asd
Mała Sawa ma szczęście do sióstr. Obserwując ich dziewczęcy świat w serio odsłonie, chciałaby być jak one. Co zrobić, by być jak siostra-przedszkolak? Mieć swój tornister!
Zaczyna się od rana, kiedy Gaja pakuje się do przedszkola. Jakie skarby włoży dziś do swojego kwiecistego tornistra? Sawa podgląda z ukrycia, dziś ulubione książki i wiosenne notesy. Jesli tylko nadarzy się okazja, Sawa coś wyjmie, coś przełoży do mniejszej przegródki i dorzuci coś od siebie do jednej z dwóch małych zewnętrznych kieszonek. Łatwe w obsłudze magnetyczne zapięcia jej w tym nie przeszkodzą, a jeśli uda się je zamknąć, to z tornistra nic Gai nie wypadnie.
Dziewczyny czule obserwują się wzajemnie. Potrzeba Sawy została więc szybko wychwycona i tak oto stała się dumną posiadaczką własnego tornistra Tula. Białe serca na brązowym tle spodobały jej się od razu. Siostry pomogły wyregulować miękkie szelki i w drogę do przedszkola! Chwilowo tylko po Gaję, ale z własnym tornistrem pełnym skarbów Sawa czuje się taka duża…
Tornistry są lekkie, a ich możliwości regulacyjne pozwalają na noszenie ich przez maluchy i starszaki. Wodoodporny poliester, z którego są wykonane, można łatwo wyczyścić. Wygodna rączka się przydaje, a noszenie spada na rodzica. Wewnątrz ukryte są identyfikatory, a wiadomo, że podpisany tornister trudniej zgubić lub łatwiej znaleźć.
Uwaga! Oldschoolowy styl oczarowuje dużych i małych, dziewczyny i chłopaków. Limitowana linia superwzorów nie ułatwia wyboru tego jedynego – kwiaty, grochy, tęcze, kopary, podwodna ferajna i dinozaury. Sami zobaczcie, co jeszcze.
Żeby tylko siostra chciała się kiedyś wymienić…
Tornistry Tula kupicie tu.
*
Tekst: Paulina Filipowicz
Zdjęcia: Monika Lenarczyk