kosmetyczka mamy

Kosmetyczka Agaty Herbut

Dbaj o siebie

22.08.2019

W kosmetyczce Agaty Herbut, dziennikarki, makijażystki oraz mamy 8-letniej Jagody i 5-letniej Zojki, królują toniki, lekkie kremy i flakony z perfumami. Obfitość, ale poskromiona wiedzą i doświadczeniem.

Jest kilka rodzajów toników – zestaw w sam raz do trenowania cudownej metody 7 skin (rąbka tajemnicy uchylamy w dalszej części tekstu) oraz cała pamiętająca lata 60.-te witryna wypełniona zapachami. Kiedy Agata ukocha sobie kosmetyk, będzie czynić z niego zapasy w obawie przed wycofaniem go z oferty. Pewnie dobrze to znacie – idziecie do drogerii, szukacie na półce ukochanego kremu, różu do policzków albo wody perfumowanej, a tu jego nowa, w niczym nie przypominająca starej, wersja. Na takie wypadki Agata jest w pełni zabezpieczona. Ceni jakość, ekologiczny skład i przyjazne środowisku opakowanie oraz formułę all-in-one, która oszczędza miejsce w łazience albo w walizce. Zobaczcie, czym raczy swoją skórę bohaterka ósmej odsłony Kosmetyczki Mamy, Agata Herbut.

DLA BUZI

Do umycia twarzy możecie użyć wody micelarnej, pianki, żelu lub innego kosmetyku, który zgrywa się ze skórą. Co wybrała Agata? Jestem ogromną fanką wszelkich past/peelingów do twarzy. Do mojej kolekcji dołączył scrub Purite, który świetnie oczyszcza i pozostawia skórę w dobrej kondycji. Zaraz po jego użyciu, do gry wchodzi krem do twarzy i krem pod oczy. Na dzień sprawdzi się lekki krem pod oczy w duecie z nawilżającym kremem do twarzy. Na noc natomiast dobrze jest potraktować delikatną skórę wokół oczu specyfikiem odżywczym i skoncentrowanym. Agata nie może się nachwalić Age-Delay Eye Concentrate od D’Alchemy: Markę znam od dawna, a moim faworytem jest krem pod oczy. Gęsty, mocno nawilżający i ożywiający, a moja skóra wypija go w kilka chwil. Co prawda jest przeznaczony do skóry dojrzałej, ale ja nigdy nie zwracam uwagi na wiek, a raczej na aktualne potrzeby cery. Lubię też nawilżającą mgiełkę z różą. Wszystkie kosmetyki D’Alchemy są wegańskie, receptury wykorzystują potencjał setek roślin, a opakowania są ze szkła. Ile dobra!

PS Agata podzieliła się z nami wiedzą o tajemniczej metodzie 7 skin, która koi szczególnie spragnioną latem cerę i wprawia w ruch cały zastęp toników leżakujących w łazience. A działa to tak: Metoda 7 skin metod w skrócie polega na aplikacji kilku warstw toniku za pomocą dłoni, aby nawodnić skórę. To od stanu skóry zależy, ile wypija twoja skóra – moja zwykle przyjmuje około pięciu dawek. Wylewasz kilka kropli toniku na dłonie i wklepujesz w skórę. Staram się wybierać produkty z dobrym składem, z zawartością esencji roślinnych i witamin. Sprawdzi się Hydrating Dew Toner od D’Alchemy, Witch Hazel Rose Petal Toner od Thayers albo luksusowy Rose Deep Hydration Facial Toner marki Fresh.

DLA CIAŁA

Nie mogę się oderwać od cudownie pachnącego masła do ciała po opalaniu – mówi Agata. Ma w składzie masło kakaowe i olejek ze słodkich migdałów, dla mnie pachnie jak dzieciństwo i wakacje! I dba o smaganą słońcem skórę jak mało który kosmetyk – subtelnie, ale i stanowczo. W dodatku pomaga masło przeciwdziała starzeniu czy powstawaniu rozstępów i jest na tyle delikatny, że można go stosować w ciąży i w połogu. A kiedy na tapecie mamy temat pakowania się na ostatnie wakacyjne wyjazdy, dobrze jest zaoszczędzić w walizce trochę miejsca pakując jeden kosmetyk zamiast balsamu, kremu do twarzy, odzywki do włosów i kompresu na suche miejsca. Jak twierdzi Agata: Często moja doba jest zbyt krótka, więc – o ile mam jeszcze siłę – sięgam po produkty wielozadaniowe. Balsam do ciała, który można stosować na przesuszone końcówki, jako krem do twarzy, a przede wszystkim zabrać w podróż, oszczędzając tym samym miejsce w kosmetyczce. Takim właśnie odkryciem jest Total Body Balm marki Tizmi o słodkim i owocowym zapachu rabarbaru i mięty. Balsam koi spragnioną skórę i pozostawia na niej delikatny, przyjemny zapach. W składzie nie znajdziesz parafiny, olei mineralnych, wazeliny czy silikonów.

DLA ZMYSŁÓW

Kolekcja pachnideł Agaty jest imponująca. Brzęczące o siebie, szklane flakony zajmują wygodne miejsca w kredensie, a te ulubione stoją w parach po dwa, na wypadek ich niedostępności. Sprytne! Mimo ogromnego wyboru, Agata dokładnie wie, która z buteleczek jest jej najbliższa: Mój ukochany zapach to Eau de Velours Bottega Veneta, to mój signature scent i idealnie do mnie pasuje. Aktualnie rozkoszuję się trzecim flakonikiem i jeśli tylko się dowiem, że planują wycofać go ze sprzedaży – zrobię zapasy. Ale to nie wszystko! Jestem ogromną fanką zapachów Toma Forda, kocham Lost Cherry i Plum Japonais. Cenię klasykę Chanel (i wieczorową wersję Coco Mademoiselle), często sięgam po Hermesa czy mój wiosenny must have Boucheron Quatre. Skąd ta miłość do perfum? Uwielbiam zapachy, mam kilkadziesiąt flakonów, z którymi się nie rozstaję. Perfumy kojarzą mi się z ludźmi, sytuacjami, emocjami. Nie używam codziennie tego samego aromatu. Mieszam, łączę, czasami rozstaję się na kilka tygodni, aby po jakimś czasie powrócić z oddaniem.

*

DLA ZDROWIA

Najpierw oczyszczanie, potem nawilżanie – to prosta zasada, zgodnie z którą rozpoczynają swoją pielęgnację wszystkie bohaterki Kosmetyczki Mamy, podobnie jest i z Agatą. Zanim jednak odkręcicie kurek z wodą, łyknąć warto zawartość saszetki WIMIN, dobranej do waszych potrzeb. Zestaw 4 kapsułek na lepszy seks zawiera wyciągi z kozieradki, liści Damiana i witaminy B6, tak więc działa relaksująco, łagodząco i wybudza zmysły z uśpienia!