Która z nas nie myśli o własnej łazience z największą czułością? Niezależnie od tego, czy liczy ona sobie ledwo metr na metr przestrzeni, czy składa się z zabytkowej wanny na nóżkach i okien z widokiem na morze.
Własna łazienka jest nie mniej potrzebna niż własny pokój. Virginia Woolf na pewno się za to odniesienie nie pogniewa, założę się, że jej samej nieraz zdarzało się ukryć przed światem w łazience.
Nam, matkom, łazienka jest do spokojnego, codziennego funkcjonowania niemalże niezbędna. Można do niej pójść na chwilę po reset, po ciszę, po chlust lodowatej wody prosto na zaspaną po nieprzespanej nocy twarz. A po tym chluście wklepać w twarz kojącą maskę z płatkami róż Phenomé, jak radzi Marta Podbielska, doświadczona makijażystka, mama dwuletniego Wincenta i bohaterka niniejszego artykułu.
Zobaczcie, które z kosmetyków Phenomé Marta zaprosiła do swojej kosmetyczki i jakim rytuałom najchętniej oddaje się w łazienkowym królestwie.
Różana kryjówka (bez kolców!)
– Wiadomo, kocham swojego syna najbardziej na świecie, ale czasem potrzebuję się schować przed nim w łazience (śmiech) – przyznaje Marta. – Dla siebie i dla swojego zdrowia psychicznego, potrzebuję się zresetować. Przy okazji lubię po prostu oczyścić i orzeźwić twarz delikatną pianką Phenomé i zimną wodą. Potem nakładam subtelną maskę różaną Phenomé i to zupełnie wystarczy, aby lepiej się poczuć – zapewnia Marta Podbielska. Ten cud musi się dziać za sprawą połącznia trzech wyjątkowych składników w odpowiednich proporcjach: olejku z róży damasceńskiej, kwasu hialuronowego i prawdziwych płatków róż.
– Blossom to – z mojej perspektywy – wyjątkowo subtelna maska z płatkami róż, idealna do mojej podrażnionej pierwszym słońcem skóry. Dodatkowo zawiera sok z aloesu, który nawilża i łagodzi zaczerwienienia – dodaje Marta. Tyle dobra!
Wybór IDEAL-ny
Marta, wybierając krem do twarzy Ideal, nie mogła lepiej trafić. Wygładzające i dodające blasku ingrediencje w towarzystwie filtra dają efekt w pełni odżywionej, dopieszczonej i wypoczętej skóry. Jak twierdzi nasza bohaterka: Ideal to idealny krem „ogródkowy” z filtrem SPF 10, który świetnie nawilża i uszczelnia rozszerzone naczynka dzięki zawartości kasztanowca. Gęsty i esencjonalny – dokładnie taki, jak lubię. Idealny dla mojej suchej skóry. – Marta nie może się nachwalić kremu Ideal.
Spacer w chmurach
Marta zostawiła na deser swoją najsilniejszą kosmetyczną rekomendację. – Moją absolutną faworytką i ulubienicą jest pianka Non-Drying – przyznała. Jest delikatna niczym chmurka, dobrze oczyszcza i koi. Dodatkowo zawiera moje ulubione zielone algi, kasztanowiec i olejki różane. To sprawia, że cudnie i odprężająco pachnie – dodała Marta. I żaden z tych peanów na cześć pianki nie jest wypowiedziany na wyrost. Wystarczy jedno z nią spotkanie w łazienkowym zaciszu po dniu wypełnionym obowiązkami, by złapać oddech i dać ulgę przebodźcowanemu ciału.
Materiał powstał we współpracy z marką Phenomé















