fotografia tata

Tata na zdjęciach

7 zdjęć ojców

Tata na zdjęciach

Ojcowie są duzi, mądrzy i silni. Unoszą wysoko do góry, podtrzymują, gdy brakuje równowagi i wożą na motorze. Twarze ich dzieci na zdjęciach mówią jedno: nie ma jak u taty.

To nie o cichy kąt czy ciepły piec tu chodzi, jak w przypadku maminej więzi. W relacji z tatą wymiar bezgranicznej miłości zyskuje uczestnictwo w pasjach, tułanie się za tym tatą niedostępnym po kuluarach, po scenach, po światach. Czy to jest sprawiedliwe? No nie jest, ale weźmy też pod uwagę, że 7 poniższych fotografii to tylko zdrapki albo wycinki z życia, małe dowody na dziecięcą i rodzicielską bliskość, bardzo unikalną i właściwą tylko tym uwiecznionym na zdjęciu ludziom. Każdy inny człowiek przyłapany na podobnych czułościach będzie się różnił tikiem, mimiką, gestem dłoni, ubraniem albo ułożeniem włosów. Na tym polega siła spustu migawki i wprawnego oka, które chwyta moment i nigdy nie puszcza.

*

  1. Serge i Charlotte Gainsbourg, fot. Jean Ber, 1985

Oto jedno z ujęć pochodzących z kontrowersyjnego filmu „Charlotte for Ever”, wyreżyserowanego przez francuskiego artystę Serge’a Gainsbourga. Córka uczepiona nogi rozczarowanego życiem artysty, zatracającego się w nałogu alkoholowym po stracie żony – ot i cała fabuła. Całe przedsięwzięcie miało charakter prowokacji, cel zorientowany był na zachwianie w posadach skostniałymi zasadami, według których żyło współczesne Gainsbourgom społeczeństwo. I to się udało – film oraz teledysk do piosenki „Lemon Incest” wywołały oburzenie w całym zachodnim świecie, ale w rodzimej Francji przysporzyły Serge’owi fejmu, uznania krytyków, ale też fanowskiej miłości. Wplątana w projekt 13-letnia wówczas Charlotte zawsze broniła wizji artystycznej ojca, jakkolwiek szokującej dla otoczenia, dla niej wyrażającej bezgraniczną ojcowską miłość.

*

2. Bez tytułu, fot. Vivian Maier, rok nieznany

Odkryta dla świata w 2006 roku przez pisarza Johna Maloofa, zbierającego materiał do książki o Nowym Jorku, niekoniecznie życzyłaby sobie tej wielkiej sławy, jaka ją pośmiertnie spotkała. Wycofana mizantropka i niepoprawna zbieraczka, spacerowała po nowojorskich slumsach, ciągnąc za sobą grupkę dzieci, którymi jako pełnoetatowa niania się opiekowała. W ten sposób pstryknęła w swoim życiu ponad 150 tysięcy zdjęć i nagrała wiele filmów dokumentujących życie miasta i jego nietuzinkowych mieszkańców. A to wszystko zarejestrowała dwuobiektywowym Rolleiflexem, który ułatwiał jej bycie anonimową (nie musiała zbliżać oka do obiektywu). Genialna w łapaniu „decydującego momentu”, chwyta tutaj wzrok nieco zawstydzonego chłopca, któremu ojciec czyści umorusany but, a może zakłada z powrotem na stopę? Syn wczepił się w kolano ojca jak w najtwardszy mur, stuprocentowo pewny, że nie upadnie. Wzruszające.

PS O Vivian Maier przeczytacie tu, a jej historię obejrzycie tu.

*

3. Nick Cave z żoną Susie, bliźniakami i synem Lukiem z poprzedniego związku, z przyjacielem Warrenem Ellisem i jego rodziną, fot. autor nieznany, 2000 r.

Jaka piękna sielanka. Modelka Susie Bick dopiero co powiła bliźniaki Arthura i Earla, a jej ukochany Nick Cave patrzy tylko na nią. Po lewej płacze dziecko Ellisów (Roscoe to czy Jackson?), na dole rozsiadł się Luke, syn Cave’a z poprzedniego związku, któremu jeden z przyrodnich braci usiłuje wejść na głowę. Dziwnie się o tym pisze, będąc krótko po podróży do Brighton, gdzie Cave’owie mieszkają od 2002 roku i gdzie rok temu przydarzył się Arthurowi śmiertelny wypadek. 15-letni wówczas chłopiec osunął się z klifu po zażyciu dawki LSD i wrzuceniu zdjęcia na Snapchat. Z rozmiarem tragedii i niezdrową ciekawością mediów, wściubiających nos w sprawy rodzinne Cave’ów, muzyk rozprawił się, pisząc piosenki na płytę „Skeleton Tree” i biorąc udział w projekcie filmowym zatytułowanym „20 tysięcy dni na Ziemi”. Dużo naraz, szybko – tak, ale pomogło mu to poukładać się ze światem. Tak czy siak, patrząc na zdjęcie poniżej, serce kraje się na kawałeczki, kiedy wiesz, że w takiej 8-osobowej, beztroskiej i pełnej miłości konfiguracji nigdy już do zdjęcia nie zapogują.

*

4. Father and infant son, fot. Jan Saudek, 1980

Mistrz wyobraźni! Znać jego sny albo chociaż wgryźć się na chwilę w mechanizmy sterujące jego decyzjami o wciśnięciu migawki. Zobaczcie tylko: za oknem kłębiaste chmury, a w surowym, nieumeblowanym pokoju też trochę jak w niebie – zdarta boazeria i odpadający tynk układają się w obrazek tak bardzo komplementarny z tym, co na zewnątrz. Czeski fotograf zasłynął zdjęciem z 1965 roku „Theatre of life”, na którym trzyma w muskularnych objęciach swojego nowo narodzonego syna Davida. Pewnie znacie je wszyscy, dlatego chciałam zwrócić uwagę na mniej znany, a równie poruszający kadr, demonstrujący romantyzm Saudka, naturalną skłonność do posiłkowania się kiczem i dosłownością. Taka mieszanka wywołuje spektrum rozmaitych emocji u odbiorcy. Co wy czujecie?

*

5. Dustin Hoffman z synem Jakiem, fot. Inge Morath, 1983

Niebywale przystojny syn Dustina i Lisy Hoffman ma w tej chwili 37 lat i bardzo podobną fryzurę do tej na zdjęciu z tatą. On również związał się z przemysłem filmowym, tyle że w roli reżysera. Od najmłodszych lat jednak pojawiał się w rozmaitych filmach – jako 7-latek zagrał epizodyczną rólkę w „Rain Man”, w którym grał też jego ojciec i za to zgarnął Oskara. Pamiętacie chłopca wcinającego naleśniki we wtorek, czyli naleśnikowy dzień? To był Jake. Wystąpił też jako projektant ekskluzywnego obuwia w filmie „Wilk z Wall Street”, a zupełnie niedawno popełnił całkiem udany film pt. „Astma” ze świetną ścieżką dźwiękową. Relacje ojca i syna zawsze pozostawały dobre, choć dzieciństwo Jake’a nie należało do typowych. Dobrze wiedzieć, że nie wszystkim blichtr i wczesne obcowanie z show-biznesem szkodzi na głowę.

*

6. Stephen Hawking z pierwszą żoną Jane oraz dwójką z ich trojga dzieci, Robertem i Lucy, fot. Ian Berry, 1977

Zmarły w marcu 2018 roku brytyjski astrofizyk ma sporo frajdy z obserwowania przygotowań do obiadu, pichconego przez jego 7-letnią córkę Lucy, 11-letniego syna Roberta i pierwszą żonę Jane, z którą przeżyją wspólnie 30 lat. Zawsze podkreślał, że mimo zdiagnozowanej w wieku 21 lat, paraliżującej jego ciało choroby, jaką jest stwardnienie rozsiane boczne (SLA), prowadził bardzo szczęśliwe i nadzwyczaj długie jak na to schorzenie życie. SLA nie przeszkodziło mu obronić profesury na Uniwersytecie w Cambridge, zdobyć Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, zostać członkiem Papieskiej Akademii Nauk, wynaleźć promieniowanie Hawkinga, emitowane przez czarne dziury czy napisać kilku książek dla dzieci.

*

7. Father and daughter, fot. Erich Hartmann, 1961

Rzecz dzieje się w Izraelu. To w jednym z miast tego kraju amerykański fotograf żydowskiego pochodzenia Erich Hartmann sfotografował ojca niosącego na rękach rozemocjonowaną córeczkę. W moim odczuciu ma to wymowę podwójną, nawiązującą zarówno do losów dzieci w targanym wojną kraju oraz do własnego pochodzenia i faktu, że również był ojcem dziewczynki. Nostalgia, próba ochronienia małej główki przed wszystkimi niebezpieczeństwami, jakie niesie ze sobą rzeczywistość, a przy okazji potrzeba zachwycania się światem właśnie tak, jak to robią dzieci, niezbędna w zawodzie fotografa. Od połowy lat 50. Hartmann fotografował spontanicznie życie uliczne mieszkańców rozmaitych miast europejskich – zrealizował m.in. projekt ,„Our daily bread”, dokumentujący życie rolników, młynarzy i piekarzy, który z wystawy przeistoczył się w osobne wydawnictwo. Niebywale pracowity i pomysłowy, zainteresowany nowymi technologiami, choć jednocześnie wierny klasycznej, czarno-białej fotografii, zmarł na atak serca w 1999 roku.

Wróćcie pamięcią także do poprzedniego artykułów o zdjęciach taty, zdjęciach mamy i zdjęciach dzieci. Uprzejmie was proszę.

*

Wybór i tekst: Dominika Janik