nauczyciel wspomagający. Współzałożycielka platformy edukacyjnej Ważne treści, która startuje w drugiej połowie sierpnia. Mama 11-miesięcznego Adasia oraz przyszłego przedszkolaka, 3-letniego Julka. 

*

Zoja już 1 września zadebiutuje w roli pierwszkolasistki. Jej mama Paulina opowiada, jak wyglądają ich przygotowania i jakie nastroje panują w domu przed pierwszym szkolnym dzwonkiem.

Wybraliśmy tę szkołę…

Głównie przez sentyment. Sama chodziłam tutaj do podstawówki. A do tego przyjaciółka Zojki również wybrała to miejsce. Więc w naszym wypadku wybór była naprawdę prosty.

Zoja nie może się doczekać…

Przede wszystkim powrotu do swoich znajomych z klasy zerówkowej. Ze względu na chorobę, Zojka bardzo rzadko uczestniczyła w zajęciach w ubiegłym roku i jej główne wspomnienia to zajęcia online. Szkoła jest w tym samym budynku, a jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji o tyle, że klasę Zojki przejmuje jej pani z zerówki. Przeważają więc pozytywne emocje i ekscytacja. Pojawia się dużo pytań o to, czy będzie dużo nauki, czy będzie czas na zabawę, czy będzie zabierać ze sobą jedzenie do szkoły.

Nasze przygotowania…

Zaczęły się dość niedawno, ale intensywnie. Pierwszy wybór to oczywiście plecak. Wiele radości sprawiło nam tez dobieranie zeszytów i przyborów papierniczych – dla mnie samej to czysta przyjemność!

*

Jak wspominacie wasze pakowanie do pierwszej klasy – w poranek przed pierwszym dzwonkiem czy na długo, długo przed? My jesteśmy za opcją: im wcześniej, tym lepiej. Jeżeli zaczniecie robić to z dziećmi już w sierpniu, to będą okazje, by przepakować wszystkie rzeczy kilkukrotnie. I mieć kilka razy więcej funu!

LILLIPUTIENS

Co powinien mieć tornister? Format mieszczący A4, dodatkowe praktycze kieszonki, szerokie szelki i pasek stabilizujący z przodu, dla wygody kręgosłupa. A do tego odblaski, miejsce na wpisanie danych dziecka (a nawet zdjęcie!) i uchwyt do zawieszenia plecaka na haczyku w szatni. Gdybyśmy miały jeszcze się rozmarzyć, to postulujemy ciekawy design i piękne, energetyczne kolory dodające mocy każdego szkolnego dnia. Hej, znalazłyśmy dokładnie taki tornister w ofercie Lassig! Przypomina leśny domek z wesołymi mieszkańcami znanymi z innych produktów marki. Lisiczka Alice będzie wspaniałą kompanką w szkolnej ławce.

BABY AND TRAVEL

Pakujemy piórnik! I to najlepiej taki w barwne wzory, przez co nie da się go przeoczyć nawet w totalnie zapełnionym plecaku. Do piórnika wrzucamy uczniowski niezbędnik – co ważne, zmieści się w nim nawet 15-centymetrowa linijka. A obok niej – drewniane kredki do rysowania nie tylko jednorożców oraz zestawy gumek do ścierania w formie lodów i donutów. Sama słodycz! Aż chce się wychodzić za linie i bez końca poprawiać swoje prace. Jako talizman na szczęście podczas szkolnych dni dorzućcie dziecku do wyprawki coś sentymentalnego. Na przykład wisiorek w kształcie serca, pasujący do ulubionej biżuterii mamy. Zdradzimy Wam mały sekret,  wisiorek pełni rolę gryzaka terapeutycznego, to idealny zamiennik podgryzanych przez dzieci gumek od ołówków.

LASSIG

Pakując szkolny plecak, nie można zapomnieć o strawie dla duszy (czyli podręcznikach) i ciała. W tej kwestii mamy sprawdzone patenty. Stalowy bidon z dodatkową zakrętką z ustnikiem (co za wygoda!) na chłodne napoje – oczywiście polecamy przede wszystkim wodę. Na kanapki, warzywa, owoce i inne przekąski mamy wygodny lunchbox. Silikonowa uszczelka zapewnia szczelność, a szeroki klips zapobiega przed otwarciem podczas transportu. Oba gadżety w przyjemnej gamie kolorystycznej z motywem tipi – przydadzą się również podczas zielonej szkoły i innych plenerowych przygód.

 

OZNACZONE

Szkolne akcesoria powinny być przemyślane, skompletowane i… oznaczone. Najlepiej – specjalnymi etykietami, właśnie od Oznaczone. Pozwoli to na uniknięcie nieporozumień w szkolnej szatni („to moja czapka!”), niepotrzebnych stresów („od kogo pożyczyłam ten zeszyt?”) i nerwowych poszukiwań (na przykład właściwego stroju do ćwiczeń przed WF-em). Naklejki w ulubionych kolorach, z przyjemnym dla oka motywem i z wybraną czcionką ozdobią książki, zeszyty, zestawy kredek i tornister. Ubrania również możecie ozdobić naklejkami lub wybrać personalizowaną pieczątkę. Sam proces oznaczania to niezła frajda!

KOKOLETI

W życiu uczennicy jest miejsce na wiele: naukę, zabawę, lekturę w ciszy i samotności, szaleństwa w gronie przyjaciół. Garderoba siedmiolatki powinna dopasować się do tej różnorodności. Mamy na to sposób – wygodnych i stylowych butów szukamy w ofercie sklepu Kokoleti. Gdy pierwszoklasistka ma nastrój na odrobinę elegancji (oczywiście bez kompromisów w kwestii komfortu), wskakuje w baleriny Emel. Jeżeli w planie dnia przeważają aktywności na placu zabaw i zajęcia z wychowania fizycznego – wybiera sportowe półbuty Superfit. I w każdej z tych sytuacji czuje się i wygląda świetnie!

JANOD

Gotowi do nauki? Z pomocami z linii Essentiel od Janod nawet pozornie trudne zadania staną się wspaniałą, pełną wyzwań zabawą. Plansze dwustronne do nauki pisania możecie z powodzeniem używać już przed szkolnymi latami, szlifując prawidłowe wzorce pisania dużych i małych liter. Z kolei układanka do nauki ułamków w czytelny sposób wprowadzi dziecko w matematyczne zagadnienia – dzielenie oraz dodawanie i odejmowanie na ułamkach. Oczywiście nie samą nauką uczeń żyje, ale uprzyjemniające ją gadżety powinny znaleźć się w każdym tornistrze. Wśród nich – zakreślacze (w formie lakieru do paznokci, wow!), notatniki z gumką, zestawy samoprzylepnych karteczek w notesietaśmy samoprzylepne. Wszystko w przepięknym designie, typowym dla francuskiej marki.

BABYFRESHNESS

Odczarowujemy ubranka na szkolne apele! Nie musi być przesadnie elegancko, w tonacji czerni i bieli, w nudnych fasonach i niewygodnych krojach. Lniana sukienka o romantycznym fasonie z falbankami przy ramiączkach, co tu dużo mówić, zada szyku! A jednocześnie zapewni komfort przez cały dzień. Przewiewny naturalny materiał ułatwi skórze oddychanie, a przemyślana forma pozwoli… biegać, skakać i trzymać dziewczęce skarby w przepastnych kieszeniach. Sukienka-ideał? Chyba mamy to!

GW FOKSAL

Hej, superdziewczyny! Znacie przygody Emi i jej tajnego klubu? Bohaterka serii przygotowała dla wszystkich swoich przyjaciółek niezwykły zestaw: superteczkę z dwoma tomami książek, planem lekcji, naklejek na zeszyty i plakatem. Doskonały na start szkoły. A do tego – szkolnik, czyli planer wspierający w codziennej i niecodziennej organizacji. Pomaga zaplanować naukę, prace domowe, czas wolny i ważne wydarzenia. Historie znanych superdziewczyn – sportowczyń, pisarek i artystek – będą prawdziwą inspiracją dla młodych adeptek sztuki planowania i spełniania marzeń.

COLORINO

Artykuły plastyczne, które dzieci świetnie znają z wcześniejszych lat, powędrują z nimi do szkoły. Oczywiście w dostosowanych do wieku „doroślejszych” wydaniach. Obok klasycznych farb znajdźcie miejsce w teczce do zajęć plastycznych na farby w tubachflamastry brokatowe. Zapewnią niesamowite artystyczne efekty nawet na najprostszych pracach. Do tego klasyki, czyli kredki (koniecznie z ulubionymi bajkowymi bohaterkami), temperówkaołówki. A wszystko najwyższej jakości, z gwarancją bezpieczeństwa wykorzystanych materiałów. Obowiązkowe elementy szkolnej wyprawki nie tylko dla przyszłych artystów!

Trzymamy kciuki za uczniów i życzymy powodzenia rodzicom! Jak nastroje w waszych rodzinach przed 1 września? Podzielcie się z nami swoimi refleksjami w komentarzach.

*

Nasze żłobkowe i przedszkolne wyprawki znajdziecie w cyklu Wrześniowe debiuty.

Publikacja powstała we współpracy z: Baby & Travel, Janod, Lassig, Lilliputiens, Oznaczone, Kokoleti, Babyfreshness, Colorino, GW Foksal.

 

Dodaj komentarz