wakacje w górach wakacyjny niezbędnik

Urlopowe ABC, część trzecia: GÓRY

Oswajamy Podhale i górskie wycieczki z dziećmi

Urlopowe ABC, część trzecia: GÓRY
Maria Miklaszewska, Hania Marczak

Góry z dziećmi to nie tylko Krupówki i jazda na Gubałówkę. To niespieszne spacery tatrzańskimi dolinami, sensoryczne pluskanie się w strumieniu, jedzenie w plenerze, wdychanie leśnego powietrza i czytanie pod chmurką. W trzeciej części naszego wakacyjnego niezbędnika poznacie patenty i sposoby na spędzanie czasu w Tatrach i na Podhalu. Naszą przewodniczką jest fotografka i zaprawiona w boju górska mama – Maria Miklaszewska.

Maria to mama z Warszawy, autorka wielu pięknych sesji do Ładne Bebe. Gdy odkryłyśmy, że prowadzi drugie wakacyjne życie na Podhalu, gdzie jeździ do góralskiej chatki swoich rodziców, postanowiłyśmy poprosić ją o kilka wskazówek i dokumentację. Jak spędzają czas? Jak radzą sobie na szlaku? Co robią, żeby się nie nudzić? Jak z dwójką małych chłopców Marysia znajduje czas dla siebie? Czy dzieci nie marudzą podczas wypraw w góry? I wreszcie: co się im przydaje? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tym materiale. A jeśli to za mało, możecie zerknąć do naszego redakcyjnego przewodnika prezentującego zimowe atrakcje w Małopolsce. Wiele z nich to nie lada gratka również latem!

Zajrzyjcie także do dwóch pierwszych części naszego wakacyjnego niezbędnika: o tym co zabrać nad morze oraz na wyjazd do miasta.

Sensoryczne lato nad strumieniem

Choć uroki gór to przede wszystkim wspinaczka i dalekie wędrówki po halach, z małymi dziećmi wystarczy niekiedy wizyta nad strumieniem. Marysia lubi odwiedzać ze swoimi synami rzekę Białkę. Krystalicznie czyta woda, niezliczone kamyczki, piękna przyroda dookoła, zachęcają do piknikowania. Skakanie z kamyka na kamień to nic innego jak naturalny plac zabaw. Dzieci odnajdują się tu fantastycznie i nie trzeba im wielu innych atrakcji. Na brzeg rzeki warto zabrać koc i akcesoria piknikowe, by zrobić sobie przerwę na posiłek. W końcu od tego szaleństwa dzieci szybko robią się głodne. Do popularnych górskich rzek z infrastrukturą turystyczną należą też Dunajec i Wisłok.

Na zdjęciach: bluzy Maybe4baby: żółta i różowa, dresowa bluza Marysi Maybe4baby, butelka Lassig, śniadaniówka ze stali nierdzewnej Lassig, okulary przeciwsłoneczne Beaba, gra zręcznościowa z kolekcji pocket i zestaw magnetyczny „rybki” – oba od Janod.

Na górskim szlaku z dziećmi

Nie ma co udawać – dalekie wędrówki do Doliny Pięciu Stawów to raczej wyższa szkoła jazdy. Ale chyba nie ma rodzica, który by nie spróbował wycieczek Doliną Chochołowską lub Kościeliską, i wrócił niezadowolony. To niemal płaskie, choć niepozbawione pięknych widoków i typowo górskich atrakcji odcinki szlaków, które można przejść nawet z wózkiem (nie licząc ostatniego odcinka przed schroniskiem). A zatem idealna trasa na początek, zwłaszcza z dziećmi.

Maria stawia na kształtowanie w swoich chłopcach wytrzymałości i zachęca ich do samodzielnej wędrówki. By wzmocnić motywację, daje im swobodę zabawy, pozwala przystawać na odpoczynek i swobodne poznawanie tatrzańskiej przyrody. Pomocne są turystyczne gadżety: latarka czołówka, dzięki której zaglądanie w skalne zakamarki staje się fantastyczną zabawą w grotołaza, kijki, pierwszy „dorosły” nożyk. Starszy syn Marysi korzysta też z dziecięcego smartwatcha marki Garett, dzięki czemu można stale monitorować trasę, mierzyć kroki i temperaturę! Z takim dodatkiem nawet zwykły spacer po górskim lesie zmienia się w wyprawę prawdziwego odkrywcy przygód.

Niezbędny jest też odpowiedni krem przeciwsłoneczny i czapki. To ważne, by w górach zadbać o ochronę przed słońcem. Lekka emulsja BasicLab ma bardzo silne działanie przeciwsłoneczne, dzięki zastosowaniu czterech fotostabilnych filtrów szerokopasmowych. Ten nowoczesny kosmetyk jest tak dobry, że nadaje się nawet dla osób o zabiegach laserem i operacjach! Nie zawiera żadnych dodatków zapachowych – delikatny zapach wynika ze składu. Może być stosowana przez kobiety w ciąży, karmiące piersią oraz dzieci od pierwszego roku życia.

Nawet z idealnie przygotowanym ekwipunkiem górskie wycieczki z dziećmi mogą być wyzwaniem. Bywa trudno, oj bywa! Warto mieć wtedy pod ręką lekkie, ergonomiczne nosidło, które zmieści się w plecaku, a w razie potrzeby poratuje nas, gdy trzeba wziąć na ręce zmęczonego małego piechura. Jednym z przykazań turysty ustalonym przez Zarząd PTTK jest zasada „ręce wolne”. Chodzi o to, by na górskim szlaku móc w razie czego się podeprzeć. Czyli… bez nosidła ani rusz!

Na zdjęciach: plecak Fjällräven Kånken, plecak dziecięcy Waldfuchs Deuter, kijki trekkingowe Naturehike, czołówka Tikkid marki Petzl, nożyk My First Opinel, smartwatch dziecięcy Garett Kids Sun, smartwatch dla dorosłych Garett Woman Nova, czapki z daszkiem Dashki, nosidełko dla dziecka Lionelo, kieszonkowy kalejdoskop Janod, krem do opalania z sf BasicLab, emulsja do mycia buzi i ciała dla całej rodziny BasicLab oraz żel antybakteryjny, organiczny sprej na owady, mokre chusteczki i naturalne plastry z olejem kokosowym na wszelki wypadek – ze sklepu Ekodrogeria.

*Psst! Z kodem ladnebebe dostaniecie do 15% zniżki na cały, nieprzeceniony asortyment na www.garett.pl!

JEDZENIE W TERENIE

Wakacje i piękna pogoda zachęcają do jedzenia na zewnątrz. Maria stawia najczęściej na plenerowe posiłki, które sprawiają zarówno jej jak i dzieciom dużą radość. W terenie jedzenie smakuje po prostu lepiej. Kanapki, owoce i warzywa pakują w lunchbox, resztę w termosy. Przydają się ekologiczne woskowijki – nie tylko są praktyczne, ale minimalizują też liczbę śmieci, które jak wiadomo – są ogromnym problemem turystycznych szlaków.

Jedząc posiłki na ciepło z termosów, tak samo trzeba pamiętać o obyczajach i ekologii. Można używać – jak Marysia – biodegradowalnych naczyń z kukurydzy i sztućców turystycznych. A napoje? Maria korzysta z termicznej butelki ze stali nierdzewnej. Chłopcy mają zaś swoje bidony: mniejszy i większy. W chwilach kryzysu glukozowego przydają się pożywne i zdrowe przekąski polskiej marki Helpa. To prawdziwe witaminowe bomby, które rewelacyjnie zastępują słodycze. Dzieci lubią ich smaki i wygląd opakowań.

Na zdjęciach: zielona butelka Lassig, szary bidon ze stali Lassig, lunchbox Lassig, woskowijki z Ekodrogerii, napoje i przekąski Helpa, sztućce turystyczne Primus, butelka ze stali nierdzewnej z bambusową nakrętką.

Na nudę

Pogoda w górach jest zmienna, więc ryzyko, że plany pieszych wycieczek się pokrzyżują, istnieje zawsze. Co nie oznacza nudy! Maria przebywa przez większość lata w góralskiej chacie na polanie, gdzie na chłopców czekają gry planszowe i kredki. Nudę przepędzają też zmywalne tatuaże, książki o górach (czy znacie już rewelacyjną opowieść o Jerzym Kukuczce? Polecamy ją redakcyjnie!), a gdy nie pada, dzieciom zostają harce po łące i wspinaczka po okolicznych skałkach. Dzięki smartwatchowi Garett można bez obaw pozwolić starszakowi oddalić się od domowej bazy – mamy z nim kontakt telefoniczny, a także opcję śledzenia lokalizacji w aplikacji. Sprytne, prawda? Smartwatch Garett przydaje się także po wakacjach, zwłaszcza dla pierwszoklasistów, którym nie chcemy dawać telefonów komórkowych, pozostając jednak z nimi w kontakcie. Uwaga! Z kodem ladnebebe dostaniecie do 15% zniżki na cały, nieprzeceniony asortyment na www.garett.pl!

Kolejnym wakacyjnym hitem zabawowo-edukacyjnym na nudę, jest przepięknie ilustrowana gra memo projektu Kasi Walentynowicz. „Z wizytą w lesie” i „Z wizytą w wodzie” przydadzą się nie tylko na Podhalu, ale wszędzie tam, gdzie spędzamy wakacje na łonie natury. Dzięki kartom dzieci zapamiętują nazwy chronionych gatunków roślin i zwierząt.

Do wakacyjnej wyprawki w góry dla dzieci, doskonale sprawdzi się też pierwszy zegarek analogowy – synek Marii testuje model Flik Flak. Wspólny czas można poświęcić na uczenie się z dzieckiem odczytywania godzin na tarczy. Zegarek ze wskazówkami to także świetny gadżet do ustalania w lesie kierunków świata – metodą oldschool, znaną i cenioną przez starych harcerzy. Przyda się zatem podczas zabawy w podchody lub bushcraft. Pierwszy zegarek Flik Flak (z grupy Swatch) to częsty wybór w rodzinach, gdzie jest dwójka lub więcej dzieci – młodsze zazwyczaj nie są jeszcze gotowe na elektronikę i wiele skomplikowanych funkcji, natomiast solidny, niemal niezniszczalny pasek zegarka sprawdza się przy intensywnych zabawach.

Na zdjęciach: smartwatch Garett, czapki z daszkiem Dashki, gry memo „Z wizytą w wodzie” i ‚Z wizytą w lesie”, książki o tematyce górskiej ze sklepu KsiążkiGór, tatuaże zmywalne Helpa, zegarek FlikFlak, bidon tritanowy Lassig, plecak Deuter Waldfuchs

Podhalańskie przyjemności

Ważne jest, by dzieci się nie nudziły. Ale równie istotne jest, by zachować równowagę i dać odpocząć rodzicom, czy jak w przypadku Marysi – mamie. Co jakiś czas Maria robi wypad do Zakopanego lub Białki Tatrzańskiej na pierogi lub inny swojski posiłek z widokiem. Na swój dzień bez gotowania wybiera karczmę Szymkówka. Zakopane to także atrakcje kulturalne i inne przyjemności dla ducha, takie jak Muzeum Tatrzańskie. Nie można przecież wyjechać stąd bez zapoznania się z lokalnym stylem w sztuce i architekturze.

Odpoczywając w góralskiej chacie, Marysia dba o równowagę – gdy dzieci szaleją na łące przed domem, poświęca czas na drobne urodowe rytuały. W końcu wakacje to nie tylko pokonywanie trudnych szlaków, szykowanie zdrowych posiłków na wynos i zabawianie dzieci – to także czas na głębszy oddech, rozmowy z synami, łapanie słońca i podhalańskiego slow life.

Na zdjęciach kosmetyki Weleda: krem na niepogodę, którego Marysia od lat używa dla dzieci, krem silnie nawilżającyolejek kojący do twarzy, oraz taras w karczmie Szymkówka i wnętrza Willi Koliba, siedziby Muzeum Tatrzańskiego.

Materiał powstał we współpracy z markami: Garett Electronics, Lionelo, Lassig, Beaba, Maybe4baby, Weleda, BasicLab, Fjallraven Kanken, Janod, Primus, Swatch, Kasia Walentynowicz, oraz sklepami Ekodrogeria.pl i Skalnik, a także księgarnią KsiążkiGór.

 

Dodaj komentarz