asd
Pomyślcie o truskawkach, bzach i konwaliach. O dusznym, przedburzowym cieple poprzetykanym tu i ówdzie plamami po lodach i rozpuszczonej czekoladzie, i zapachem rozgrzanego asfaltu. Zaraz lato.
Nie bójmy się tych pierwszych, zdecydowanych powiewów upalnego powietrza – one dyrygują ciałami rozważnie, wprawiając je w ruch, każąc wspinać się po drzewach, brnąć przez wysokie trawy, eksplorować opuszczone vany i puszczać mydlane bańki. Zasłuchiwać w takie oto beztroskie piosenki. Beata wie najlepiej, czemu służą leniwe popołudnia w Luksemburgu i w co przekuć ich relaksujący potencjał.
bluza Polly, truskawkowy set Kukukid, sukienka Kukukid
Jej trzy córeczki to prawdziwie dzikie dzieci. W plenerze spędzają lwią część dnia, wspinając się na pagórki, gimnastykując, przemierzając łąki i bawiąc się w road trip wysłużonym kamperem. A to wszystko w sukienkach z bufiastymi rękawami, tiulowych spódnicach tutu i pasteloworóżowych bluzach z kapturem. Gdy słońce przygrzewa, dziewczyny wdziewają koszulki i szorty nakrapiane truskawkami, i nie ustają w szalonej zabawie.
Nietrudno sobie wyobrazić, patrząc na malownicze kadry autorstwa Beaty, że za drzewami kryje się strumyk. Szemrze cicho, cichuteńko, ale na tyle donośnie, by zaprosić dziewczyny do pluskania. Stąd kostiumy kąpielowe i szorty, w których można moczyć zmęczone bieganiną stopy. Oto kwintesencja wiosenno-letniej laby.
T-shirt w kotki LuckyU, szorty w kotki LuckyU, sukienka Zezuzulla, kostium kąpielowy Efvva, koszulka w truskawki Kukukid, szorty w truskawki Kukukid
Przypominamy też o wywiadzie o emigracji z fotografką i mamą tych trzech fantastycznych dziewczynek ze zdjęć powyżej, Beatą Sterczewską. Zdjęcia Beaty możecie obejrzeć na wystawie „Przestrzeń otwarta”, która trwa właśnie w Warsztacie Warszawskim.
*
Zdjęcia: Beata Sterczewska
Tekst: Dominika Janik