asd
Końcówka listopada. Za oknem raz słońce, raz deszcz, ale ogólnie chłodno i ciemnawo. Potrzeba otulenia wędruje ku podstawie piramidy potrzeb. Na pytanie „jak żyć?” mamy teraz uniwersalną odpowiedź – w otoczeniu ciepłych splotów!
Dzień po dniu zbliża się zimowe przesilenie. Będzie coraz chłodniej, ale nie musimy zagrzebywać się w norce i zapadać w sen. Dzieciaki chcą się bawić, dzieciaki chcą na dwór! Bo na zabawę i na spacery nie ma złej pory roku. Oto nasz przegląd rzeczy miłych, tkanych i dzianych, które nasycą potrzebę przytulności.
*
Gdyby obecna pora roku miała mieć swój symbol, z pewnością byłby to pompon! Pomponiaste kocyki Bolo wyróżnia także ciekawy splot. Te zrobione z przędzy bawełnianej sprawdzą się doskonale przez cały rok. Uwielbiamy je za to, że są bardzo delikatne w dotyku. Te bambusowe z kolei mają właściwości podobne do wełny – antybakteryjne i termoaktywne.
Kocyki Bolo kupicie tutaj.
*
Ciepłe bo z wełny, ciepłe bo od serca, ciepłe bo robione ręcznie i z miłością. Wełniane, dziergane ubrania mają szereg zalet. Starczają na długo, bo są elastyczne i podążają za rosnącym ciałem. Są też niezniszczalne i uniwersalne. Służą nie tylko zimą. Dzięki właściwościom naturalnej wełny będą niezbędne także latem, w chłodniejsze dni nad morzem czy w górach, i w sezonie przejściowym. Anna Lechowicz, twórczyni manufaktury YYY, wybiera uniseksowe wzory i kolory, by ubrania mogły mieć długie, zasłużone życie.
Ubranka Yellow Yarny Yak kupicie tutaj.
*
Wystarczy się z niego zawinąć od stóp do głów, żeby zrozumieć, że jesień może być piękna nawet w najbardziej szare dni. Koce Memi wyróżnia rozmiar i mięsistość. Uszyte zostały z dwóch warstw bawełny w delikatnie ażurowy wzór i doskonale otulają maluchów i starszaki. Memi lubimy także za piękne kolory, a ta butelkowa zieleń należy do naszych faworytów.
Kocyki Memi kupicie tutaj.
*
Jesienno-zimowy zestaw ratunkowy czyli kocyk i… ośmiornica. Cztery rogi kocyka i osiem ośmiorniczych macek ciepło obejmą każdego zmarzlucha, otrą ewentualne łzy, rozjaśnią ciemny ranek i wczesny wieczór. Miękkość Poofi jest już niemal przysłowiowa. To ekologiczna przędza bawełniana, która grzeje a jednocześnie jest przewiewna. Kocyk świetnie sprawdzi się podczas dalszych wypraw, bo można go zapakować w dołączony do niego płócienny woreczek. Natomiast koleżanka ośmiornica może zamieszkać w pokoju jako gigantyczna maskotka lub elastyczna pufa, na której będzie miło marzyć i ćwiczyć liczenie do ośmiu.
Kocyk Poofi kupicie tutaj, a ośmiornicę tutaj.
*
To nasz jesienno-zimowy towarzysz wypraw. Jego kolce nie kłują, bo Harry jest wielkim pieszczochem. Holenderska marka Esthex tworzy swoje przytulanki inspirując się dziecięcymi rysunkami. To dlatego jeżyk jest tak bliski dziecięcej wyobraźni i potrzebom. Jego rozmiar jest w sam raz – czyli zdecydowanie XL. Małe misie zostawmy sobie na ciepły sezon, teraz tulimy zabawki, które mają solidną masę. Zapasy na zimę to sprawa kluczowa!
Jeżyka Esthex kupicie w sklepie Mukaki.
*
Za udział w sesji dziękujemy: Weronice i dzieciom: Jurkowi, Zoi i i Gai!