buty dla dzieci rodzinne wakacje współpraca reklamowa

Lato, nie kończ się!

Stylistka Różena Opalińska o przedłużaniu lata w Marsylii

Lato, nie kończ się!
Olga Saffon

„Back to school”? Może i tak, ale to za chwilę. Na razie wyciskamy lato jak cytrynę razem ze stylistką Różeną Opalińską i jej córką Apolonią. Moda końca lata z eobuwie.pl sprawdzi się tak samo dobrze na nadmorskim deptaku, jak i na szkolnym korytarzu!

Wbrew temu, co można pomyśleć po wizycie w pierwszym lepszym supermarkecie od końca lipca pełnym zeszytów i tornistrów, lato wcale się jeszcze nie kończy. My chcemy się bawić do ostatniej chwili i skorzystać z każdego promienia słońca. Jak zatrzymać wakacyjny nastrój i nie popadać w marazm na myśl o powrocie do szkolnej rzeczywistości? Z południa Europy nadaje do nas w tym temacie Różena Opalińska, mama ośmioletniej Apolonii, stylistka i wielka entuzjastka prowansalskiego słońca. I kusi Marsylią! Zresztą, sami posłuchajcie.

Gdy tylko zaczyna się sierpień, z każdego kąta dzieci i rodziców atakuje hasło „back to school”. A przecież przed nami jeszcze sporo wakacyjnych dni. Jakie masz sposoby na to, żeby nie poddać się myślom o jesieni i wykorzystać lato do maksimum?

Dla mnie od dziecka ten moment powrotu do szkoły, zmiany pogody na jesienną, jest ciężki. Moi rodzice dużo podróżowali i zawsze wracaliśmy na ostatnią chwilę, żeby wygrzać się w cieple i naładować baterie. I ja też tak robię – przez całe moje życie wypełniam podróżami czas do maksimum. Narodziny Apolonii nic w tej kwestii nie zmieniły, nawet kiedy już poszła do przedszkola, dużo podróżowaliśmy. Przez kilka lat regularnie jeździliśmy w tym okresie na Majorkę, dziką i piękną. W ostatnich tygodniach sierpnia puste są najpopularniejsze, najgorętsze lokalizacje, jak Barcelona, Madryt, ciepłe wyspy. To nam dodaje energii, zamiast zastanawiać się, czy warto przegapić pierwsze dni w placówce, po prostu cieszymy się latem. Moja wewnętrzna potrzeba przedłużenia sobie wakacji i bycia jak najdłużej w słońcu jest bardzo silna – na południu Europy czuję się najlepiej. Covid sprawił, że jeszcze bardziej doceniłam umiejętność cieszenia się życiem, charakterystyczną dla mieszkańców tej części świata. Z tęsknoty za przyjaciółmi przyjeżdżaliśmy tu w tym okresie autem, wybierając różne malownicze trasy. Na południu Francji ludzie przestrzegali obostrzeń, ale żyli normalnie, spędzali czas na plaży, piknikowali, cieszyli się zachodami słońca.

Czyli wakacje do ostatniej chwili – pięknie! Ale jak wobec tego kompletujesz wyprawkę? 

Kiedy wracamy z wakacji, jesteśmy tak rozgrzani słońcem, że zaczynamy sezon jesienny chwilę później niż inni. Ludzie wokół chodzą w dżinsach i swetrach, a my dalej nosimy szorty. A zakupy? Przez wiele lat pracy w charakterze stylistki dużo czasu spędzałam w galeriach handlowych, wyszukując ubrań do sesji. Na dzień dobry piłam kawę z managerkami (śmiech)! Obrzydły mi duże sklepy, molochy, a Covid dołożył do tego swoje trzy grosze. Szkolne zakupy robię przez internet, leżąc na plaży, odhaczam kolejne rzeczy z listy, a gdy wracamy do domu, już czekają na nas paczki. Rok temu Apolonia zmieniła szkołę i całą konieczną wtedy wyprawkę skompletowałam w Marsylii. Znalazłyśmy m.in. piękny plecak w jaskółki, które są zresztą symbolem tego miasta. We Francji dzieci noszą retrotornistry, wygląda to bardzo malowniczo, jak z filmu! Na wyjazdach kupujemy też ubrania i książki, które potem do kolejnej wyprawy przypominają nam wakacje.

Jesteś związana z Marsylią. Opowiedz coś o tym mieście. Za co lubisz je najbardziej?

To prawda, jesteśmy w Marsylii i jej okolicach kilka razy w roku. Mieszka tu moja przyjaciółka Olga wraz z rodziną. Odwiedzamy ich każdego lata, żeby się sobą porządnie nacieszyć. Apolonia postawiła tu swoje pierwsze kroki, i to na plaży w Saint Tropez – ekskluzywnie! (śmiech). Marsylia wrosła nam w życie, z roku na rok lubimy ją coraz bardziej, mimowolnie wchodzi nam język francuski, przeglądamy też tutejsze nieruchomości. Apolonia chodzi do brytyjskiej szkoły, więc nie byłoby żadnego problemu z przeprowadzką pod tym względem, dostanie się wszędzie, a dzięki dużej ilości ekspatów w tego rodzaju szkołach jest przyzwyczajona do zmian towarzystwa. Moim marzeniem jest spędzać każdą zimę w ciepłych krajach, bo życie ze słońcem jest fajniejsze.

Zanim odwiedzi się Marsylię i Saint Tropez, dobrze poczytać o tych okolicach, dowiedzieć się co nieco o ich historii, kulturze. To pozwala poczuć klimat, w pełni doświadczyć takich wakacji. W Marsylii piękne jest to, że z każdego kąta dobiega stara francuska muzyka, utwory Serge’a Gainsbourga znają nawet dzieci. Pełno tu sztuki, w winnicach, restauracjach, zamkach stoją rzeźby czy inne dzieła młodych artystów. Marsylia i Prowansja to zresztą kolebka wielu sław – tworzył tu Picasso, jest wiele budynków zaprojektowanych przez Le Corbusiera, stąd pochodzi Jacquemus, jeden z najmodniejszych obecnie projektantów – stworzył nawet album „Marseille je t’aime”, który jest na mojej wish-liście. W Marsylii są najpiękniejsze zachody słońca – w zatokach Les Calanques wystające z morza skały barwią się na różowo i pomarańczowo. Zachodzące słońce przychodzą oglądać wszyscy, mieszkańcy, turyści, ludzie biedniejsi i tacy z koszykami Hermes. No i klasa Francuzek – nie epatują markami, noszą fryzury na Jane Birkin, drogą biżuterię zestawiają z lnianymi sukienkami za 10 euro i plecionymi koszami. Kochamy ten klimat vintage, zupełnie inny niż w Paryżu. Kiedy nieopodal trwa festiwal w Cannes, nikt się tu nie przejmuje gwiazdami i nie wyciąga telefonu, nawet gdy obok obiad jedzą Elton John i Sharon Stone, jak to się nam raz zdarzyło (śmiech).

A jak wygląda powrót do szkoły w Marsylii? Wyobrażam sobie, że na Lazurowym Wybrzeżu żyje się jednak w zupełnie innej rzeczywistości i nawet rok szkolny zanurzony jest trochę w wakacyjnym klimacie. 

Rok szkolny zaczyna się tak jak u nas, we wrześniu. Dzieci mają w szkołach baseny, korty tenisowe, spędzają czas aktywnie, bo pogoda im na to pozwala. Słucham opowieści mojej przyjaciółki o francuskich szkołach i zachwycam się kulturą jedzenia, jaka tu panuje – dzieci dostają po obiedzie sery i figi. Po szkole jeżdżą na plażę, cieszą się życiem, słuchają uspokajającego szumu fal. Ciekawe jest to, że środy są wolne, rodzice muszą sobie tak ułożyć życie i pracę, żeby tego dnia zająć się dziećmi. Nasi przyjaciele są wtedy prawie zawsze na plaży, robią pikniki, nurkują lub idą na kurs ceramiki czy lekcje jazdy konnej. Wolna środa, zwłaszcza na południu Francji, to taki ułamek wakacji. Ale póki trwa sierpień, my ładujemy baterie południowym słońcem i pakujemy te zachody słońca do słoiczka, żeby dać radę przez kolejne miesiące (śmiech). Wczoraj zapytałam Apolonię o jej marzenia i powiedziała, że chce móc jak najczęściej siedzieć na ganku i oglądać takie zachody słońca, jak mamy w Marsylii. Nic dziwnego, to jest klimat, który całej naszej rodzinie dodaje energii.

Apolonia ostatnie chwile wakacji spędza w butach najwygodniejszych z możliwych – kultowych superstarach Adidas w wersji biało-czarnej z różowymi akcentami (dla mamy matchy-matchy! – klasyczna opcja biało-czarna) lub z paskami w kolorze ciemnej czerwieni. Gdy zamarzy jej się więcej koloru, stawia na sneakersy Big Star z błyszczącymi wstawkami lub delikatny model marki Geox, który przyda się też do szkoły. Mama dotrzymuje jej kroku w modnym modelu Ozelia marki Adidas, nawiązującym stylistyką do lat 90., a look dopełnia klasycznymi skarpetkami z ikonicznym logo.

Na ostatnie wakacyjne wyprawy dziewczyny mieszczą się w prostym, ale niezwykle pakownym plecaku Adidas, a głowy od słońca chronią pod stylowymi bucket hat w wersji białej lub różowej. Czasu nikt na marsylskiej plaży czy przy zachodzie słońca za bardzo nie liczy, ale gdyby zaszła taka potrzeba, wystarczy rzut oka na zegarek retro Adidas. Czyżby była jeszcze chwila na szaleństwa na promenadzie? Zawsze!

A Wy jakie macie sposoby na to, żeby wykorzystać lato do ostatniego promienia słońca?

Jeśli skompletowanie wyprawki szkolnej jest jeszcze przed Wami, to zachęcamy do zobaczenia kampanii „Back to school” eobuwie.pl, na pewno dostarczy Wam wielu inspiracji.
Materiał powstałe we współpracy z eobuwie.pl
Dodaj komentarz