#tip na środę: jak być bliżej natury

Matka Natura na wyciągnięcie ręki

#tip na środę: jak być bliżej natury
Katarzyna Kitajgrodzka

Dbać o miejsce, w którym mieszkamy, i o otaczający nas krajobraz. Iść przez życie, dokonując mądrych wyborów. Bo o bliskość natury wcale nie jest trudno. Wystarczy zaprosić ją do swojego domu. Oto kilka sprawdzonych sposobów.

Marta – mama rocznej Oli i trzyletniej Marysi – zaprasza naturę do domu w centrum Poznania, wybierając naturalne materiały: drewno, kamień oraz tkaniny, takie jak len czy bawełna. To one sprawiają, że wnętrze staje się „żywe” i „oddycha”. Robiąc zakupy, Marta stawia na produkty dobrej jakości, ale też z chęcią przygarnia rzeczy z drugiej ręki. Wnętrze jej mieszkania jest minimalistyczne. Marta nie ma potrzeby zapełniania go po brzegi, a w domu trzyma jedynie rzeczy, których rzeczywiście używa. Nieużywanym zaś czym prędzej szuka nowego właściciela. W ten sposób zbliża się do tego, co podarowała jej Matka Natura. O czym jeszcze warto pamiętać? Mamy dla was kilka rad.

*

WYBIERAJMY NATURALNE DODATKI DO WNĘTRZ

Łączące nowoczesne wzornictwo z tradycyjnym rzemiosłem. Te małe, jakże urocze ptaszki z manufaktury Kuźnia Skały, z kutymi stalowymi dziobami i nóżkami, są wykonane z litego drewna o niepowtarzalnym rysunku słojów – to zderzenie małopolskiej sztuki użytkowej z aktualnymi trendami w świecie designu. Dębowe, jesionowe, orzechowe czy z opalonego drewna, złapane w małe delikatne rączki zamieszkały na biurku i na parapecie wśród kwiatów – spójne z resztą naturalnej kompozycji we wnętrzu Marty. Kto wie, może małe ptaszki przyniosą również i wam szczęście?

Ptaszki figurki i ptaszki świeczniki kupicie tutaj.

*

OTULAJMY SIĘ BAWEŁNĄ

Wśród królujących w mieszkaniu Marty oszczędnych naturalnych aranżacji nie udało mi się przejść obojętnie, zwłaszcza obok wielkiego sypialnianego łóżka, ustawionego na tle ściany z czerwonej cegły. Tutaj również nie zabrakło naturalnych akcentów, które na co dzień pozwalają być bliżej natury. Pościele Lazy Sundays towarzyszą Marcie i jej rodzinie w domowych pieleszach. Kwieciste wzory na stuprocentowej bawełnie wzbogaconej antybakteryjnymi jonami srebra współgrają z kwietnikiem na zagłówku, który – oświetlony promieniami słońca, wpadającymi przez okno na poddaszu –pozwala poczuć się jak w miejskiej dżungli.

Pościele Lazy Sundays kupicie tutaj.

*

KUPUJĄC MEBLE, DBAJMY O NATURĘ

Wybierajmy solidne minimalistyczne meble, powstające z materiałów pochodzących od lokalnych dostawców, bo ci zapewniają troskę o Matkę Naturę i otaczające nas środowisko, a do tego – niezwykłą jakość i zachwycający wygląd. Manufaktura Borcas oferuje biurka, komody, szafki i zielone higrometry – naturalne wilgotnościomierze z porostu: mchu reniferowego, a wszystko to inspirowane kulturą i stylem życia sześciu miast Europy: Barcelony, Oslo, Rzymu, Krakowa, Amsterdamu i Sztokholmu. Kupując produkty marki Borcas, wspieracie także cele społeczne, czyli organizacje związane z ochroną  środowiska. Praktyczny zakup z pożytecznym celem. Fajnie!

Meble marki Borcas znajdziecie tutaj.

*

KOMPLETUJMY NATURALNĄ WYPRAWKĘ

Tak ważną dla delikatnej skóry maluszka. Zwracajmy uwagę na właściwości antybakteryjne i termoregulacyjne produktów. Otulajmy dzieci tekstyliami, nieelektryzującymi się i niewywołującymi uczuleń. Kołyszmy do snu w cudownej, lnianej pościeli chłodzącej małe ciało w upalne dni i grzejącej, gdy jest chłodniej. Na dobrą noc i gdy sennie w ciągu dnia. Niech dzieci tulą się do miękkich w dotyku lnu i bawełny. Tak, aby czuły się bezpiecznie za dnia i w nocy, w zaaranżowanym przez rodziców kąciku. Poduszka gwiazdka, kołderka z falbanką – ależ tutaj przytulnie! Len ma lekko rustykalny i romantyczny wygląd, i pięknie się starzeje. To pościel na lata.

Lniane pościele marki Bellamy kupicie tutaj.

*

JEDZMY ZDROWO

Dla Marty niezwykle ważna jest również naturalna żywność. Stara się wybierać te produkty, które nie mają konserwantów, a gdy tylko może, korzysta z dobrodziejstw ekologicznych warzyw i owoców prosto z działki jej mamy. Gdy tylko może, wspólnie z rodziną odwiedza okoliczny targ, aby za chwil kilka rozpocząć w kuchni zabawę w gotowanie ze swoimi dziewczynkami. Bliskie jest jej zdrowe rodzicielstwo, a wybierając produkty, stara się kupować te, które nie mają w swoim składzie cukru, aromatów i barwników. Na stałe zagościły u niej w domu produkty Czary Mamy Helpa – powstające z lokalnych, rodzimych produktów. Również tych zapomnianych: orkiszu, prosa, szarłata czy samopszy. Nie ma u nich śniadania bez zdrowej kaszki Czary Mary. Koniecznie takiej z uśmiechem od ucha do ucha. A że danie powstaje w kilka sekund, to już absolutnie jakość dodana!

Naturalne kaszki Czary Mary kupicie tutaj.

*

A jak wy sobie radzicie w poszukiwaniu natury w sercu miasta? Podzielcie się swoimi sposobami.