asd
Co nas ratuje po nieprzespanej nocy, po godzinach tulenia ząbkującego maluszka czy po prostu w szary dzień? The Miracle Makers – polska marka, której twórczyni solidnie zadbała o nasze samopoczucie (i wygodę).
W ciąży ciało się zmienia i nic się już nie zgadza. Rozmiary nas zaskakują (każdego dnia inne, co jest?), skóra jest nadwrażliwa, zmysły wyostrzone. A potem zaczyna się karmienie, wkładki laktacyjne i marzenie o totalnej wygodzie.
Miło jest w tym czasie nadal mieć w sobie jeszcze przestrzeń na zadziorność, zalotność i trochę pieprzyku. Twórczyni The Miracle Makers znalazła sposób, by załatwić sprawę. Nie proponuje, byśmy wymazywały sobie worki pod oczami przed wrzuceniem zdjęcia na IG, ani nie sugeruje, że na spacer z dzieckiem wygodnie jest założyć buty na obcasie i szałową sukienkę.
Te ubrania są blisko mam i dbają o nas – o takie, jakimi jesteśmy. A my chcemy ubrań, które przede wszystkim będą pasować do realiów macierzyństwa i które będą umilaczami codzienności. Po The Miracle Makers można rano sięgnąć bez zastanawiania się, co dziś włożyć. Mają niezobowiązujące kroje i dużą dozę nonszalancji. Czujemy się w nich jak w drugiej skórze i jesteśmy same dla siebie sexy.
Dobry humor, radość z bycia razem, pełny biust, rodzące się uczucie do dziecka – to wszystko sprawia, że mimo trudów, promieniejemy. Tylko często trudno to nam samym zauważyć. Ada, twórczyni The Miracle Makers, postawiła sobie za misję stworzyć taką markę, która podkreśla naturalny urok kobiet w ciąży czy karmiących. Dba o proste i funkcjonalne kroje bielizny czy ubrań. I bardzo starannie selekcjonuje wszystkie dzianiny i tkaniny, aby latami pozostały w niezmienionej jakości. Każdy model jest projektowany i szyty w Polsce.
Historia marki zaczęła się od… legginsów. „W ciąży chodziłam na jogę i fitness dla ciężarnych. Szlag mnie trafiał, bo tygodniami nie mogłam znaleźć żadnych spodni do ćwiczeń. Szukałam wszędzie, rozmawiałam z dziewczynami narzekającymi na ofertę, która jest albo bezpłciowa, albo „panciowata”, i w końcu stwierdziłam: OK, to jest to!”.
Legginsy The Miracle Makers do tej pory są jednym z hitów tej marki. Ich projekt powstawał przez pół roku – konstruktorzy, robiona na zamówienie dzianina, szwalnie – Ada, z wykształcenia marketingowiec, uczyła się wszystkiego od początku i nie szła na żadne kompromisy. Dzięki temu, pomimo że The Miracle Makers jest kameralnym brandem, ma liczne powracające klientki.
Oprócz legginsów dziewczyny uwielbiają też koszulki do karmienia i superzmysłowe staniki. Nasz rynek oferuje w tej kwestii ciągle niewielki wybór. The Miracle Makers nie stawia nas przed wyborem: wygoda czy uroda – możemy mieć i to, i to! Ada swoją córeczkę Zu karmiła do 5. miesiąca drugiej ciąży. Można więc uznać, że dokładnie wie, co jest potrzebne na ten czas.
Dziś z sukcesem rozwija markę i robi to sama, choć z półtoraroczną asystentką i drugim, mającym się wkrótce pojawić na świecie, asystentem. „Macierzyństwo jest nie tylko słodkie i cukierkowe, ale bywa także ciężkie, choć bardzo satysfakcjonujące” – przyznaje Ada. Marka The Miracle Makers powstała po to, by nam pięknie w tym wyzwaniu towarzyszyć.
zdjęcia we wnętrzu z meblem ze sklejką: Iwona Sokulska