asd
Kto ma olej w głowie, ten po oleje sięga – naturalne, nierafinowane i ręcznie tłoczone. Zaglądamy dziś do Olini – rodzinnej olejarni, gdzie powstają oleje i zakwasy – i do samych butelek, w których kryje się to złoto w płynie.
Smak (i to jaki!) to jedno – te walory doceniamy podczas posiłków, ale niepozorne oleje to prawdziwa skarbnica właściwości zdrowotnych, dlatego olejom Olini jest tak samo blisko do półek zielarni, jak do sklepu spożywczego. Co tak naprawdę daje olej z czarnuszki, a co można zyskać, korzystając z oleju wytłoczonego z nasion sezamu? Zaraz dowiecie się tego z najlepszych źródeł.
*
RODZINNIE I PO POLSKU
Olini jest małą rodzinną firmą – twórcy polskiej olejarni wszystko wykonują sami, ręcznie, dbając o jakość zawartości każdej butelki. Ich oleje powstają z najlepszych polskich ziaren (oczywiście, poza olejem kokosowym). Tłoczy się je zawsze na zimno, w temperaturze poniżej 40°C, co sprawia, że nie tracą najważniejszych naturalnych właściwości. Oleje Olini nierafinowane, tłoczone bez żadnych ulepszaczy, barwników czy konserwantów. Spróbujcie też zakwasów – taki niepozorny sok z kapusty czy poczciwego buraka to prawdziwa bomba probiotyczna, czyli mnóstwo dobra dla układu trawiennego. Sama natura zaklęta w obowiązkowo ciemnych butelkach, chroniących przed światłem.
*
PŁYNNE DOBRO
Olejowa kolekcja rośnie – znajdziecie w niej coś dla mam w ciąży i karmiących, co nieco dla aktywnych (stawiamy, że dla siebie, wiadomo), coś dla rodziców i dziadków – czyli oleje dla seniora, i opcje dla dziecka. Ta ostatnia to połączenie dwóch nierafinowanych, zimnotłoczonych olejów: rzepakowego i słonecznikowego o delikatnym zbożowo-orzechowym smaku. Możecie dodać odrobinę do zupy czy surówki serwowanych maluchowi, a gdybyście potrzebowali wskazówek żywieniowych albo szukali informacji o nienasyconych kwasach tłuszczowych – na stronie Olini znajdziecie ich całe mnóstwo. Twórcy olejarni serio i z wielką pasją podchodzą do tego, co robią.
*
OLEJOWE REMEDIUM
Na liście dóbr z rodzinnej olejarni widnieje kilka takich, których nazwy są wam doskonale znane, jak olej z czarnuszki, lniany, konopny czy kokosowy. Każdy z nich zawiera wspomniane nienasycone kwasy tłuszczowe, które wspierają m.in. nasz układ nerwowy, a bogata w nie dieta wpływa na prawidłowy wzrost i rozwój dzieci, już w okresie płodowym. Olej z ogórecznika zadba o wasz układ oddechowy i trawienny, a lniany będzie kompanem w diecie dr Budwig. Niektóre oleje sprawdzą się też w codziennej pielęgnacji twarzy i ciała, butelki Olini możecie spokojnie trzymać w kuchni i łazience.
*
OLEJE NA ŚWIEŻO
Od razu uprzedzimy, że tych polskich olejów nie znajdziecie na tradycyjnych sklepowych półkach, zresztą – na innych półkach też nie, bo czekanie nie leży w ich naturze. Każda porcja jest tłoczona dopiero na zamówienie – powstaje z niewielkich partii ziaren, dzięki czemu oleje są świeże, smaczne i zawierają maksimum zdrowotnych właściwości. Znamy już zatem przepis na zdrowy sukces: mała skala plus świeżość i filozofia slow food. Smacznego!
*
Po który olej z rodziny Olini sięgnęlibyście najchętniej? Jeśli lubicie oleje i korzystacie z nich w domu – podzielcie się znajomością ich właściwości.