W Kiosku mamy twórczość, a w kuchni demokrację
Rodzinnie wokół stołu
Życie rodzinne to często balet, umiejętne balansowanie pomiędzy potrzebami każdego członka. Pasja, praca, bliskość – wszystkie życzenia muszą być uwzględnione, aby w rodzinie panowała harmonia i każdy czuł się dobrze. Nie jest to łatwe zadanie, ale rodzina z Krakowa, którą dzisiaj odwiedzamy, codziennie znajduje czas na rozmowę i opowieści. Gdzie? w kuchni i przy stole, oczywiście.
„Żyjemy tak, żeby nam było dobrze, pytamy dzieci, czego potrzebują, obserwujemy je, ale nie zapominamy o sobie. Jesteśmy w domu tak samo ważni” – mówi Natalia Pawlik, która razem z Bartkiem wychowują Franka (7 lat) i Jerzego (2 lata). Oboje spełniają się zawodowo, a do tego współtworzą Kiosk – wyjątkowe miejsce na krakowskiej mapie miasta, w którym można zobaczyć pracę lokalnych twórców bez bariery wejścia do galerii. Brzmi ciekawie? Odwiedźcie je koniecznie! I przeczytajcie naszą rozmowę o rodzicielstwie, sztuce i gotowaniu.
Zawodowo fotografia i marketing, a po godzinach jeszcze organizacja własnej przestrzeni twórczej w Krakowie – w waszym życiu dużo się dzieje. A macie jeszcze dwóch synów! Jak udaje wam się pogodzić pracę, pasję i rodzicielstwo?
To, czy udało się pogodzić, jeszcze się okaże. Nie czujemy presji doskonałości, nie działamy książkowo. Po 12 miesiącach macierzyńskiego wróciłam do pracy – właściwie zmieniłam ją na nową, a Bartek został z Jerzym w domu. Nie zastanawiamy się, co byłoby idealnym rozwiązaniem. Żyjemy tak, żeby nam było dobrze, pytamy dzieci, czego potrzebują, obserwujemy je, ale nie zapominamy o sobie. Jesteśmy w domu tak samo ważni.
W waszym Kiosku organizujecie różne twórcze przedsięwzięcia, także dla dzieci. Jak to się zaczęło?
Kiosk to pop-upowa przestrzeń swobodnej, twórczej ekspresji. Ale nie ma nic wspólnego z galerią. Razem z moją przyjaciółką Aśka Nowarską założyłyśmy fundację, żeby pomoc w dialogu twórców i twórczyń z lokalną publicznością. Wydawało nam się, że okienko w Kiosku jest bardziej zachęcające niż drzwi galerii. Przejęcia Kiosku może dokonać każdy. My nie oceniamy – twórczość to medium opowieści, a indywidualne historie nie mogą przecież podlegać ocenie.
Czy wasi synowie też biorą udział w tych spotkaniach, czy uczestniczą w artystycznym życiu rodziny?
Tak, mniej i bardziej świadomie (śmiech). W Kiosku zdarzają się warsztaty – Franek często w nich uczestniczy. Sam zastanawia się, co by mógł zorganizować – myśli o sąsiedzkiej wymianie zabawek. Jerzyk, cóż, był ze mną od początku, kiedy wspólnie z Aśką i Bartkiem organizowaliśmy tę przestrzeń. Dostarczał wrażeń, kiedy nie spał. Ale to na spacerach z wózkiem wspólnie z Aśką wymyśliłyśmy Kiosk.
Nasza dzisiejsza rozmowa kręci się wokół stołu. Zacznę więc może od tego, z czym kojarzy wam się ten mebel? Czy wokół niego toczy się wasze życie rodzinne? U nas chyba prędzej na dywanie…
Staramy się wspólnie jadać śniadania i kolacje. To trudne, żeby znaleźć na to czas, ale to także nasz priorytet. Razem ze stołem i posiłkami jest wtedy czas na rozmowy i opowieści.
Lubicie gotować? Wasi synowie są w różnym wieku – jaki to ma wpływ na codzienne menu? Czy jecie różnorodnie ze względu na Jerzego, czy decyduje jednak starszak, który w kółko jadłby tylko parówki i płatki z mlekiem? Kto rządzi u was przy stole?
Jest demokratycznie. U nas w domu gotuje Bartek, a Franek często mu towarzyszy, bo podoba mu się, jak tata eksperymentuje. Jemy i tak, i tak – zależy to od tego, czy mamy czas. Staramy się z Bartkiem nie dać się zwariować dzieciom, bo bywa różnie, wiadomo. Dlatego czasami jest różnorodnie, częściej owsianka rano, a wieczorem domowa pizza.
Co jest dla was najważniejsze w rodzinnym gotowaniu?
Bartek lubi eksperymentować i najczęściej mu się udaje (śmiech). Dla mnie najważniejsze jest, że moi synowie obserwują swojego tatę w kuchni, jak z przyjemnością zajmuje się tym, co lubi. Najważniejsze, żeby wiedzieli, że hobby, domowe obowiązki, aktywność sportowa itp. nie mają płci. To prawo każdego, żeby żyć po swojemu. Dla mnie to, że Bartek gotuje, pomaga moim synom tworzyć obraz świata, gdzie tzw. tradycyjne role płciowe są po prostu bzdurnym, przestarzałym konceptem.
Daj się zainspirować i powiedz, jakie jest ulubione danie Franka i Jerzego.
Franek zajada się domową pizzą, a Jerzy dojada brzegi. Świetnie się uzupełniają (śmiech).
Co przydaje się w kuchni, co uprzyjemnia wspólne gotowanie i oczywiście – jedzenie? Razem z Natalią, Bartkiem i chłopcami sprawdzamy, co urozmaica i umila im czas wokół stołu!
ZŁOTO W PŁYNIE – OLEJE OLINI
Natalia podaje Frankowi i Jerzemu olej dla dzieci Olini – z łyżeczki prosto do buzi! To płynne dobrodziejstwo jest połączeniem oleju słonecznikowego i rzepakowego najwyższej jakości, o neutralnym smaku, czyli dobry patent dla grymaszących maluchów. W domowej kuchni rządzi też złota klasyka, czyli oliwa z oliwek (dodawana nie tylko do pizzy!) – ta od Olini jest z pierwszego tłoczenia i extra virgin, czyli zawierająca najwięcej korzystnych składników odżywczych. W diecie całej rodziny rządzi też jego wysokość olej lniany – spożywany na zimno, charakteryzuje się wysoką zawartością kwasów Omega-3. I mogą go spożywać także maluchy!
olej dla dzieci Olini / oliwa z oliwek Olini / olej lniany Olini
WSPÓLNE GOTOWANIE ZE SMEG
Talent kulinarny, czas i chęci to w domowym gotowaniu podstawa, ale przyda się też odrobina profesjonalnej pomocy. SMEG to marka, której ufamy, a ich sprzęty – o formie z nutą retro – pięknie prezentują się na kuchennym blacie. Nieocenionym pomocnikiem w kuchni jest mikser planetarny SMEG, który pomoże przyrządzić pyszne owocowe musy, domowy chleb czy uwielbianą u Natalii i Bartka pizzę, a do tego – tak łatwo się go czyści! W kulinarnej obróbce warzyw przydadzą się akcesoria do szatkowania. A co na deser? Lody zrób-to-sam. Tak, tak – lody zrobicie także w mikserze. Angażujcie dzieci do pomocy, a do tego korzystajcie ze sprzętu, z którym gotowanie jest proste i szybkie. W końcu rodzinne gotowanie może (i powinno!) być przyjemnością.
Mikser planetarny / Akcesoria do szatkowania / Naczynie do lodów SMEG
DOMOWA PIEKARNIA I PIZZERIA Z NATURALNIE ZDROWE
Gluten morgen i gluten tag! Mączne eksperymenty w kuchni to patent na gotowanie z dzieciakami – rozpylana wszędzie mąka wygląda spektakularnie, a ugniatanie ciasta to trening motoryki. A jak później jest pysznie… Gotową mieszankę na chleb czy pizzę z mąki orkiszowej znajdziecie w Naturalnie Zdrowe – sklepie pełnym zdrowych rarytasów. To doskonałe rozwiązania, kiedy w codziennej gonitwie brakuje wam czasu, a ktoś podsuwa pomysł na kolację albo weekendowe śniadanie. U Natalii wjeżdża właśnie chleb z suszonymi pomidorami. Wspólnie gotujcie, wspólnie smakujcie – na własnych zasadach. Na zdrowie!
Ciasto na pizzę z mąki orkiszowej / Mieszanki chlebowe Naturalnie Zdrowe
ZIELONO NA TALERZU Z BAZIÓŁKĄ
Odłóż sól, wybierz zioła! Te świeże, cięte prosto z doniczki na kuchennym parapecie czy blacie świetnie wzbogacają smak potraw, a do tego mają szereg prozdrowotnych właściwości. W Baziółce lubimy to, że za ładną zielenią kryje się naprawdę niezłe ziółko. Klasyczna mięta sprawdzi się jako wsparcie dla trawienia – jest mistrzynią w deserach i domowych lemoniadach, a bazylia – to chyba oczywiste, że jest wisienką na torcie, a właściwie – listkiem na pizzy z rodzinnej tawerny u Natalii, Bartka i chłopaków!
ZBOŻOWE RARYTASY – KASZKI MODILAC
Rozszerzanie diety? To… kaszka z mlekiem! Jest łatwo i jest pysznie, kiedy sięgniemy po coś, co smakuje maluchom (starszakom także), a do tego spełnia nasze, dorosłe wymogi zdrowotne. Kaszki bio Modilac możecie dowolnie modyfikować, kreując różne smaki – szybko się nie znudzi! Można ją podawać smakoszom już od 6 miesiąca życia. „Pszenica, naturalny aromat, witamina B1… i odrobina miłości” – jak głosi kaszkowe hasło, to wszystko tu jest! Chłopcy to wyłapali i kaszki bio błyskawicznie wpisały się w ich codzienne menu.
POSIŁKI W DOBREJ FORMIE – NACZYNIA DLA DZIECI NUUROO
Czy naczynia i podkładki dla dzieci mogą się podobać? Oczywiście, że tak! Te marki Nuuroo są silikonowe, nie zawierają BPA i ftalanów, a do tego skradają serca i maluchów, i rodziców. No i jakie fajne można stworzyć z nich zestawy! Zobaczcie tylko ten Jerzego, z motywem żyrafy i koali w eleganckim przydymionym różu – który wbrew pozorom świetnie się sprawdza również u chłopców.
Kubeczek ze słomką / Talerzyki silikonowe / Miseczki silikonowe / Łyżeczki silikonowe / Podkładka silikonowa na stół / Śliniak fartuszkowy wodoodporny Nuuroo
KSIĄŻKI DO SŁUCHANIA Z AUDIOTEKĄ
Kultura dla dzieci to nie tylko wystawy, teatry i książki. Audiobooki dla maluchów są coraz popularniejsze i wcale nas to nie dziwi – świetnie sprawdzają się do wyciszenia w ciągu dnia. Co powiecie na „Dzieci z Bullerbyn” czytane przez niezastąpioną Edytę Jungowską lub „Opowiadania do chichotania” – głosem Artura Barcisia? Tyle dobra czeka w zasobach Audioteki. Chłopcy są oczarowani! Dorośli też mają tu całą bibliotekę tytułów do wyboru – są nie tylko książki, ale także audioseriale do słuchania.
NIEZBĘDNIK DLA CIEKAWSKICH – Krzesło Stokke
Jerzy i Franek siedzą na wygodnych, regulowanych krzesełkach o ponadczasowym, skandynawskim designie, które łatwo i szybko można dostosować do wzrostu dziecka. Ten piękny model Tripp Trapp Stokke to już ikona rodzinnego designu! Krzesło rośnie razem z dzieckiem, a do tego możecie wybierać spośród wielu kolorów. Natalia i Bartek stawiają na turkus i zieleń dla chłopaków – prawda, że świetnie się sprawdziły w ich wypełnionym roślinami salonie? Zaproś malucha do wspólnego biesiadowania – i smakujcie życie z całą rodziną!
MALUCH W SKŁADZIE PORCELANY LASSIG
Porcelana dla dzieci? Jesteśmy na tak! Szczególnie podoba nam się ta od Lassig utrzymana w dziecięcej stylistyce, a do tego wygodna dla małych rączek. Spójrzcie tylko na porcelanowy zestaw Franka! Jest tu talerz, miska i kubek z uchem – całość w drobne czarne kropeczki, z kolorowym motywem ogrodniczym. Na stronie producenta znajdziecie też komplety naczyń bambusowych i silikonowych – urocza kolekcja Forest to coś dla małych przyrodników, a rodzice polubią jej stonowaną formę.
Komplet naczyń z porcelany Garden Explorer / Zestaw z motywem leśnym Lassig
*
Materiał powstał we współpracy z przedstawionymi markami.
