Erin podejmuje ryzyko jakby to była najprostsza rzecz na świecie. W dodatku czyni to z wdziękiem i klasą. Najpierw po 10 latach wyprowadza się z centrum wszechświata, czyli Nowego Jorku do chatki w lesie. I tam właśnie znajduje czas na połączenie swojej pasji fotograficznej z robieniem czegoś na własny rachunek. A że najszczęśliwsza jest, kiedy gotuje i dzieli się jedzeniem z innymi, zakłada blog, w dodatku inny niż wszystkie.
Cudownie nieskomplikowany, bez silenia się na morały i mądrości, powstały z czystej radości gotowania. Ta szczerość przekazu pięknie komponuje się z akwarelkami pisanymi przez Erin, które ilustrują każda recepturę. Do tego dochodzą zdjęcia, które – odkąd zmieniła otoczenie z buzującego miasta na mruczący las – nabrały naturalnego światła i nie wychuchanej smakowitości, takiej prosto z parującego talerza.
Pomyślałyśmy, że dobrze będzie wypytać Erin o jej kulinarne wspomnienia z dzieciństwa, wspólne kuchenne przygody z synkiem Ezrą i zwyczajnie zajrzeć jej do talerza. Rozsmakujcie się a potem koniecznie wypróbujcie przepis na trayuskawkowe caprese!
Podziel się z nami namiarami na Twój ulubiony blog kulinarny i książkę kucharską, do której najchętniej zaglądasz.
Ojej, jest ich tak wiele że nie wiem który wybrać! Ale ostatnio sprawiłam sobie dwie świetne książki, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Pierwsza to Food with Friends autorstwa Leeli Cyd, druga to The Love and Lemons Cookbook napisana przez Jeanine Donofrio. Obie autorki prowadzą tez piękne blogi, od których nie można oderwać oczu. Sprawdźcie koniecznie bloga Leeli i Jeanine, dobrze Wam radzę (śmiech)!
Twoje ukochane danie z dzieciństwa?
Makaron z serem!
I to, którego nie znosiłaś.
Gotowana kapusta, brrr!
Jakie dania pojawiają się aktualnie najczęściej w Twojej głowie i na Twoim talerzu?
Jemy bardzo wiele dań przygotowanych na bazie warzyw i produktów z pełnego przemiału. Zupełnie niedawno zakochałam się w pieczonych owocach i warzywach w towarzystwie sera burrata i świeżej bazylii.
Potrawa, której nigdy więcej nie włożysz do ust.
Chyba nie istnieje coś takiego… Nie znoszę alg ale mimo to pewnie kiedyś znów ich spróbuję (śmiech).
Twoje ukochane comfort food.
Kanapki z grillowanym serem.
Jak wyglądała Twoja droga od wszystkożercy do wegetarianki?
Dorastałam w atmosferze wepełnionej miłością do zwierząt i wegetarianizmu, dlatego przez długi czas nie jadłam mięsa. Ale kilka lat temu zaczęłam próbować po trosze wszystkiego. Zjadam niewielkie ilości mięsa zwykle próbując rozmaitych dań przy sczególnych okazjach.
Jak długo pracowałaś nad książką „Forest Feats for Kids”?
Stworzenie książki od poczatku do samego końca zajęło mi 9 miesięcy. Jest ona oparta na przepisach z mojej pierwszej książki, przygotowanych w specjalnych wersjach dla dzieci. Cel był taki, żeby zachęcić dzieci do samodzielnego majstrowania potraw.
Co było najprzyjemniejsze a co najtrudniejsze w w procesie wydawania Twojej pierwszej książki?
Wielka uczta została wydana w 2014 roku i praca nad nią to było dla mnie spełnienie marzeń. Owszem, czasem bywało ciężko bo pracowałam w zasadzie sama, bez wsparcia zespołu w zakresie podejmowania decyzji czy w procesach kreatywnych. Zrobiłam wszystko sama: od stylizacji, przez gotowanie aż po przygotowanie layoutu. W procesie wydawniczym na szczęście pomagał mi mój świetny wydawca. Najtrudniejsze w całym procesie było to, że w tym samym czasie przyszedł na świat mój syn Ezra, więc mój czas był mocno ograniczony.
Co najchętniej jada Ezra?
Mój syn ma teraz niecałe 2 lata i jego ulubionym przysmakiem jest tost z awokado. Ale to tak naprawdę jedyna zielenina, którą chłopak wcina, co do reszty to mam spory kłopot z namówieniem go choćby na ich spróbowanie. Zwykle staje na krześle w kuchni i przygląda się bacznie, jak siekam składniki na kolację a on pomaga mi je przetransportować do miski. Jest wielkim łasuchem i bardzo lubi jeść, ale warzywa to wciąż wielkie wyzwanie.
Co jest najważniejszym narzędziem w Twojej kuchni?
Mój nóż od Wustofa – jest najlepszy!
Jakiej muzyki słuchasz najczęściej w czasie gotowania?
Uwielbiam klasyczny jazz i zwykle zapuszczam sobie miks kawałków Franka Sinatry, Cole’a Portera albo Blossom Dearie.
Dzięki za rozmowę!
***
Przepytywała: Dominika Janik
Zdjęcia dzięki uprzejmości Erin Gleeson
