olini współpraca zdrowie

Olini KIDS – zdrowa baza dla najmłodszych

Łyk na zdrowie, naturalnie!

Olini KIDS – zdrowa baza dla najmłodszych
Anna Hernik

Pierwsze przedszkolne i szkolne katary, kaszle i spadki formy już za wami? Taki niestety urok kolejnych jesiennych miesięcy. Jako mamy wiemy na pewno – profilaktyka to podstawa, nie tylko w okresie osłabionej odporności. Zapobiegawczo, jak też w ramach kuracji wzmacniającej po chorobie czy antybiotykoterapii, do diety dzieci wprowadzamy naturalne probiotyki i pełne zdrowotnych właściwości oleje.

Teraz ich wybór jest jeszcze prostszy! Olini, polska rzemieślnicza olejarnia, wprowadziła linię Kids. Ze składami dopasowanymi do potrzeb dzieci i etykietami zachęcającymi je do trzymania się prozdrowotnych rytuałów. Lew, krokodyl czy słonik uroczo uśmiechają się z firmowych butelek, które kryją prawdziwe witaminowe bomby!

Znacie Olej dla dziecka, hit już od początków rozszerzania diety? Z pewnością ucieszy was wiadomość, że do grona produktów dla najmłodszych dołączył Olej z czarnuszki (w znanej recepturze, ale nowym opakowaniu), Zakwasik, czyli „multikiszonka”, czy miody i syropy, jak ten z maliny i jagody kamczackiej. Razem tworzą zdrową bazę w diecie dzieci, zapewniając wsparcie w okresie spadku odporności.

KRÓL OLEJÓW ROŚLINNYCH

Czy lwy piją olej z czarnuszki? Nie mamy pewności i naocznych świadków, ale siła i dziarskość tych zwierząt sugerują, że może coś w tym być. Nie znamy wielu tak wszechstronnych specyfików jak olej tłoczony z tych maleńkich, aromatycznych ziarenek. Bogactwo witamin (E, F, K), steroli, biotyny, jak również cennych mikroelementów, jak selen, magnez, wapń, cynk i żelazo, zapewnia oręż w walce o odporność. Olej z czarnuszki doceniany jest za wsparcie w problemach żołądkowych oraz tych związanych z układem oddechowym, jak astma czy alergie. Małe brzuszki i noski to lubią!

TIP: JAK PODAWAĆ? Intensywny ziołowy smak to sposób na podkręcenie walorów potraw – pamiętajcie jednak, by podawać olej tylko na zimno! To także patent na wydobycie z dań tego, co najlepsze, jako że wiele witamin i minerałów rozpuszcza się w tłuszczach, zapewniając prawidłowy poziom składników odżywczych. Olej można podawać również samodzielnie – na łyżeczce lub strzykawką, albo w towarzystwie słodkiego dodatku (miodku lub syropu), tworząc zdrowotny szot na dzień dobry.

MOC KISZONEK

O tym, że buraki to nasz lokalny superfood, wiemy od pokoleń. Nasze babcie świetnie zdawały sobie sprawę również z tego, że to proces fermentacji dodaje im supermocy. W połączeniu z innymi skarbami z polskich pól, jak korzeń pietruszki czy jarmuż, tworzą probiotyk wzmacniający naturalne mechanizmy obronne organizmu. Lekko gazowany, kwaskowy napój ma recepturę przygotowaną specjalnie z myślą o dzieciach. Ma łagodniejszy smak, a to przez brak dodatku czosnku i ostrych przypraw. Zakwasik zawiera także niewiele soli – wystarczająco, by przebiegł proces fermentacji, lecz mniej, niż wymaga tego np. kiszenie kapusty czy ogórków. Dlatego też bez obaw możecie serwować tę płynną multiwitaminę w buraczkowym kolorze nawet maluchom.

TIP: JAK PODAWAĆ? Koniecznie na zimno, na początek w małych ilościach – to intensywny smak, z którym najmłodsi muszą się oswoić. Zacznijcie od łyżeczki i kieliszka, przyjdzie czas na całą porcję ze szklanki. Zakwasik można także dodawać do potraw, np. zup lub sosów.

RÓWNOWAGA I ZDROWA BAZA

Z myślą o maluchach powstał też Olej dla dziecka, klasyk w domowych spiżarniach. Dlaczego jest tak wyjątkowy? To mieszanka tłoczonych na zimno olejów rzepakowego i słonecznikowego. Uzupełnia zapotrzebowanie niemowląt i starszych dzieci na zdrowe nienasycone kwasy tłuszczowe, pomagając w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi. Stosowany już od początków rozszerzania diety, podbija gęstość odżywczą i przyswajalność witamin serwowanych na dziecięcych talerzach.

TIP: JAK PODAWAĆ? Kilka kropel lub pełne łyżki do posiłków, według uznania. Olej można dodawać do dań na zimno i na ciepło – zachowuje swoje właściwości nawet przy podgrzaniu do temperatury 100°C. Neutralny smak pasuje do różnorodnych dań: wytrawnych zup i słodkich owsianek, delikatnych kasz i wyrazistych mięsno-warzywnych potraw. 

COŚ NA OSŁODĘ I NA ODPORNOŚĆ

A w razie infekcji… wspomagamy się naturalnymi sposobami! My, dorośli, też najbardziej lubimy te „na słodko”, a gdy mamy pewność co do ich antybakteryjnych i przeciwzapalnych właściwości – sowite porcje podajemy też dzieciom. Syrop z maliny i jagody kamczackiej dzięki połączeniu mocy owoców pomaga przy obniżeniu gorączki i zwalczaniu wirusów. Świetnie gra w duecie z olejem z czarnuszki! Te same owoce wzmacniają działanie Miodku. Do tego truskawki, kremowa konsystencja – i mamy idealną przekąskę, nie tylko dla chorowitków.

TIP: JAK PODAWAĆ? Jak lubicie! My lubimy podjadać Miodek łyżeczką prosto ze słoika, na kromce ulubionego pieczywa lub jako dodatek do domowych placuszków. Syrop można rozrobić z wodą lub zrobić z niego bazę do lemoniady (to wersje na zimno) lub dodać do herbaty (na ciepło). Świetnie sprawdza się także jako polewa do deserów czy dodatek do  śniadaniowej owsianki.

JESIEŃ? BIERZEMY TO NA CHŁODNO

Twórcy Olini dbają o najwyższą jakość na wszystkich etapach produkcji. Każda porcja tłoczona jest na zamówienie, z niewielkich partii najlepszych polskich ziaren (lub, w przypadku zakwasu, warzyw). A do tego tłoczenie odbywa się na zimno, co pozwala na zachowanie najważniejszych naturalnych właściwości składników. Receptury nie zawierają barwników, konserwantów i ulepszaczy. Oleje i zakwasy przelewane są do ciemnych butelek, które chronią zawartość przed światłem. Zaleca się przechowywać je w lodówce – nie bez powodu, to niskie temperatury zapewniają zachowanie naturalnej mocy. Dlatego też produktów Olini nie znajdziecie na półkach marketów czy sklepów zielarskich. Wysyłane są bezpośrednio od producenta, w specjalnie przygotowanych przesyłkach, które zabezpieczają nie tylko przed potłuczeniem, ale też światłem i zbyt wysokimi temperaturami.

*

Które z nowości w ofercie Olini najbardziej was zainteresowały? A może macie pomysł na wdrożenie jesiennych nowych nawyków nie tylko dla dzieci, ale dla całej rodziny? Dajcie znać w komentarzach!

Artykuł powstał we współpracy z Olini.

Dodaj komentarz