Pakowanie się to temat rzeka! Odpowiednie wyposażenie toreb na wyjazdy spędza sen z powiek na każdym etapie macierzyństwa. Zaczynając od pierwszej podróży na tej drodze – pakowania się do szpitala. Później logistyka segregowania, upychania i, co chyba najtrudniejsze, znajdowania odpowiednich rzeczy bywa równie karkołomna. A jakby to sobie ułatwić i zaufać organizacji akcesoriów przemyślanych od A do Z?
Jak spakować się z głową, sprawdziłyśmy razem z Ludmiłą z Enjoy Your Home. Jak wiecie, w naszych wyborach stawiamy na jakość i funkcjonalność. Szczególnie lubimy otaczać się rzeczami, które znajdą zastosowanie w różnorodnych sytuacjach. I tym tropem podążyłyśmy razem z Ludmiłą, mamą Romy i Janki, w poszukiwaniu torby do porodu. Czy sprawdziła się w szpitalnych warunkach? Jak najbardziej! Ale przyda się w rodzinie Lu jeszcze nie raz. Do tak praktycznej torby można spakować rodzinę na weekend albo starszaka na pierwszy samodzielny wyjazd do babci.





PAKOWANIE DO SZPITALA
Hasło, że „wszystko jest kwestią organizacji” niekoniecznie sprawdza się w macierzyństwie (dobrze to wiemy!), ale na pewno mocno wspiera przy pakowaniu, również do szpitala. Jedna duża torba zamiast kilku mniejszych (lub większych) to bardzo praktyczne rozwiązanie. To opcja łatwiejsza w transporcie i przy korzystaniu w ograniczonej przestrzeni. A także ratunek w czasie zaostrzonego reżimu sanitarnego, gdy jesteśmy zdane tylko na siebie i uprzejmość położnej. Jest to wygodne również przy wyjściu ze szpitala. Jedna osoba może nieść torbę na jednym ramieniu, w drugiej ręce nosidło samochodowe. Co do konkretów – pakiet dokumentów warto schować do jednej teczki. Przyda się też przy wyjściu ze szpitala na książeczkę zdrowia dziecka. Rzeczy dla mamy można posegregować według klucza „przed” i „po”. Kilka kosmetyczek różnej wielkości to bardzo dobra opcja. To zdecydowanie usprawni nawigację również gdy jesteś „uziemiona” po cesarskim cięciu i/lub przy karmieniu. Partner czy położna bardzo będą chcieli pomóc, warto im to ułatwić!




W sieci znajdziecie mnóstwo krążących spisów szpitalnych niezbędników. Ilości potrzebnych kaftaników, kosmetyków i gadżetów nieraz przyprawiają przyszłe mamy o zawrót głowy. Te już zaprawione w bojach podchodzą do tego z większym dystansem i nie dają się zwariować przy odhaczaniu kolejnych pozycji z listy. Wiedzą też, że pakowanie się do przemyślanej pod kątem potrzeb mamy i dziecka torby jest sporym ułatwieniem. Jak wspomina to Ludmiła?
Przy drugim porodzie byłam już bardziej doświadczona, ale oczywiście wiele wniosków zdążyłam zapomnieć. Na szczęście okazało się, że skarpetki mogą zastąpić rękawiczki-niedrapki, a część niezbędnych produktów otrzymamy w szpitalu. Po urodzeniu Romy wiedziałam już też, że warto dorzucić do torby coś do czytania, tablet i słuchawki. Pobyt w szpitalu może się przedłużyć, a z ciekawym serialem czy książką czas mija nieco szybciej. Zresztą, są to ostatnie chwile na lenistwo i relaks przy dobrej lekturze.







WYJAZD
Odczarujmy pakowanie na rodzinne wyjazdy! Jasne, wyjeżdżając z dziećmi musisz mieć ze sobą więcej rzeczy niż na weekend we dwoje. Zasada jednego T-shirtu na dzień nie obowiązuje ani przy niemowlaku (mamy dzieci ulewających – piątka!), ani uwielbiającym kuchnie błotne kilkulatku. Nie znaczy to jednak, że pakowanie nie może być sprytne i przemyślane. Dobra organizacja to mniej stresu przy podróży. Gdy każda rzecz ma swoje miejsce, łatwiej odnaleźć się przy samym pakowaniu i po przyjeździe. Możemy szybciej i sprawniej reagować na nagłe olśnienie typu „czy na pewno zabrałam ładowarkę do telefonu?”. Duża torba z dodatkowymi akcesoriami sprawdzi się jako przenośna szafa na krótsze i dłuższe wyjazdy. Warto włączyć do pakowania starsze dziecko. Może za pierwszym razem będzie to żmudne zajęcie, ale po kilku próbach będzie to bezcenna pomoc i fajnie spędzony wspólny czas.
Roma jest coraz bardziej samodzielna i chętnie włącza się w przygotowania do wyjazdów. Zażyczyła sobie, by jedna z kosmetyczek była tylko dla niej. Tam spakowała swoje największe skarby i sama wrzuciła do dużej torby. Nie ingerowałam w jej zawartość, a rzeczy istotne według mnie spakowałam do drugiej saszetki. To dla mnie ważne, by budować w niej poczucie odpowiedzialności, a najlepiej działa to w takich naturalnych sytuacjach.






CODZIENNOŚĆ
Torba Bagic to także świetny kompan codzienności. Większe zakupy, wyczekana pierwsza wizyta na siłowni albo wyjście taty z dzieckiem na basen – w torbie zmieścisz i przeniesiesz wiele. Łatwe w utrzymaniu w czystości akcesoria z odpornej tkaniny posłużą przez lata, w różnych sytuacjach. Intuicyjne segregowanie znacznie ułatwi każde wyjście z domu.
Dużą kosmetyczkę przeznaczyłam na stałe do kosza w wózku. Trzymam tam pieluchy i inne rzeczy Janki. Roma asystowała przy pierwszym pakowaniu i przed wspólnym spacerem na moją prośbę sprawdzała, czy niczego nie brakuje. Zwykle dorzuca jeszcze coś od siebie, np. grzechotkę. To bardzo miłe siostrzane gesty!




Nie zamykamy się tylko na domyślne zastosowania. Teczka na dokumenty, podróżne czy medyczne, przyda się także na książki i prace plastyczne starszaka. Z dumą można wkładać do niej kolejne dyplomy po zakończeniu roku szkolnego. Z kolei małą kosmetyczkę możesz trzymać w łazience czy przy toaletce w sypialni. Swoje małe domowe spa w postaci ulubionego balsamu do ciała możesz mieć pod ręką i skorzystać w dogodnej chwili. Torba i dołączone akcesoria mają przecież uprzyjemnić życie mamy!







Zestaw od Bagic, który wybrała Ludmiła, to pojemna torba we wzór etno, komplet trzech kosmetyczek w kwiaty i teczka na dokumenty w kropki.
Artykuł powstał we współpracy z Bagic.