#tip na środę: jak być bliżej natury
Matka Natura na wyciągnięcie ręki

Dbać o miejsce, w którym mieszkamy, i o otaczający nas krajobraz. Iść przez życie, dokonując mądrych wyborów. Bo o bliskość natury wcale nie jest trudno. Wystarczy zaprosić ją do swojego domu. Oto kilka sprawdzonych sposobów.
Marta – mama rocznej Oli i trzyletniej Marysi – zaprasza naturę do domu w centrum Poznania, wybierając naturalne materiały: drewno, kamień oraz tkaniny, takie jak len czy bawełna. To one sprawiają, że wnętrze staje się „żywe” i „oddycha”. Robiąc zakupy, Marta stawia na produkty dobrej jakości, ale też z chęcią przygarnia rzeczy z drugiej ręki. Wnętrze jej mieszkania jest minimalistyczne. Marta nie ma potrzeby zapełniania go po brzegi, a w domu trzyma jedynie rzeczy, których rzeczywiście używa. Nieużywanym zaś czym prędzej szuka nowego właściciela. W ten sposób zbliża się do tego, co podarowała jej Matka Natura. O czym jeszcze warto pamiętać? Mamy dla was kilka rad.
*
WYBIERAJMY NATURALNE DODATKI DO WNĘTRZ
Łączące nowoczesne wzornictwo z tradycyjnym rzemiosłem. Te małe, jakże urocze ptaszki z manufaktury Kuźnia Skały, z kutymi stalowymi dziobami i nóżkami, są wykonane z litego drewna o niepowtarzalnym rysunku słojów – to zderzenie małopolskiej sztuki użytkowej z aktualnymi trendami w świecie designu. Dębowe, jesionowe, orzechowe czy z opalonego drewna, złapane w małe delikatne rączki zamieszkały na biurku i na parapecie wśród kwiatów – spójne z resztą naturalnej kompozycji we wnętrzu Marty. Kto wie, może małe ptaszki przyniosą również i wam szczęście?
Ptaszki figurki i ptaszki świeczniki kupicie tutaj.
*
OTULAJMY SIĘ BAWEŁNĄ
Wśród królujących w mieszkaniu Marty oszczędnych naturalnych aranżacji nie udało mi się przejść obojętnie, zwłaszcza obok wielkiego sypialnianego łóżka, ustawionego na tle ściany z czerwonej cegły. Tutaj również nie zabrakło naturalnych akcentów, które na co dzień pozwalają być bliżej natury. Pościele Lazy Sundays towarzyszą Marcie i jej rodzinie w domowych pieleszach. Kwieciste wzory na stuprocentowej bawełnie wzbogaconej antybakteryjnymi jonami srebra współgrają z kwietnikiem na zagłówku, który – oświetlony promieniami słońca, wpadającymi przez okno na poddaszu –pozwala poczuć się jak w miejskiej dżungli.
Pościele Lazy Sundays kupicie tutaj.
*
KUPUJĄC MEBLE, DBAJMY O NATURĘ
Wybierajmy solidne minimalistyczne meble, powstające z materiałów pochodzących od lokalnych dostawców, bo ci zapewniają troskę o Matkę Naturę i otaczające nas środowisko, a do tego – niezwykłą jakość i zachwycający wygląd. Manufaktura Borcas oferuje biurka, komody, szafki i zielone higrometry – naturalne wilgotnościomierze z porostu: mchu reniferowego, a wszystko to inspirowane kulturą i stylem życia sześciu miast Europy: Barcelony, Oslo, Rzymu, Krakowa, Amsterdamu i Sztokholmu. Kupując produkty marki Borcas, wspieracie także cele społeczne, czyli organizacje związane z ochroną środowiska. Praktyczny zakup z pożytecznym celem. Fajnie!
Meble marki Borcas znajdziecie tutaj.
*
KOMPLETUJMY NATURALNĄ WYPRAWKĘ
Tak ważną dla delikatnej skóry maluszka. Zwracajmy uwagę na właściwości antybakteryjne i termoregulacyjne produktów. Otulajmy dzieci tekstyliami, nieelektryzującymi się i niewywołującymi uczuleń. Kołyszmy do snu w cudownej, lnianej pościeli chłodzącej małe ciało w upalne dni i grzejącej, gdy jest chłodniej. Na dobrą noc i gdy sennie w ciągu dnia. Niech dzieci tulą się do miękkich w dotyku lnu i bawełny. Tak, aby czuły się bezpiecznie za dnia i w nocy, w zaaranżowanym przez rodziców kąciku. Poduszka gwiazdka, kołderka z falbanką – ależ tutaj przytulnie! Len ma lekko rustykalny i romantyczny wygląd, i pięknie się starzeje. To pościel na lata.
Lniane pościele marki Bellamy kupicie tutaj.
*
JEDZMY ZDROWO
Dla Marty niezwykle ważna jest również naturalna żywność. Stara się wybierać te produkty, które nie mają konserwantów, a gdy tylko może, korzysta z dobrodziejstw ekologicznych warzyw i owoców prosto z działki jej mamy. Gdy tylko może, wspólnie z rodziną odwiedza okoliczny targ, aby za chwil kilka rozpocząć w kuchni zabawę w gotowanie ze swoimi dziewczynkami. Bliskie jest jej zdrowe rodzicielstwo, a wybierając produkty, stara się kupować te, które nie mają w swoim składzie cukru, aromatów i barwników. Na stałe zagościły u niej w domu produkty Czary Mamy Helpa – powstające z lokalnych, rodzimych produktów. Również tych zapomnianych: orkiszu, prosa, szarłata czy samopszy. Nie ma u nich śniadania bez zdrowej kaszki Czary Mary. Koniecznie takiej z uśmiechem od ucha do ucha. A że danie powstaje w kilka sekund, to już absolutnie jakość dodana!
Naturalne kaszki Czary Mary kupicie tutaj.
*
A jak wy sobie radzicie w poszukiwaniu natury w sercu miasta? Podzielcie się swoimi sposobami.
Ilość komentarzy: 4!
Piękne, świetliste mieszkanie, a biurko Dziewczynki daleko od okna stoi. Trochę szkoda…Ciekawi mnie też gdzie zabawki i książki schowane są..:) Taki trochę zdaje się szalony pomysł, rząd doniczek nad głową mieć (łóżko), ale może ja jestem taka niepotrzebnie praktyczna. Miła przestrzeń, Pozdrawiam,
nie ze sie czepiam… no moze troche przerazilo mnie zdjecie ,gdzie ta mala przytula ptaszka , ktorym mozna zabic, chociaz pewnie na codzien bawia sie mniej dizajnerskimi zabawkami 😉 reszta bardzo ok :))
Na co dzień pewnie ptaszek mieszka na oknie i zerka w stronę poznańskich kamienic 🙂
Może jak pomaszeruje do szkoły, biurko stanie bliżej okna 🙂 Tak, to prawda! Bardzo miła przestrzeń!