Mama poleca: zakupy z Anią Kosoń - Ładne Bebe

Mama poleca: zakupy z Anią Kosoń

Co trzecią środę Instagramowe stories Ładne Bebe przejmuje inspirująca mama, która dzieli się z nami także swoimi top produktami dla siebie, dzieci i dla domu. Dziś oddajemy głos Ani Kosoń.

Nasz cykl Mama poleca to miejsce dla znajomych mam, które lubimy i podziwiamy – tu dzielą się swoimi ulubieńcami: przedmiotami, które umilają i usprawniają im codzienność. Dziś osobiste wybory podaje nam krakowianka Ania Kosoń – specjalistka od PR-u, mama 5-letniej Tosi i 3-letniego Stasia. No i kobieta ze świetnym gustem! Z Anią i jej dziećmi mogliście się już spotkać na Ładne Bebe. Tymczasem poniżej znajdziecie linki do konkretnych rzeczy: TOP 4 dla domu, TOP 4 dla dzieci i TOP 4 dla samej mamy, a w nim niezawodne buty i słuchawki, z którymi Ania się nie rozstaje. A do tego wszystkiego wyjaśnienia Ani, za co owe przedmioty lubi i ceni. Ku inspiracji!

TOP 4 DLA MAMY

1. Słuchawki bezprzewodowe Marshall – to jedna z tych rzeczy, z którymi praktycznie się nie rozstaję, podobnie jak z muzyką. Must have dla każdego melomana, który przy okazji ceni dobry design.

2. Kosmetyki D’Alchemy – używam ich już ponad rok i raczej nie zamienię na żadne inne! Idealne do codziennej pielęgnacji – u mnie skóry mieszanej. W swojej kosmetyczce mam oczyszczający żel do mycia twarzy, nawilżający tonik, krem na zmiany hormonalne i przebarwienia, oraz koncentrat pod oczy. Dodatkowym atutem są piękne szklane opakowania.

3. Kolczyki koła jagg. – nie jestem typową sroką i noszę mało biżuterii. Długo szukałam idealnych kół, które sprawdzą się na co dzień i od święta (i nie będą się wiecznie odpinały przy zakładaniu/ściąganiu koszulek). Te od jagg. mam w rozmiarze S i M.

4. Botki Vagabond – nosze ich botki od jakichś 10 lat! Sprawdzały się, kiedy pracowałam po kilkanaście godzin, a potem z marszu szłam na imprezę do rana. Sprawdzają się i teraz – kiedy zdarza mi się nosić kilkanaście kilo w postaci Stacha. Mają bardzo ponadczasową, klasyczną linię i są wygodne jak kapcie.

TOP 4 DLA DZIECI

5. Buty Mrugała – jesteśmy wierni tej marce, od kiedy Tosia zaczęła chodzić. Latem wybieramy sandałki, jesienią i wiosna lekkie półbuty, a zimą buty z membraną te-por. Oprócz strony praktycznej, modele Mrugała mają bardzo fajny design – można znaleźć opcje minimal (których jestem fanką), jak i te bardziej błyszczące (które Tosia wybiera bez mrugnięcia okiem!).

6. Układanki magnetyczne Janod – mamy je od kilku lat, obecnie przechodzą renesans, szczególnie układanka Ciało Człowieka, o którą dzieci toczą wieczne wojny (czas dokupić drugą). Bardzo praktyczny czasopochłaniacz, na co dzień, jak i w podróży.

7. Książki z serii „Basia” – w końcu przyszedł ten moment, kiedy czytanie książek dla najmłodszych sprawia frajdę nie tylko moim dzieciom. Uwielbiamy książki o Basi i jej rodzinie, ich przekaz i język, jakim są napisane. Mamy całą kolekcję i chyba nie ma dnia, żebyśmy po nie nie sięgali.

8. Pikowany lniany materac Zana by Mama – skoro już jesteśmy przy książkach, to najwygodniej czyta nam się na dużych pikowanych futonach. Każdy ma swój, pod kolor pokoju: Tosia beżowy, Stasiek musztardowy. Służą do fikołków, malowania paznokci (!), wylegiwania się lub krótkiej drzemki, a wieczorami mogę się na nich wygodnie wyłożyć, czekając, aż dzieci zasną.

TOP 4 DLA DOMU

9. Dodatki duńskiej marki Ferm Living – to jedna z tych marek, z których podoba mi się dosłownie wszystko! Maja świetne jakościowo dywany, lampy, ceramikę, czy tekstylia. W naszym domu najwięcej dodatków z FL króluje w pokojach dziecięcych (m.in. moja ukochana tapeta w konie u Stacha i wełniany dywan z ananasem).

10. Mydła, balsamy do ciała i świece Meraki – zakochałam się w tych kosmetykach w ubiegłym roku w Grecji, w jednym z piękniejszych hoteli, w jakich byłam – sieci Casa Cook. Swój pierwszy set kupiłam w hotelowym butiku, żeby zabrać cząstkę wakacji do domu. Teraz zamawiam je online. Mój ulubiony zapach to Linen Dew.

11. Pojemniki do przechowywania – Mamy w domu pokaźną kolekcję pojemników do przechowywania bibelotów – zarówno naszych jak i dzieci. Kosze z trawy morskiej Madam StolzZara Home, składane skrzyneczki Ay Kasa (są niezastąpione!), materiałowe pojemniki w rozm. L z Elodie Details, drewnianą skrzynię Wooden Story, czy walizki Olli Ella. Każda jedna i wszystkie wspólnie pomagają nam szybko i sprawnie ogarnąć nawet największy bałagan. To dzięki nim zawsze mamy taki porządek.

12. Oczyszczacz powietrza Roger, Stadler Form – mogłabym się rozpisywać na temat pięknych dodatków i tekstyliów, ale przedmiotem, który najbardziej zasługuje na miano naszego domowego must have, jest Roger. Używamy go non stop, każdego dnia (i nocy), od jesieni do wiosny. Nie wchodząc w specyfikacje techniczne, bo te warto doczytać na stronie – jest bardzo czuły, cichutki, działa na powierzchni ok. 80 mkw (co u nas pokrywa całą dzienną część mieszkania) i ma bardzo minimalistyczny design.

*

Aniu, wielkie dzięki za te inspiracje! Więcej artykułów z cyklu Mama poleca znajdziecie tutaj. Którą mamę chcielibyście zobaczyć w następnej odsłonie?

 

foto-9.jpgfoto-1.jpgkolaż-Ania-Kosoń.png