Przemierzamy Warszawę wzdłuż i wszerz z wielką przyjemnością. Stolicę kochamy bezwarunkowo, może po części dlatego, że tak łatwo podczas miejskich spacerów z dziećmi wpaść na znakomite, choć ukryte lokalizacje. Fajnie jest poznawać ją samemu i po swojemu. Ale lubimy też, gdy ktoś sympatyczny przeciągnie nas po mieście widzianym swoimi, złaknionymi przygód i przeżyć oczami.
Dlatego ochoczo udajemy się na wycieczkę po warszawskim Powiślu z naszą ulubioną i sprawdzoną przewodniczką, Kasią Ciejką. Dzięki niej wiemy, że wózek to nie przeszkoda, liczy się chęć!
***
Powiśle to dzielnica parków, zieleni, świetnego jedzenia, pysznej kawy, niszowych marek, najlepszego muzeum dla dzieci w mieście i ogrodów na dachu. To perła na warszawskiej mapie, która dorobiła się metra w ostatnim czasie, przez co spacery z wózkiem nie muszą już oznaczać wdrapywania się pod strome górki. Teraz, kiedy już pachnie wiosną i kwiatami, wystarczą cienkie kurtki dla nas i dla młodszych spacerowiczów i ruszamy w drogę po pięknym Powiślu.
Zaczynamy dzień od doskonałej kawy w STOR. Tutaj podaje się berlińskie ziarna, a kawę parzy się w najlepszy alternatywny sposób. Choć niewyspanym mamom nie odmówią podwójnego espresso.
Dobrze tam wpaść po papierowy kubek, ale też posiedzieć leniwie przy stoliku. Obok genialne niszowe zapachy w Mood Scent Bar, które się każdej kobiecie – czy wyspanej, czy zupełnie nie – przecież należą. Do wyboru nietypowe marki i bardzo miła obsługa. Polecamy bardzo to miejsce!
Czas na śniadanie. A jeśli śniadanie, to The Cool Cat z genialnymi koktajlami, naparami, kawami i innymi pysznościami do wyboru. Zarówno dla tych, co na diecie jak i tych, co rogalikami nie wzgardzą.
Na Powiśle jeździmy w dużym stopniu na zakupy. Uwielbiamy polskie marki, oryginalne kroje i kolory. Dla facetów i pewnych siebie dziewczyn jest Maddox i kolorowe Femi Pleasure, niezastąpione na wyjazdach snowboardowych czy surferskich. Super alternatywa dla zagranicznych marek. Na Browarnej powoli mości się też Uashmama z torboworkami metalicznymi. Ale to nie wszystko, bo jeśli Wasze włosy potrzebują odżywienia, nowego koloru lub cięcia, ale w eko wydaniu, przy użyciu tylko naturalnych składników i misktur, to jest tutaj wspaniały i jedyny ekologiczny fryzjer Haircology. Nie wzięłam niestety aparatu, bo poszłam tam się odprężyć, ale mówię Wam: co to są za wnętrza!
Jeśli macie wolne całe przedpołudnie, to dobrym pomysłem jest Centrum Nauki Kopernik. Warto jednak kupić bilety z wyprzedzeniem przez Internet. To interaktywne muzeum, które uczy poprzez zabawę. Wasze dzieci i wy (gwarantuję!) przeżyjecie trzęsienie ziemi, zobaczycie teatr robotów. Będziecie mogli sterować kulkami tylko za pomocą myśli! A dzieje się tam o wiele więcej. Warto!
Czas na obiad i tutaj jest w czym wybierać na Powiślu. Najlepsze włoskie znajdziecie w lokalu Dziurka od Klucza, który dokładnie tak, jak nazwa na to wskazuje, jest maleńki, ale za to z domowymi makaronami, przepysznymi sosami i obłędnymi deserami (ich bezy stały się już kultowe!). Plusem jest często zmieniana krótka karta, więc decyzja nie będzie trudna. Dla miłośników roślinnej kuchni polecam Veg Deli, nie dość, że ładne, to jeszcze proponuje dania kreatywne, przemyślane i nietypowe. Tam rośliny traktowane są z szacunkiem i na pysznie. Polecam też zostawić miejsce na zaskakujące blondie oraz matche.
Dla tych, co mięsem od pazura do głowy nie pogardzą, jest Solec 44 z odważnym szefem kuchni za sterami i daniami mega oryginalnymi. Tutaj warto bez skrupułów z karty wybierać nawet to, co dziwnie się zapowiada, bo jest bardzo dobrze.
A jeśli lubicie jeść na trawie, to jest Kafka – od wielu lat niezmiennie fajna, gdzie królują proste dania, naleśniki, koktajle, ale skoro można to wszystko skonsumować w otoczeniu zieleni i na leżaku, to po co coś zmieniać?
Obiad obiadem, ale nie zapominajmy o deserze i o tym, że jesteśmy tu z maluchami. Zabierzmy je do raju. Mr Pancake to miejsce magiczne! Serwują tu najprawdziwsze amerykańskie pancakes z oryginalnymi, sprowadzanymi z USA dodatkami i to w wydaniu turbo pięknym, choć wymagającym podzielenia tego misternego dzieła sztuki między kilka osób. Także zaproście znajomych!
Kiedy ponaleśnikowe emocje opadną, można przyjętą energię wykorzystać na spacerze, bo na Powiślu pięknych miejsc nie brakuje: bulwary, okolice Syrenki, Park Rydza- Śmigłego, Skwer Kahla czy ogrody na dachu BUW. Miejsca te są tak wyjątkowe i …puste, że aż proszą się o kocyk i mały piknik. Jest wiosna, jest pięknie! My często wozimy koc piknikowy ze sobą i kiedy jakieś miejsce lub widok zauroczy nas, a w pobliżu nie ma knajpki, to szukamy kawy, cukierni, czy warzywniaka i po prostu piknikujemy spontanicznie na trawie. Nie zapomnę nigdy tak zorganizowanych śniadań w Barcelonie czy zachodów słońca w Cinque Terre. A przecież tak samo cudnie może być i na Powiślu! Naprawdę może!
Jeśli na pikniku zabraknie Wam pomysłów na zabawy, to można podskoczyć do Księgarni Dwie Siostry, gdzie znajdziecie wszystkie najpiękniej ilustrowane i najlepiej wydane książeczki dla maluchów. Naszym absolutnym hitem są „Mapy” Mizielińkich oraz „Zakątki” Michaliny Rolnik, ale każdy ma swoje ukochane tytuły. Jeśli Wasz bobas bardziej gustuje w zabawkach, to bez obaw można udać się do sklepu Bawimisie, gdzie marki są skrupulatnie wyselekcjonowane.
To długa lista miejsc na Powiślu ale to na pewno jeszcze nie wszystkie. Bo ta dzielnica najcudniejsza jest latem, kiedy wzdłuż Wisły otwierają się knajpy na wodzie, całodzienne centra rozrywki, wypożyczalnie kajaków i bary ze scenami, co rozgrzewają parkiety w upalne letnie wieczory. Miejcie więc oko na tegoroczne letnie premiery lokalowe nad rzeką, bo ja już wiem, że będzie się działo!
***
tekst i zdjęcia: Kasia Ciejka/ travelicious.pl
***
Zajrzyjcie także do zapisu ekspedycji Kasi po warszawskich cukierniach, kawiarniach i do spaceru po Żoliborzu. Jest się czym inspirować. I napiszcie koniecznie, jakie są Wasze ulubione miejsca na warszawskim Powiślu.