recenzja

Książki na Dzień Babci i Dziadka

Top 9 książek

Książki na Dzień Babci i Dziadka

Co może równać się z wieczornym czytaniem ulubionych opowieści przez babcię lub dziadka? Albo przez ich oboje, z podziałem na role, modulacją głosu i efektami dźwiękowymi wygrywanymi przez wnuków? Sprawdziłyśmy – nie ma lepszej międzypokoleniowej rozrywki.

Pewnie się ze mną zgodzicie, że przebywanie – zawsze za rzadko,  choćby nie wiem jak często – w domu babci lub dziadka niesie ze sobą ciepło, którego nie da się pomylić z żadną inną odmianą komfortu. To tak, jakby ktoś włączył nowy rodzaj centralnego ogrzewania – namacalny, bezpłatny i wszechogarniający. Tam nigdy niczego nie brakuje, tam sny są bardziej kolorowe i wszystkie rachunki wychodzą na plus. A że dziś, po wczorajszym Dniu Babci, przypada Dzień Dziadka, to należy go stosownie uczcić, w podzięce za tę całą dobroć spływającą na wnuczęta przez okrągły rok. Co powiecie na 7-punktowy przegląd książek, których bohaterami są dziadkowie? Nam też podoba się ta myśl.

***

,,Chusta babci”
tekst: Åsa Lind, ilustracje: Joanna Hellgren, wydawnictwo Zakamarki, wiek: od 3 lat

Chusta babci jest narzędziem wielofunkcyjnym. Chroni przed chłodem, z łatwością zamieni się w latający dywan albo kryjówkę, w której można się schronić przed zgiełkiem i troskami dorosłych. Z babcią tuż obok, można myśleć długo i rozwlekle, a potem stawiać pytania, kolejne i kolejne. Jeśli ukochaliście styl portretowania dzieci właściwy dla Åsy Lind, autorki serii książek o Piaskowym Wilku, porwie was nawigowanie strumieni myśli błyskających w głowach małych bohaterek. To, jak usiłują zrozumieć sens przemijania, niekoniecznie wieńcząc tę próbę sukcesem. Do tego akwarelowe ilustracje Joanny Hellgren, trudno oderwać wzrok od tej książki.

Do kupienia tu.

*

,,Czy umiesz gwizdać, Joanno?
tekst: Ulf Stark, ilustracje: Anna Höglund, wydawnictwo Zakamarki, wiek: od 6 lat

Mocno poruszająca lektura, zaznaczam to już teraz, żeby się potem nikt nie uskarżał na wodospady łez i cieknący nos. Opowieść Starka, pisarza, co potrafi znienacka i przy użyciu minimalnych środków trafić w najczulszy czytelniczy punkt, dotyczy dziadka. Z tym dziadkiem nie łączą ani Ulfa, ani Bertila więzy krwi. Jest za to między nimi wielka potrzeba wymiany doświadczeń, dbania o siebie nawzajem i obustronnego zrozumienia. Kto to w ogóle jest dziadek? Czy to jest ktoś, kto zajada nóżki w galarecie i częstuje gości kawą, czy ktoś, kto zupełnie się nie zestarzał, ma całe mnóstwo marzeń i towarzyszących im wspomnień? Chłopcy usiłują rozwikłać tę sprawę, zaprzyjaźniając się z jednym z pacjentów lokalnego domu starców. Tu również, podobnie jak w ,,Chuście babci”, podjęty został temat śmierci. Z wdziękiem, lekkością i łobuzerskim humorem. Koniecznie!

Do kupienia tu.

*

,,Mój dziadek”
tekst i ilustracje: Catarina Sobral, wydawnictwo Kocur Bury

Ach, te kolorki! Zieleń, czerwień, czerń i biel zmiksowane ze sobą w idealnych proporcjach. Ale tu nie będzie mowy o koktajlu, tylko o książce, napisanej i zilustrowanej przez Caterinę Sobral, portugalską rysowniczkę, która otrzymała za ,,Mojego dziadka” nagrodę International Prize for Illustration Bologna Book Fair w 2014 roku. Całkowicie zasłużenie, bo w ten multikolorowy świat wchodzi się łatwo i bezszelestnie. Wszystko zaprasza: i elegancka oprawa, przywodząca na myśl estetykę filmu ,,Mon Oncle” Jacquesa Tatiego, i akcja rozłożona na dwóch bohaterów, których tak wiele łączy, a dzieli jedynie data w metryczce. Mijają się na klatce, uchylając sobie kapelusza, zamieniają trzy słowa, a potem każdy znika za swoimi drzwiami, by żyć własnym, osobnym życiem, choć ich losy mają ten sam mianownik. Radzę się zapoznać.

Książkę znajdziecie tu.

*

,,Kot kameleon”
tekst: Joanna Wachowiak, ilustracje: Emilia Dziubak, wydawnictwo BIS, wiek: od 7 lat

Co to za czary, które zamieniają czarnego, nieufnego i zadziornego kocura w białego i milusińskiego kompana, bezbarwne podwórko w krainę tysiąca zabaw, a zwykły, jawiący się jak najczarniejsze zło wyjazd do dawno niewidzianej i trochę dziwnej babci w porywającą przygodę? Jest takie coś i to coś znaleźć można zwykle w miejscu rzadko odwiedzanym i ustronnym, wśród zapomnianych, a kiedyś tak ważnych przedmiotów. Na szukanie Natalia nie ma zwykle ani czasu, ani tym bardziej chęci, pochłonięta swoim miejskim, laptopowo-telewizyjnym trybem życia. Dlatego wyjazd do domu babci-zielarki, gdzie wszystko jest inne i wymaga innego typu zaangażowania niż to, do którego Natalia przywykła, pomoże pożegnać się z dziadkiem i – paradoksalnie, bo poprzez rozbujanie wyobraźni – zbliżyć się do rzeczywistości.

Do kupienia tu.

*

,,Babcia na jabłoni”
tekst: Mira Lobe, ilustracje: Mirosław Pokora, Wydawnictwo Dwie Siostry, wiek: od 5 lat

,,Przyszywany dziadek”
tekst: Stanisława Domagalska, ilustracje: Andrzej Damięcki, Wydawnictwo Dwie Siostry, wiek: od 6 lat

Z serii Mistrzowie ilustracji ukazały się dwie fantastyczne publikacje, znakomicie pasujące do tematu. Oto ,,Babcia na jabłoni” napisana przez austriacką pisarkę Mirę Lobe w latach 60-tych oraz ,,Przyszywany dziadek” Stanisławy Domagalskiej, który po raz pierwszy został wydany w 1975 roku. Obie odnoszą się do tęsknoty, nieutulonych emocji i pragnień, akceptacji i dbania o siebie nawzajem. W historii o babci – zresztą przyszywanej – fantazja sprowadza na Andiego niezwykłą i trochę niepoważną, mieszkającą wśród jabłoniowych konarów towarzyszkę zabaw w lunaparku i szybkich przejażdżek autem. Ta przygodowa więź ustąpi ostatecznie miejsca trudniejszej, wymagającej wzajemności relacji z sąsiadką. W książce o dziadku pan Melchior wraz ze swoim psem Melonem pojawiają się dokładnie w tej chwili, gdy Grześ najbardziej go potrzebuje – jego przyjęcie urodzinowe właśnie okazało się kompletną klapą, a na domiar złego, jego rodzice się rozwodzą. Czy może być gorzej? Może być lepiej, bo Melchior lubi abstrakcję i ma wariackie pomysły, ale też twardo stąpa po ziemi i patrzy na problemy z dystansu. A takie spojrzenie bardzo się przydaje. Książki namawiają też do tego, by za wartościowymi relacjami rozglądać się także wśród sąsiadów i innych spotykanych regularnie osób. Pomyślcie tylko, ile fajnych babć i dziadków jest wokół nas, to miła perspektywa.

Do kupienia tu oraz tu.

 

*

,,Sprytnie, Albercie”
tekst i ilustracje: Gunilla Bergström, wydawnictwo Zakamarki, wiek: od 3 lat

Mądra, niepodsuwająca gotowych rozwiązań babcia pojawia się także w świątecznej historii zatytułowanej ,,Co cieszy Alberta?”. Stąd możecie znać ją i jej stoicki spokój, cierpliwość bezdenną, znakomity zmysł obserwacji i unikanie wartościowania. Babcia się przygląda trudnym sytuacjom w życiu Alberta. Jest na tyle blisko, by podać mu rękę, gdyby tonął, ale też na tyle daleko, by rezolutny pięciolatek mógł wypróbować rozmaite sposoby na zaznaczenie swojej obecności i ważności wśród starszych, patrzących na niego z góry kuzynów. Sam. I chwała jej za to.

Książkę znajdziecie tu.

*

„Zapiski babci. Wspomnienia dla moich wnuków”, wydawnictwo Zakamarki
„Zapiski dziadka. Wspomnienia dla moich wnuków”, wydawnictwo Zakamarki

Wszyscy lubimy zapełniać kolumny i linijki. Czujemy się dobrze z tym, że ktoś przygotował dla nas ładny brulion na luźne zapisy refleksji, opisy stanów i odczuć, ramki na ponaddzierane zdjęcia. „Zapiski babci…” i ,,Zapiski dziadka..” to nie są typowe książki do czytania, produkty gotowe, czekające na interpretację czytającego, ale taki skarb, który mówi obdarowanemu: ,,to, co przeżyłeś i o czym pamiętasz jest dla mnie ważne, chcę to wszystko wiedzieć, opowiedz mi proszę!”. A kiedy adresaci zapełnią kolorowe strony wspominkami, będzie można się umówić na rodzinne czytanie, omawianie i porównywanie, kto co i jak zapamiętał z danego wydarzenia. Śmiechy i wzruszenia murowane.

Do kupienia tu i tu.

 

*

PS W naszym zestawieniu zabrakło miejsca dla dwóch książek z Wydawnictwa BIS: ,,Wakacje u dziadków” oraz „Dziadek na huśtawce”, warto się z nimi zapoznać.

Co dodalibyście do naszego zestawienia? Jakie książki fajnie się czyta na kolanach u babci lub dziadka?

Tekst: Dominika Janik