dziecięce wnętrza współpraca reklamowa

W prostocie siła

Praktyczne tipy na aranżację kącika przedszkolaka

W prostocie siła
Monika Szwed

Laura właśnie wysyła swojego Gucia do przedszkola. To dobry pretekst do wprowadzenia prostych zmian w aranżacji pokoju czy kącika ruchliwego kilkulatka. Jak zrobić to niewielkim nakładem środków, bez remontu i rewolucji oraz tak, by służyło to dziecku? Przydadzą się przemyślane, wielofunkcyjne gadżety.

Smart home? To nie tylko elektronika i sterowane tabletem rolety. „Inteligentne” mogą być też meble, akcesoria i zabawki dla dziecka. Nie ma dziś dobrego wzornictwa bez funkcjonalności i ułatwiania – a któż dąży do niego bardziej niż my – mamy? Przy pierwszym dziecku towarzyszy nam zwykle jeszcze radość w wybieraniu, starannym dopasowywaniu mebli i dodatków do pokoiku. Drugie i kolejne dzieci (jeśli są) zwykle tak absorbują naszą uwagę, że dom po prostu obrasta w to, co akurat trafi nam w ręce. Nie zawsze jest czas i możliwość na każdym etapie rozwoju dziecka dokonywać zmian designu w pokoiku. Warto więc zatrzymać się już na etapie niemowlaka i tak wybrać np. łóżko dziecka, by nie trzeba było go zaraz wymieniać na inne. Jeśli twoje dziecko jest starsze – nic straconego. Nadal wystarczy wprowadzić kilka sprytnych patentów, by kącik malucha pomagał w jego rozwoju oraz spełniał praktyczne i estetyczne wymogi.

Siedem mebli w jednym

Mały Gucio dostał łóżko, które jest prawdziwym kameleonem wśród mebli i zdecydowanie zasługuje na miano produktu „smart”. To model wykonany z pięknego, solidnego bukowego drewna o zwiększonej funkcjonalności. Pod postacią jednego mebla skrywa się wiele opcji, nie tylko do spania. Łóżeczko 7 w 1 jest jednocześnie dostawką do łóżka rodziców, przewijakiem, kojcem, małym łóżeczkiem, dużym łóżkiem, a także stoliczkiem z dwoma krzesełkami. Wszystko to sprawia, że doskonale nadaje się dla noworodków, a następnie dla 2-, 3-latka oraz starszych dzieci w wieku 4, 5, 6 czy nawet 7–8 lat. Gucio, który jest już starszy, korzysta obecnie z funkcji dostawki oraz stoliczka. Już niedługo pewnie będzie zasypiał sam w łóżeczku – kto by nie chciał wypróbować takiego niesamowitego mebla? (Psst! W temacie nauki samodzielnego zasypiania bardzo polecamy wam książeczkę „Niuniuś śpi bez mamy” wydawnictwa Natuli, o której przeczytacie tutaj).

Wyjątkowy kocyk Cheerful Bambino

Pozostajemy przy zagadnieniu nauki samodzielnego zasypiania. Ulubiony kocyk to z pozoru zwyczajna funkcjonalna rzecz w każdej wyprawce. W rzeczywistości jednak to dużo więcej. To dekoracja, to dobre skojarzenie, to pamiątka z dzieciństwa, którą chcemy schować do pudła skarbów na lata. To przytulanka przesycona zapachem mamy, dająca wsparcie, gdy przychodzi czas odstawiania od piersi i spania w swoim „dużym” łóżeczku. I wreszcie – to coś, co dziecko przytula, dotyka, a nawet bierze do buzi – zatem ważne, by było stuprocentowo ekologiczne, wykonane z bezpiecznych dla skóry tkanin. Marka Cheerful Bambino może się wam spodobać. To etyczne, ekologiczne kocyki szyte w opozycji do sieciówek – tylko na zamówienie. Zewnętrzna warstwa kocyka to organiczna bawełna z certyfikatem GOTS i OEKO-TEX 100, co zapewnia, że jest wolna od szkodliwych substancji chemicznych i pestycydów. Wypełnienie kocyka pochodzi z Włoch i jest wykonane z recyklingowanego poliestru, także z certyfikatem OEKO-TEX 100 i GRS.

Laura wybrała model w kolorze bordowym – wyraziste plamy mocnego koloru przykuwają wzrok i dodają charakteru prostemu kącikowi do spania dla małego Gucia.

Bez kurzu i alergii

O tym, że w pokoju dziecka warto mieć oczyszczacz, wie już większość rodziców małych dzieci. W wielu badaniach udowodniono ich prozdrowotne działanie – czy wiecie, że w przedszkolach, gdzie oczyszczane jest powietrze, dzieci zapadają na infekcje rzadziej? To dlatego, że zanieczyszczenia powietrza drażnią śluzówki, przez co potencjalnie dziecko jest bardziej narażone na zarazki. Niezwykle wydajny Electrolux Pure A9 615 m3/h ma moc pozwalającą na oczyszczenie powietrza w pomieszczeniu o powierzchni 20 m2 w mniej niż 5 minut. To jeden z najlepszych modeli, jakie miałyśmy okazję testować w redakcji. Jego niezwykły system AirSurround rozprowadza oczyszczone powietrze bardzo równomiernie. Jedno urządzenie potrafi odciążyć nas w pozbywaniu się kurzu, zapachów, alergenów i zadbać o zdrowie, eliminując cząsteczki smogu dostające się do mieszkania. Ten model jest też bardzo cichy – w sam raz, by móc stać obok łóżka dziecka. My zaś możemy sterować go z poziomu smartfona, za pomocą aplikacji. Sprytne, prawda? Warto jeszcze dodać, że ten oczyszczacz, jak każdy porządny sprzęt tego typu, wykorzystuje oczywiście technologię HEPA13, zapewniając 99,98% filtrację cząstek o wielkości zaledwie 0,3 µm.

Niezastąpione analogowe zabawki Janod

Dlaczego warto je mieć? Bo to idealne połączenie tego, co cieszy dziecko, z tym, co cieszy rodzica. Nieważne, jak bardzo byśmy się starały, plastikowych i niekoniecznie pięknych zabawek, na które będziemy codziennie patrzeć, i tak przybędzie – czy to z powodu prezentów urodzinowych od znajomych, czy innych okazji. Póki masz całkowity wpływ na to, czym bawi się twoje dziecko – postaw na naturalne materiały, jak drewno i filc, a także na brak elektroniki i piękno. Drewniana laweta i tradycyjny samochodowy tor od Janod to klasyka gatunku, która nawet po latach będzie piękną pamiątką i ozdobą. Zestaw filcowych ulic z drewnianymi pojazdami i akcesoriami z serii Bolid składa się z 12 puzzli z solidnego szarego filcu (4 proste, 4 łuki, 3 rozwidlenia w kształcie litery „T” oraz 1 zjazd), które po połączeniu tworzą ulicę/trasę przejazdu dla 4 drewnianych samochodzików. Komplet zawiera też drewniany podjazd, rodzaj podkładki, z której można utworzyć most, 3 drewniane drzewka oraz stację ładowania dla pojazdu elektrycznego (jej „kabel” łączy się z autkiem za pomocą magnesu). Cały zestaw jest perfekcyjnie wykonany z naturalnego drewna. Laweta, którą bawi się Gucio, stanowi idealne uzupełnienie zestawu.

Sprytna tablica Janod

Przedszkole to już oficjalny początek edukacji. Za chwilę twoje dziecko będzie zdawać maturę! Ale póki co wystarczy, że będzie mogło swobodnie rysować, pisać, przyczepiać i układać magnesy, a więc i trenować motorykę małą oraz koordynację oko – ręka. Na przykład na rozkładanej tablicy. Polecamy taki gadżet do pokoju, jeśli nie masz ochoty przerabiać całej ściany, malując tablicową farbą, a czujesz, że twój mały artysta chciałby się swobodnie wyrażać w rysunku.

Nieduża, estetyczna, stojąca tablica na magnesy od Janod w zupełności wystarczy, a przy tym jest łatwa do przesuwania bądź schowania w niedużym dziecięcym kąciku. Produkt ten ma stabilne nogi i jest dwustronny: czarna gładka powierzchnia po jednej i czarna w białą siatkę geometryczną po drugiej stronie. Obie strony tablicy są ponadto magnetyczne. Do zestawu dołączone są 3 kredy (biała, niebieska i różowa) oraz gąbka do zmazywania z drewnianym uchwytem. W zestawie znajduje się również 20 geometrycznych magnesów pikselowych (w dwóch kolorach: niebieskim i pomarańczowym) i broszura z propozycjami zabaw, które można przy ich użyciu zorganizować. Tablica wyposażona jest także w oryginalną półeczkę w kształcie litery „V” na wszystkie akcesoria i inne drobiazgi. Wygodne sprzątanie zagwarantowane!

Materiał powstał we współpracy z markami Electrolux, Janod, Cheerful Bambino i Waldin.

Dodaj komentarz