tip wakacje

Twoje dziecko wyjeżdża na kolonie? Te rzeczy warto wiedzieć

Jak przygotować się na wyjazd dziecka na kolonie

Twoje dziecko wyjeżdża na kolonie? Te rzeczy warto wiedzieć
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Przed Tobą jest pierwszy samodzielny wyjazd dziecka, czy masz podobne doświadczenia już za sobą? Niezależnie od odpowiedzi, w tym artykule na pewno znajdziesz ciekawe spojrzenie na najbardziej ważkie kolonijne tematy. Dzwonienie do dzieci, bieżący kontakt z kadrą, (post)pandemiczne zasady – zobacz je okiem wychowawczyni i kierowniczki kolonii z kilkunastoletnim stażem.

 

Wyjazd na kolonie zaczyna się od znalezienia odpowiedniej oferty. Następnie nadchodzi czas przygotowań: rozmów z dzieckiem, z organizatorem, kadrą. Na ostatniej prostej – zakupy i pakowanie. Pomiędzy praktycznymi, przyziemnymi sprawami często nie ma czasu, by przemyśleć to, co bywa naprawdę kluczowe.

Poniższe zagadnienia opisuję ze swojej osobistej perspektywy. Po raz pierwszy wyjechałam na obóz w gronie kadry jako nastolatka, w harcerstwie. Od tamtego czasu niemal nieprzerwanie, co lato wyjeżdżam z dziećmi na obozy i kolonie. Mam za sobą kilka sezonów pracy jako kierowniczka kolonii. W 2020 roku, pierwszym roku pandemii, zorganizowałam od A do Z trzy turnusy wyjazdów dla najmłodszych dzieci. Sprawy, o których piszę to te, które uznałam za ważne. Każdy może mieć swoje zdanie – liczę, że moje refleksje będą ciekawe i pomocne.

Kontakt telefoniczny z dzieckiem

Dla mnie jest to najbardziej kontrowersyjny temat dotyczący wyjazdów kolonijnych. Wyjeżdżałam zarówno na obozy całkowicie “bez prądu”, jak i na kolonie, na których dzieci miały własne telefony ze sobą. Znam blaski i cienie obu sytuacji i wypracowałam sobie jasne stanowisko. Brzmi ono: im mniej telefonów na kolonii, tym lepiej dla dzieci.
Wiem, że wielu rodzicom możliwość dzwonienia do dzieci lub świadomość, że dziecko będzie mogło zadzwonić daje poczucie bezpieczeństwa. A jak to wygląda z drugiej strony?

W praktyce, na kolonii, dzień lub pora dzwonienia to ogromne napięcie. W dzieciach kumuluje się wiele emocji. Zarówno tych określanych jako pozytywne (radość, ekscytacja, entuzjazm), jak i tych trudnych (smutek, złość, tęsknota). Dzieci we własnym towarzystwie, w zabawach lub z pomocą opiekunów na bieżąco regulują te emocje, ale w czasie rozmowy z rodzicem napięcie bywa ogromne i małych uczestników zalewa miks najróżniejszych odczuć i echa przeżytych sytuacji. Nawet jeśli radość z telefonów jest wielka to niektórym pociechom powrót do równowagi zajmuje bardzo dużo czasu.

Ponadto, losowe przeszkody takie jak: problemy z zasięgiem, wyczerpująca się bateria, nieodebrany telefon – pozostawiają niektóre dzieci z żalem, rozczarowaniem i frustracją.

Na komplikacje z telefonami nakładają się również emocjonalne reakcje rodziców. Nie dziwne, że gdy dorosły usłyszy od swojej pociechy: “Tak bardzo tęsknię, chcę do domu” – może zrozumieć, że dziecko chce natychmiast wracać. Gdy maluch powie: “Jedzenie mi nie smakuje” rodzic może to odczytać jako: “Moje dziecko chodzi głodne”. Jeśli rodzina usłyszy “Nienawidzę Jasia, z którym mieszkam w pokoju” – z łatwością wyobrazi sobie wielki konflikt i sytuację nie do zniesienia. W większości przypadków będą to jednak komunikaty: “Mamo, kocham Cię i lubię być blisko Ciebie.” ; “Dzisiaj na śniadanie nie było moich ulubionych płatków.”; “Pokłóciłem się z Jasiem o porządek w pokoju i jestem na niego zły.”

Są to normalne, kolonijne rozterki małych – dużych ludzi. Świadczą o szerokim spektrum przeżyć. Kluczowe jest zaufanie do kadry, że jeśli dzieje się coś naprawdę niepokojącego np. dziecko chce wracać do domu, prawie nic nie je, czy też jest w trwałym konflikcie ze współlokatorem, to wtedy po pierwsze – opiekun prędko zadziała aby poprawić sytuację, po drugie – skontaktuje się z rodzicem, aby ją omówić.

Bieżąca komunikacja z kadrą

Zamiast – pełnego silnych emocji – dzwonienia dzieci do rodziców, (a następnie rozgorączkowanych rodziców do wychowawców) – dobrą praktyką jest regularny kontakt członków i członkiń kadry z dorosłymi. Można zrealizować ten pomysł na wiele sposobów. Przykładowe z nich to:

  • stworzenie zamkniętej grupy na facebooku lub w dowolnej innej aplikacji,
  • -zamknięta lista mailingowa.

Tam mogą pojawiać się na bieżąco zdjęcia i nagrania z kolonii oraz wiadomości od kadry o całej grupie.

Oczywiście, ważny jest też kontakt indywidualny, aby opiekunowie mogli zadać pytania tylko o swoją pociechę. Aby uniknąć frustracji obu stron, warto ustalić konkretne godziny i formę kontaktu. Kolonie obfitują w momenty, kiedy wychowawcy nie mogą odebrać telefonu ponieważ są przy dzieciach, realizują program, są pochłonięci zadaniami “tu i teraz” – i dobrze. W nagłych przypadkach zawsze dostępny pod telefonem powinien być kierownik kolonii lub bezpośrednio organizator. Warto zapisać te numery kontaktowe.

Rozmowy z dzieckiem przed wyjazdem

To oczywiste, że przed wyjazdem każdy rozmawia ze swoim dzieckiem i opowiada o tym, jakie czekają je przygody. A może też jakie trudności? W moim odczuciu, dwie kluczowe sprawy warto wziąć pod uwagę w tych rozmowach.

Dziecko podświadomie odczytuje nastawienie rodzica. Bardzo ważne jest, by usłyszało komunikaty “Na pewno dasz sobie radę”, ale równie istotne jest, by były one szczere. Jeśli czujesz, że dziecko może mieć z czymś kłopot – w miarę możliwości, w neutralnych sytuacjach, poćwicz z dzieckiem przydatne umiejętności. Obawiasz się sytuacji trudnych lub konfliktowych? Porozmawiajcie o tym i ustalcie, jak dziecko może się zachować, co zrobić.

Druga sprawa, najważniejsza, to przekazanie dziecku “ładunku” zaufania do kolonijnych opiekunów. Zawsze, gdy dziecko ma taką potrzebę (przeżywa coś trudnego, gorzej się czuje, potrzebuje bliskości etc.), zgłasza to swojemu opiekunowi lub dowolnej osobie dorosłej z kadry kolonijnej. Zbudowanie w dziecku pewności, że z każdą drobną sprawą – może, a z każdą poważną – musi zwrócić się do wychowawców jest kluczowe dla komfortu i bezpieczeństwa na kolonii.

Uzupełnienie karty uczestnika

Karta uczestnika kolonii, poza miejscem na niezbędne dane osobowe, ma też część, gdzie rodzic może (i powinien) napisać coś więcej o dziecku. Te rubryki często pozostają puste lub są wypełnione bez zaangażowania. Najczęstsze, co możemy tam przeczytać to ogólniki: “Jaś jest uczynny i łatwo nawiązuje kontakty z rówieśnikami. Małgosia jest koleżeńska, lubi rysować.” To oczywiście miłe, gdy wiemy, co rodzic uważa za ważne cechy osobowości lub hobby swojego potomka. A czego najchętniej dowie się kadra? Co nieoczywistego warto napisać?

  • Czy dziecko czegoś się boi lub bało w przeszłości? Psów, koni, pszczół, ciemności?
  • Czy dziecko szczególnie nie lubi i nie zje konkretnych produktów spożywczych. Warto o tym wspomnieć niezależnie od diety, czy alergii pokarmowych.
  • Czy dziecko w ostatnim czasie doświadczyło szczególnych trudności? Rozwód lub separacja rodziców, przeprowadzka, pobyt w szpitalu?
  • Czy dziecko było już wcześniej na samodzielnym wyjeździe (bez rodziców, dziadków)? Jakie to były wyjazdy: krótka zielona szkoła, obóz pod namiotami, inna kolonia?

Dostęp do takich informacji (które oczywiście są poufne), bardzo ułatwia opiekunom pracę i pozwala zachować czujność w konkretnych sytuacjach.

Jak się spakować?

Zawartość bagażu to indywidualna sprawa – wiele zależy od destynacji i charakteru wyjazdu. Większość organizatorów podaje rodzicom wytyczne lub konkretną listę rzeczy do zapakowania. O tych kilku sprawach warto pamiętać:

  1. Sposób pakowania. Garderobę warto posortować w oddzielne torebki lub organizery, a każdy z nich podpisać lub opatrzyć rysunkową etykietą. Bluzki oddzielnie, spodnie oddzielnie, bielizna itd. Dodaj też jedną lub dwie torby na rzeczy brudne – pokaż je dziecku i wytłumacz do czego służą.
  2. Jak dziecko rozpozna swoje rzeczy? Ułatwią mu to dwa triki. Po pierwsze, zapakuj ubrania, które już nosiło i zna. Nowych rzeczy maluch może nie skojarzyć i łatwiej je zgubi. A szkoda. Druga kwestia to (w miarę możliwości) podpisanie wszystkiego imieniem i nazwiskiem. Dotyczy to nie tylko ubrań, ale też zabawek, książek, ręczników. Gdy coś się zgubi – łatwo wróci do właściciela.
  3. Rzeczy na zapas. Na pewno warto zapakować więcej niż jedno nakrycie głowy. Czapki i kapelusze najczęściej trafiają do kolonijnego “biura rzeczy zaginionych”. Poza tym należy pamiętać o drugiej zmianie tego, co trzeba czasem wysuszyć. Spakuj więc dodatkowy strój do kąpieli ręcznik.
  4. Podręczny plecak. Ważne, by mieć na kolonii własny plecak, w który można spakować się na wycieczkę, czy nawet na grę terenową po najbliższej okolicy. Zdecydowanie wygodniejszy jest mały plecak niż torebka.
  5. Krem do opalania i coś na komary. Większość organizatorów kolonii zapewnia takie środki i pilnuje, by dzieci ich używały. Nie zaszkodzi jednak spakować własne, szczególnie jeśli macie ulubione.  Koniecznie je podpisz, na przykład naklejając na opakowanie taśmę malarską lub materiałowy plaster.
  6. Elektronika i rzeczy wartościowe. To, czy uczestnicy mogą zabierać ze sobą telefony, aparaty, konsole itd. jest regulowane przez organizatora kolonii. Jeśli chcesz, by Twoje dziecko zabrało coś wartościowego, zapytaj o tzw. depozyt. Może będzie można oddać taką rzecz członkowi kadry? Wtedy wychowawca wydaje kolonistom ich sprzęty w określonym czasie, kiedy mogą z nich korzystać.
  7. Torba, plecak, czy walizka? Zapytaj organizatora, czy dzieci będą mogły rozpakować swoje rzeczy w pokoju lub namiocie. Przemyśl też, czy będą samodzielnie przemieszczać się ze swoim bagażem? Dostosuj sposób pakowania do tych informacji.

Pandemiczne zasady kolonijne

W ostatnich dwóch latach turystyka objęta była szczegółowymi wytycznymi dotyczącymi zdrowia i higieny.  Obowiązywały konkretne regulaminy, dostępne do wglądu dla wszystkich. Każda kolonia miała obowiązek realizować wytyczne Rządu i Sanepidu – m.in. zadbać o odkażanie przestrzeni i materiałów, mierzyć temperaturę uczestnikom, zorganizować izolatorium, dotrzymać wyznaczonych odległości między dziećmi w miejscu snu i spożywania posiłków.

W 2022 roku nie ma już oficjalnych “wytycznych covidowych”, więc każde zgrupowanie samodzielnie ustala swoje zasady.

Wierzę, że wszyscy organizatorzy zachowają rozsądek i najbliższy sezon kolonijny będzie bezpieczny. Mam też nadzieję, że 2 lata pandemii nauczyło i dorosłych, i dzieci przestrzegania zasad higieny.

Na pewno warto zapytać organizatora kolonii o tegoroczne praktyki, poprosić o wgląd w wewnętrzny regulamin sanitarny kolonii. Taka przezorność nikomu nie zaszkodzi.

Wyjazdy kolonijne mogą być dla dzieci źródłem wspaniałych doświadczeń! Uczą się one samodzielności jak nigdzie indziej. Nabywają pewności siebie. Rozwijają pasje, zawierają przyjaźnie. My, dorośli, powinniśmy zrobić, co w naszej mocy, by te wyjazdy kojarzyły się dzieciakom tylko z radością i przygodami! Mam nadzieję, że publikacja tego artykułu trochę się temu przysłuży.

*

Julia Lelonkiewicz (Julia Lelo) – pedagożka, animatorka i edukatorka. Właścicielka firmy sowaliska, w ramach której od 2012 roku prowadzi między innymi przed-przedszkolne, artystyczne i czytelnicze zajęcia dla dzieci. Angażuje się w wolontariat na rzecz osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin, współorganizuje wyjazdy kolonijne, marzy o wydaniu książki dla dzieci. Miłośniczka przyrody, księżyca i ekologii.

Dodaj komentarz