CACANE AW 2020/2021
O kolekcji jesienno-zimowej
Rona, Islay, Skye to nazwy malowniczych szkockich wysp, słynących z dzikiej przyrody i zachwycających latarni morskich. To także nazwy, jakie ubraniom z nowej kolekcji Cacane nadały założycielki marki, Natalia i Grażyna.
Cacane to brand rodzinny, stworzony przez mamę lekarkę i córkę architektkę. Niemały udział w tworzeniu kolekcji ma także córka i wnuczka założycielek, Tosia, inspiracja i twarz wszystkich dotychczasowych sesji. O ile w poprzednich kolekcjach Cacane nazwy ubrań odnosiły się do postaci z książek Astrid Lindgren (Agda, Nils, Kalle czy Lisa), tak przy okazji najnowszej odsłony podążać będziemy tropem geograficznych odkryć, żeglować na pełnym morzu, wprost ku wybrzeżom Szkocji. Niestraszne nam morskie bałwany, orkany i monsuny – otuleni swetrami Cacane, przeżyjemy najwspanialszą z przygód.
Na tegoroczną jesień i zimę Cacane patrzy optymistycznie. Zdaniem projektantek, nie skują one świata lodem, ani nie zafundują nam wiatru w polu. Ciepłe włóczkowe swetry, sukienki i rampersy poradzą sobie z pogodowymi kaprysami. Sztruksowe kuloty, spódnice i ogrodniczki zadbają o przytulność podczas niespodziewanej zawieruchy. Płaszcze wygrzeją grzbiety jesiennych spacerowiczów. I będzie kolorowo. Wrzosowo, bordowo, waniliowo i granatowo. Kolory – w odpowiednich proporcjach – poddawać się będą miksowaniu, zestawianiu i wszelakim modowym zabawom. Wszystko po to, by nadchodzące szarobure miesiące spędzić barwnie i beztrosko, w bezkresnym otuleniu. Tego wam życzę.
Kolekcja jest już dostępna na stronie internetowej marki Cacane.