Żeby nie zginąć, mają wypracowane schematy całego dnia, a przede wszystkim poranka z trójką – Gabrysiem, Stefanem i małym Florianem (pieszczotliwe zwanym Flo). Natalia i Tomek Odziemek tworzą zgraną parę, która – pewnie właśnie dzięki współpracy – świetnie radzi sobie z dziecięcym chaosem. Zajrzałyśmy do nich któregoś ranka.
Natalia zajmuje się fotografią i produkcją filmową, Tomasz jest reżyserem i operatorem kamery. To, że mają wolne zawody, na pewno jest na plus przy dzieciach, choć kombinowania jest sporo. Najstarszy Gabriel chwilowo nie chodzi do przedszkola, więc cała trójka chłopców jest w domu. Wchodzimy do ich mieszkania z jednej strony wprost w poranny pośpiech, a z drugiej – widać, że wszystko mają metodycznie „poukładane” – nawet pieluchy Lupilu Premium stoją ładnie przy miejscu, gdzie Natalia przewija Flo, a potem Stefka (choć później dwójka starszaków szaleje z opakowaniem i używa go jako… konika!). To właśnie z Lupilu, marką Lidl Polska, sprawdzamy, jak wszyscy sobie radzą rano!
Ruszamy z porankiem
Kiedy wszyscy wstają, Tomek ogarnia starszaki: mycie zębów, zmiana pantsów u Stefana – tak, też Lupilu, bo świetnie sprawdzają się u starszego dziecka – łatwo je założyć i są superchłonne. Natalia zajmuje się Flo: poranna pielęgnacja oraz obowiązkowa zmiana pieluchy. Dlaczego wybór padł na Lupilu Premium? Tak jak w przypadku pantsów, są superchłonne i nie mają alergenów, perfum, lateksu i chloru. Stworzono je z surowców najwyższej jakości, zostały także poddane licznym testom dermatologicznym. Poza tym mają pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Potem ubieranka, Natalia wkłada Florka w chustę i idą do salonu.
Dzieciaki szaleją albo w swoim pokoju, albo w salonie. Jest czas na trochę zabawy z tatą w stadninę lub dinozaury Playtive. Natalia szykuje śniadanie, a Florek spędza wtedy czas ze wszystkimi na macie edukacyjnej. Natalia robi pyszne placuszki, do tego garść owoców. Choć, jak przyznaje, nie zawsze jest tak zgodnie co do śniadaniowego menu. Często bywają pertraktacje, z jakiego kubka będzie herbata, albo co zjedzą, bo przeważnie jedzą co innego, oczywiście! – opowiada mama trójki.
Tipy na przetrwanie
Natalia to wcielenie organizacji. To bywa skomplikowane i wymaga wzajemnych ustaleń z Tomaszem – opowiada przy okazji zmiany pieluchy Flo. Oboje mamy wolne zawody, sami żonglujemy naszym czasem, ale w Warszawie nie mamy rodziny ani niani. Dlatego moje wyjście na zdjęcia – to Tomasz w domu z chłopcami (śmiech).
Mama trójki woli przygotować sobie wszystko wcześniej. Wieczorem szykuje ubrania dla dzieci. Oczywiście oboje z Tomkiem od małego uczą chłopaków możliwości decydowania, ale w granicach rozsądku: Dajemy prostsze wybory – koszulka w gwiazdki czy jasna? Bez wielkiego grzebania w szafach. W ten sposób rano jest mniej marudzenia.
Natalia stara się wstawać przed wszystkimi, choć ostatnio najmłodszy syn gorzej sypia, więc zabiera go wtedy w chustę. Rano wskakują kolejno: szklanka wody, prysznic, kawa. Potem szykuje śniadanie i wtedy chłopaki wstają, a ona jest do przodu z porannym chaosem.
Żeby mieć swobodniejszy czas rano – obiady szykuje wieczorami. Chyba trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: jestem współczesna kurą domową – przyznaje Natalia. Lubię gotować, piec ciasta (podobno robię super Pavlovą), zapraszać do domu gości, choć ciężko w tym zwariowanym świecie o czas na to wszystko! Na co dzień starają się jeść lekko i zdrowo – byle posiłki były szybkie w przygotowaniu.
Gdy Natalia wychodzi na zdjęcia czy na plan filmowy – bywa, że z maluchem – Stefanem i Gabrysiem zajmuje się Tomasz. Od porodu Florka byłam na dwóch planach, z młodym w chuście – sytuacja na to pozwalała – wylicza.
Kiedy to było…
Przychodzi czas na kawę. Natalia śmieje się, że przed dziećmi kawy nie pili wcale. Tomek twierdzi, że nie pamięta – opowiada o dawnych czasach. Na pewno poranki były inne, spokojniejsze, z racji naszych wolnych zawodów (poza dniami zdjęciowymi) często nie musieliśmy nastawiać budzików. Był czas na śniadanie i optymalnie ciepłą herbatę.
Przy trójce dzieci i z pracą trzeba optymalizować czas, dlatego często korzystają z oferty sklepów online: zapasy pieluch, ubranka czy nawet zabawki zamawiają w Lidl Polska. O wiele łatwiej jest załatwiać zakupy z trójką dzieci, wszystko jest zawsze na czas, no i w dzisiejszych czasach jest to bezpieczniejsze. Chwil zupełnie dla siebie mają bardzo mało. Jesteśmy z tym totalne nogi – mówi Natalia i dodaje: Przyznaję, że to chyba moja sprawka, bo jestem typem zosi samosi i nie mamy pomocy rodziny. Jesteśmy więc prawie cały czas z dziećmi. Czasem do Warszawy wpada mama Natalii, ale wtedy mają czas na wspólną pracę, a nie randkę. Starszaki zostają z babcią, a rodzice z małym Florkiem jadą na plan zdjęciowy.
Po śniadaniu zabierają się za sprzątanie, z mniejszą lub większą pomocą starszaków. I przychodzi czas na pracę. Jeśli Tomasz nie wychodzi na plan, to zaczyna pracować w domu. Natalia odpowiada na maile, rozmawia przez telefon czy komunikatory. Wszystko w asyście maluchów. Często pracuje wieczorami, gdy dzieci już śpią.
Kiedy to obserwuję, uzmysławiam sobie, że znam to wszystko z autopsji i wiem, że może nie być łatwo. Organizacja i dobra komunikacja między mną i Tomaszem to nasze drugie imię – kwituje Natalia ze śmiechem.
Rzeczy, które Natalia i Tomasz wybrali w Lidlu:
Pieluchy Lupilu Premium rozmiar 3
Pantsy Lupilu Premium rozmiar 5
Lupilu sweterek niemowlęcy z biobawełny
Lupilu spodnie niemowlęce z biobawełny
Lupilu Body niemowlęce z długim rękawem
Playtive drewniana stadnina i park dinozaurów
*
strona www / Facebook / Instagram
Artykuł powstał we współpracy z marką Lidl Polska.
