Jest i ona – kolejna środa w cotrzytygodniowym cyklu, kiedy to jedna z naszych ulubionych mam przejmuje Instastories Ładne Bebe, a na stronie dzieli się z nami poleceniami zakupowymi w temacie: mama, dziecko i dom.
Przed wami piąta odsłona z serii Mama poleca, w której gościmy inspirujące mamy. Poniższy przegląd należy do Asji Michnickiej, pedagożki, mamy dwóch chłopców, trzyletniego Kazka i siedmiomiesięcznego Kajtka, oraz krzewicielki życia w duchu zero waste i kuchni wegańskiej, którą możecie kojarzyć jako Mamę na roślinach. Co przydaje się Asji w codzienności z dwójką dzieci na pokładzie, gdzie znajduje najlepsze perełki z drugiej ręki, i czyje obrazy koją jej zmysły? Posłuchajcie!
TOP 4 / DLA MAMY
1. Nerka z chusty – do nerek przekonałam się dopiero, gdy moje starsze dziecko zaczęło biegać, a ja za nim. Wtedy potrzebowałam mieć pod ręką dosłownie trzy rzeczy: telefon, kartę i okulary przeciwsłoneczne. Szukając nerki, postanowiłam połączyć pożyteczne z pięknym, czyli poprosić o uszycie nerki z chusty do noszenia dzieci (tej samej, w której nosiłam Kazka). Idea less waste spotkała się ze wspieraniem lokalnej ursynowskiej twórczyni Kingi i tak powstała najpiękniejsza nerka z historią.
2. Ubrania z drugiej albo i trzeciej ręki – uwielbiam lumpeksy. Potrafię wyszukać perełki jakich mało, mam totalny dar do ciuchów, ćwiczę ten sport od wczesnego liceum. Teraz, w dobie koronawirusa, przyznaję, że rzadko zaglądam do second handów, a częściej na Olx i Vinted, gdzie wyszukuję stare kolekcje ukochanych firm, takich jak Miszkomaszko czy Brunoszka.
3. Olejki Iossi – na co dzień nie używam kremów, nie maluję się, przemysł kosmetyczny na mnie za bardzo nie zarabia. Pokochałam jedynie olejki, najlepiej jak najbardziej uniwersalne, które mogę wetrzeć i w czoło, i w piętę, i we włosy. Iossi przyciągnęło mnie naturalnością, nietestowaniem na zwierzętach i programem zero waste ich opakowań.
4. Webinary, podcasty, prelekcje – gdy dużo latam po mieście z młodym i załatwiam różne sprawy, często na słuchawce odsłuchuję treści, które mnie wspierają, czegoś mnie uczą, coś we mnie otwierają. Uwielbiam podcast Natalii Hej Mama!, która z uważnością i łagodnością prowadzi rozmowy z inspirującymi osobami, z niecierpliwością czekam na kolejne edycje konferencji online dla rodziców Sylwii Włodarskiej Pani Swojego Szczęścia, a już na początku października będę odsłuchiwała wykłady z konfy Magdy Komsty Wymagajace.pl dla specjalistek i specjalistów pracujących z dziećmi w wieku 0-6 lat i ich rodzinami.
TOP 4 / DLA DZIECKA
5. Nosidło – must have mojego macierzyństwa. Do czasu, aż dziecko nie usiądzie, używam chusty, a gdy jest większe, nosidło jest dla mnie wybawieniem. Mój młodszy syn jest totalnie antywózkowy, więc dzięki temu mam dwie wolne ręce i mogę swobodnie wszystko z nim robić, a on ma bliskość, której potrzebuje. Obecnie używam dwóch nosideł: wiązanej, hybrydowej Kavki Handy oraz klamrowego lnianego Green Donkey.
6. Zabawki przyjazne dla natury i dla oka – pracuję z moimi dziećmi, więc czasem mam potrzebę, żeby czymś się pobawiły beze mnie. Z drugiej strony mam głębokie przekonanie, że zabawki nie muszą być plastikowe, świecące i grające. Wybieram te drewniane i przyjazne sensorycznie. Ostatnio nasze ulubione zabawki to ranczo z My Mini Home, w którym układamy samochodziki, oraz wspinak ze ścianką z BujoLujo – to dla starszaka. Maluch uwielbia ścieżki sensoryczne od Mukka Senso.
7. „(Nie) tacy sami” – książki dla dzieci w duchu rodzicielstwa bliskości i porozumienia bez przemocy autorstwa Magdy Boćko-Mysiorskiej, których mam zaszczyt i ogromną przyjemność być matronką. Dwie pierwsze części dotyczą kąpieli i robienia siku – to ulubiona część mojego starszaka. Kolejna jest o adaptacji do przedszkola, a już niebawem premiera czwartej części – o dzieleniu się.
8. Worki PUL – nie wyobrażam sobie bez nich wyjścia. To takie wielorazowe, wodoodporne worki, których używam na wyjścia do pieluszek wielorazowych, do mokrych chusteczek, do ubranek na zmianę i do trzymania tych ubrudzonych. W leśnym przedszkolu Kazka sprawdzają się idealnie, gdy na koniec przedszkolnego dnia dostaję szczęśliwego syna i ubłocone ubrania. Obecnie używam worków między innymi od Lulli.
TOP 4 / DLA DOMU
9. Butelki wielorazowe – ograniczamy w naszym życiu jednorazowe opakowania i plastik, dlatego mamy w domu kilka butelek wielorazowych na kranówkę. Ogromną wygodą jest dla mnie to, że mogę taką butelkę w każdej chwili uzupełnić świeżą wodą.
10. Piękne plakaty od Soni Sobieraj-Brzeźniak, która tak maluje macierzyństwo, że mam ciary. Codziennie budzę się z tym widokiem – mamy karmiącej i mamy noszącej. Koją mnie te obrazy.
11. Ciepłe i dopasowane oświetlenie – jakiś czas temu postawiliśmy na żarówki, które mają trzy stopnie ściemniania, a można to regulować zwykłym przełącznikiem. Tak więc wieczorami, kiedy potrzebuję po całym dniu odetchnąć i się wyciszyć, włączam bardzo delikatne światło i taka ciepła poświata genialnie mnie reguluje.
12. Karmiuszka – niby poduszka do karmienia. I rzeczywiście, jak dla mnie – totalnie idealna pomoc przy dobrej pozycji do karmienia dziecka piersią. Ale gdy przestałam jej potrzebować do długich sesji przy piersi, Karmiuszki przejął starszak, mój partner, moja mama, gdy przyjeżdża do nas w odwiedziny… Do podparcia się, do siadania na niej, do położenia laptopa, do oparcia stóp. No, Karmiuszka to zdecydowanie wsparcie każdego z domowników.
*
Po więcej inspiracji Asji w temacie codziennej organizacji zapraszamy tutaj, a poprzednie odcinki cyklu Mama poleca czekają tu. Koniecznie dajcie też znać, którą mamę widziałybyście jako kolejną, która przejmuje co trzecią środę na Ładne Bebe.

