Helena zaraz skończy rok. To czas, kiedy metka przy kocyku albo dziurka w podłodze przestają być wystarczającą atrakcją. Co przyda się dziecku, które już świetnie potrafi się bawić?
Pierwsze urodziny bywają tą magiczną granicą. Nasze dziecko jest teraz odkrywcą i łowcą przedmiotów. Stabilnie siedzi, potrafi brać i odkładać (oczywiście, że nie na miejsce) przedmioty, które je zainteresują. Świetnie się porusza – raczkuje, kica, stoi, a czasem już chodzi.
Wraz Helenką, córką Eweliny, sprawdzamy, jakie są potrzeby dziecka na tym etapie. Ewelina już przy kompletowaniu wyprawki Helenki (przeczytacie o niej tu) bardzo dbała o jakość surowców i świadomy minimalizm. Teraz też postawiła na naturę i jakość wykonania. Faktura zabawki, jej konstrukcja, proporcje – to z nich wynika i estetyka, i przydatność przedmiotu. O jakie zabawki warto się zatroszczyć? Co będzie pozytywnie wpływać na rozwój dziecka teraz i przez kolejne miesiące?
*
PIERWSZA UKŁADANKA Z JANOD
Oto zabawka wielofunkcyjna, której możliwości dziecko będzie odkrywało samo wraz z kolejnymi miesiącami. Najpierw klocki się obraca w łapkach, potem się odkrywa, że z obrazków można układać wizerunki sympatycznych zwierząt i że klocek postawiony jeden na drugim tworzy wieżę! Co za kosmos doznań. Zwłaszcza, że drewniane klocki można śmiało brać do ust. Oto zabawka na pierwsze trzy lata życia.
Układanka Janod z żyrafką Sophie czeka na przykład tu.
*
SENSORYCZNE ZABAWKI KOKODYL
Kim jest ten biały jeżyk? To jedna z miękkich zabawek polskiej, kameralnej marki, która nas zachwyciła. Kokodyl Toys bardzo fajnie wyróżniają się estetycznie. Mają geometryczne, pobudzające wyobraźnie formy. Ich gama kolorystyczna jest dostosowana to potrzeb dziecka – ograniczona i soczysta. W środku zabawki mają naturalne ziarna lub pestki. Ta faktura i delikatny dźwięk pobudzają wyobraźnię, zachęcają dzieci dzieci do chwytania, ugniatania i podrzucania. Co za wspaniała praca dla małych rąk.
Jeżyk albinos czeka tu, a brązowy tu.
*
KOSTKA MOTORYCZNA MANHATTAN TOY
Kiedy dziecko stabilnie siedzi, ręce nareszcie są wolne do zabawy i zaczynają rządzić. To czas manipulacji – przy zabawkach, jedzeniu, kolczykach mamy… Dobre na ten okres są pierwsze zabawki ćwiczące motorykę małą i koordynację oko-ręka. Zacznijmy od przesuwania koralików, obracania obrazków i pokręteł, badania otworów i zarysów. Solidna, drewniana kostka jednorożec Manhattan Toy to warsztat i plac zabaw dla paluszków. Czy wiesz, że właśnie teraz dziecko odkrywa, że świat ma trzy wymiary?
Kostka Manhattan Toy czeka tu.
*
LULABY DLA TYCH, CO ZĄBKUJĄ
Zapach i faktura drewna, jego ciepło, niepowtarzalne linie słojów – to czyni zabawki z Lulaby wyjątkowymi. Ta polska manufaktura zaprojektowała linię w pełni naturalnych gryzaków z drewna klonowego. Warto wiedzieć, że bakterie nie lubią drewna i gryzak wystarczy przecierać mokrą szmatką. Ulga dla dziąseł – gwarantowana.
Ewelina przyznała, że mała Helenka uwielbia też układanie wież i piramidy, ma ich całą kolekcję! Ta z Lulaby wyróżnia się estetycznie. Od kiedy dziecko kończy 9 miesięcy, uwielbia chwytać przedmioty i brać je do ust (a Lulaby bardzo dba o to, żeby wszystkie zabawki były bezpieczne i mogły lądować w dziecięcych buziach). Wkrótce maluch zacznie ćwiczyć naprowadzanie elementów w wybrane miejsce i eksperymentować z szeregowaniem i układaniem, np. od największego do najmniejszego.
Gryzaki Lulaby można kupić tu, a piramida w trzech wersjach kolorystycznych – tu.
*
PIERWSZA PRZYTULANKA I LALA METOO
Leśna sarenka Metoo stała się szybko ulubienicą Helenki. Dlaczego właśnie ona? Bo jest niezwykle miła w dotyku i wygodnie się ją nosi. Pierwsza przytulanka musi być łatwa do chwytania, dlatego wypatrujcie takich, które mają – jak sarenka – długie nogi, szyje lub uszy. No i oczywiście musi być bezpieczna (z haftowanymi, a nie naszywanymi elementami) oraz nadawać się do częstego prania. Warto wiedzieć, że przytulanki Metoo mogą mieć wyhaftowane imię naszego dziecka. Pierwszą przytulanką może zostać także lalka. Te z Metoo są mięciutkie i nie mają odczepianych elementów, dlatego nadają się idealnie dla malutkiego dziecka. No i te uszy!
*
ZABAWY MOTORYCZNE Z NILO CLUB
Znacie ten sklep? Stworzyły go Kasia i Marzena – obie są mamami, których pasją jest temat procesu rozwoju dziecka. Inspirują się pedagogiką Marii Montessori, metodą samoregulacji Self-Reg, książkami Jaspera Juula oraz Marshalla B. Rosenberga. Stworzyły więc miejsce, w którym tacy jak my – poszukiwacze wartościowych zabawek – znajdą, co trzeba. Zacznijmy od zabaw dla małych rączek. Silikonowa tęcza marki Dena to nowość, a już podbiła serca rodziców. Najwyższej jakości surowiec gwarantuje, że elementy tęczy bezpiecznie trafiają do dziecięcych buź, a także do kąpieli czy zmywarki. To zabawka uniwersalna – można ją układać, budować z niej scenografię i wymyślać masę kolejnych zastosowań. Podobnie rzecz się ma z silikonowymi przyssawkami Fat Brain – doskonale ćwiczą motorykę małą, bo można je przyklejać do siebie nawzajem, do mebli i do wanny. A przy tym grzechoczą i nadają się doskonale jako gryzak dla debiutantów zabawy.
Na koniec czas na pchacz. Dziecko stawia pierwsze i kolejne kroki, a wózek do pchania staje się idealną i ulubioną zabawką. Można w nim wozić misia, wszystkie „przydasie”, a także klocki. Pchaczowi Little Dutch towarzyszy zestaw drewnianych klocków w pastelowych kolorach i o prostych kształtach – dokładnie takich nam potrzeba, by odkrywać prawa fizyki.
Tęcza Dena czeka tu, przyssawki-grzechotki tu, a pchacz Little Dutch tu.
*
DREWNO Z WOODEN STORY
Tu się liczy każdy drobiazg – nie tylko to, skąd drewno pochodzi i czym jest malowane, ale także to, jak i w co jest pakowane (w bawełniane woreczki i karton). Zabawki Wooden Story powstają w Beskidach i odwołują się do tego, co w zabawie tradycyjne i sprawdzone. A jednak – wciąż dostają nagrody za doskonały design. Bo tęsknimy za ta prostotą, za ładnymi proporcjami i dobrym rzemiosłem. Helenka uwielbia bawić się autkami. Je także najpierw bada się ustami, potem odkrywa się ruchome kółka, a na koniec auta wreszcie zaczynają pędzić po podłodze. Z kolei płotek do nakładania klocków to prawdziwe laboratorium dla zmysłów i rozwijającego się mózgu. Porządkowanie według kolorów i kształtów potrafi pochłonąć dziecko, a tymczasem nowe połączenia nerwowe tworzą się aż szumi! Na koniec mamy klasyczne klocki. Być może mieliście takie jako dzieci? Te z Wooden Story wykończone są woskiem pszczelim i olejami roślinnymi. Są cudownie gładkie w dotyku – każdy kontakt z zabawkami tej marki jest estetyczną przyjemnością.
Autka czekają tu, piramida tu, płotek tu a klocki – tutaj.
*
Za ugoszczenie naszej sesji dziękujemy małej Helenie i Ewelinie, współtwórczyni marki Paris+Hendzel Kids, a także właścicielce studia EGoFILM.
*
Publikacja powstała dzięki wsparciu marek: Wooden Story, Kokokyl Toys, Janod, Lulaby, Metoo, i sklepom Nilo Club i Zielone Zabawki.