asd
Mawiają, że przez żołądek do serca. To jedno, ale tą drogą można też dotrzeć do esencji kultury, o czym pięknie traktuje ta ilustrowana książka kucharska dla dzieci.
Tytuł wspaniale wymalowanego picturebooka „Przy ulicy Ogrodowej 10. Rodzinne przepisy z czterech stron świata” mile obnażą nam swoją zawartość. Bo oto mamy kamienicę przy owej ulicy i jej różnorodnych mieszkańców, dzielących się równie rozmaitymi recepturami z całego globu. Bo jak, jeśli nie przez jedzenie właśnie, opowiedzieć komuś o meandrach kulturowych? Cenną inność najlepiej posmakować. I tak pod jednym dachem kamienicy dzieje się pyszny pluralizm. Lokatorzy Ogrodowej 10 będą nas gościć i podzielą się prawdziwymi recepturami na swoje dania. Chodźcie, spróbujemy tego wszystkimi zmysłami.
*
Jeśli już o percepcji mowa, to ma się wrażenie, że te strony pachną, i to bynajmniej nie farbą drukarską, co oczywiście cenić należy, ale swoimi bohaterami. To jest woń miękkich jak bułki dłoni Madame Grée, która piecze małe quiche, to aromat pomidorowego spaghetti, który wypełnia włoskie mieszkanie Signory Lelli i jeszcze zapach intrygującej pasty baba ganoush w domowym królestwie Pana Ibrahima. Każdy sąsiad z ulicy Ogrodowej 10 jest przedstawiony przez pryzmat kuchni, która i dosłownie, i w przenośni jest niczym paszport albo album z rodzinnymi zdjęciami.
Świat jest globalną wioską i możemy jeść potrawy z każdego jego zakątka, ale nic nie smakuje tak, jak ulubieńcy dzieciństwa. I kiedy się wyjeżdża do obcego kraju, by w nim zamieszkać, to ukochane smaki tworzą stałą enklawę, niezależnie od zajmowanej szerokości geograficznej. Przekrój kulturowy w książce Felicity Sali tę różnorodność uroczo obrazuje, głównie dzięki temu, że autorka umieściła ją w sąsiedzkiej społeczności. Ameryka Południowa, Europa i Afryka dzielą tu jedną klatkę schodową. Bohaterze książki, pokaż mi zawartość swojego garnka, a powiem ci, kim jesteś. I koniecznie zjedzmy to razem.
Mamy zatem cenną lekcję wiedzy o kulturze, z której płynnie przechodzimy do zajęć praktycznych, a dokładnie – do warsztatów kulinarnych. „Przy ulicy Ogrodowej 10. Rodzinne przepisy z czterech stron świata” ma równo piętnastu bohaterów, a każdy serwuje gotowy przepis na danie charakterystyczne dla swojej kuchni. Kalkulacja jest prosta – w tej książce kucharskiej mamy kilkanaście receptur podanych najmilej na świecie, w najbardziej empatyczny sposób, kiedy każdy składnik jest czytelnie narysowany. To organizuje gałki oczne i listę zakupową – omiatasz wzrokiem kilka ilustracji i szybko szacujesz, co masz w lodówce, a po co musisz biec do sklepu, drogi rodzicu. W tym czasie dzieciaki mogą gromadzić ingrediencje wedle ilustrowanych podpowiedzi.
Przepisy są naprawdę mile proste – z łatwością przygotujecie azjatycki mały las, zupę z czarnej fasoli i truskawki pod kruszonką. Niech tylko sezon dopisze, niech przydomowy spożywczak będzie łaskaw. I wiecie co? Nie namawiam, ale zachęcam, by idąc tropem bohaterów tej książki, zorganizować sąsiedzką biesiadę. Przynieście to, co każdy gotuje najlepiej, co wspomina z dzieciństwa – z nostalgią dla serca i podniebienia. Może się okaże, że nie macie w swoim bloku czy kamienicy sąsiada z innego kontynentu, ale pamiętajcie, że Polska też jest szalenie różnorodna. Że dla jednych będzie krem z dyni, a dla innych z korbola, jak mawia się na tę pękatą jesienną królową w gwarze poznańskiej. Wymieńcie się regionalnymi przepisami i apetycznymi wspomnieniami. Felicita Sala dedykuję tę książkę swojej mamie, „u której zawsze są otwarte drzwi i pełen stół” – może wasze dzieci sporządzą taką lokalną kronikę na bazie sąsiedzkich wymian kulinarnych?
*
*
Dziewczynki mają na sobie ubrania z najnowszej kolekcji EFVVA: Surreal Fairytale, o której pisałyśmy tutaj.