Najpierw myśl, potem szczegółowy plan, aż wreszcie dopracowana do perfekcji, bardzo estetyczna jego realizacja. Przedstawiamy wam wysmakowany efekt siostrzanej współpracy Olgi i Marty – sklep bébé concept.
Do Marty chętnie zaglądamy na Instagramie, bo doceniamy ją za naturalne wyczucie stylu i świadome wybory, zawsze bez skuchy. Olga, mama Gai, to typowy umysł ścisły – ukończyła SGH i trzyma w ryzach wszelkie sprawy urzędowe. Za to Marta, mama Tadzia i Wandy, jest po studiach złotniczych i znakomicie czuje piękno. Z natury dziewczyny są skrajnie różne, ale to się świetnie uzupełnia i sprawdza w prowadzeniu wspólnego biznesu. Każda z nich ma inny zakres obowiązków, w którym dobrze się odnajduje.
Jak twierdzi Marta, pomysł na wspólny sklep wykiełkował już dawno: Obie od dziecka marzyłyśmy o wspólnym biznesie, a handlu uczyłyśmy się w firmie naszego taty. Macierzyństwo okazało się świetnym punktem wyjścia: Od kiedy zostałam mamą, masa dziewczyn, zarówno znajomych jak i obserwatorek na Instagramie, pyta mnie o rady dotyczące wyprawki, pielęgnacji dziecka, moich wyborów zakupowych itd. Kiedy urodziłam Tadzia, byłam jedną z pierwszych mam w moim towarzystwie, a ponieważ jestem totalną perfekcjonistką i uwielbiam takie misje, to naprawdę gruntownie się do tej roli przygotowałam. Później moje listy wyprawkowe przekazywane były przez koleżanki coraz to dalszym kręgom znajomych, aż byłam w szoku, ile osób z nich skorzystało!
Dziewczyny się napracowały, ale efekt jest wart nieprzespanych nocy i tryliardów maili. Czy zawsze, nawet w sytuacjach stresowych, znajdowały porozumienie? Mimo różnic w charakterach, jesteśmy bardzo zgodne co do doboru asortymentu w naszym sklepie. Obie mamy podobne podejście w kwestii zakupów dla siebie oraz dzieci.
Obie zgadzają się co do tego, że czasem warto zainwestować więcej, mając jednocześnie pewność, że wybrane rzeczy służyć będą latami: Bardzo cenimy rzeczy estetyczne, wykonane w godnych warunkach pracy z poszanowaniem środowiska i z naturalnych materiałów. Można je później oddać lub odsprzedać następnym właścicielkom, co jest bardzo zgodne z filozofią „no waste”. Wspólnie uważamy też, że na rynku zdecydowanie brakuje miejsc z ciekawym asortymentem dla przyszłych mam, w związku z czym kładziemy duży nacisk na rozwój działu dla kobiet. W tymże dziale zgromadziły same perełki, których zazwyczaj trzeba szukać pod kilkoma różnymi adresami: od wyjątkowych haftowanych kimon i wygodnych koszul do karmienia, poprzez ekskluzywne herbaty, kosmetyki oraz świece, po ozdoby do włosów i akcesoria. Tak więc znajdziecie tam wszystko to, co sprawia, że kobieta może poczuć się zadbana i wyjątkowa na co dzień.
Dzięki bébé concept możemy skompletować też idealny prezent na baby shower, upominek dla dzidziusia czy z okazji urodzin przyjaciółki. Zakładka „na prezent” zawiera proste schematy, które ułatwią wybór. Na stronie istnieje także możliwość utworzenia listy upragnionych prezentów i podzielenia się nią z zaproszonymi gośćmi. W takim zestawie skompilować można coś dla dziecka, coś dla mamy, coś do pielęgnacji, a tę całą dobroć okrasić kartką okolicznościową projektu jednej z polskich artystek.
Marta i Olga są wyznawczyniami naturalnej, wegańskiej pielęgnacji, dlatego w bébé concept znajdziecie jedynie sprawdzone i wyselekcjonowane przez nie kosmetyki, zarówno dla siebie, jak i dzieci. Olga od dziecka zmaga się z ciężkim AZS, dlatego z dużą uwagą dobiera produkty o najlepszych składach. Dziewczyny – jako pierwsze w Polsce – namówiły do współpracy szwedzką markę Terrible Twins, tworzącą świetne sole i olejki do kąpieli, pakowane w efektowne aptekarskie słoje z grubego bursztynowego szkła, które dodatkowo dodadzą designerskiego sznytu każdej łazience. Jako jedyne w Polsce zgromadziły też produkty wielokrotnie nagradzanych marek Enfance Paris czy Dandydill Way, produkujące ekologiczne kosmetyki dla dzieci, których używa np. córka Victorii Beckham.
W ofercie bébé concept znajdziecie także produkty kultowych zagranicznych marek, które jeszcze do niedawna były niedostępne w Polsce. Tutaj warto wymienić koszulki „Mama Bird” i „Baby Bird” amerykańskiej marki The Bee & The Fox czy stylowe kosze Mojżesza „bolga” ze skórzanymi uchwytami, które są wyprawkowym must have stylowych mam na całym świecie.
U dziewczyn nie ma miejsca na rzeczy przypadkowe lub przereklamowane. W bébé concept znajdziecie tylko to, co sprawdza się na co dzień w ich prywatnym użyciu, bez czego same nie wyobrażają sobie wyprawki i co szczerze mogą polecić i zarekomendować. Stąd też kilka autorskich produktów wytwarzanych i sprzedawanych pod ich szyldem jak np. cudownie miękkie, zdrowotne maty dla maluszków z naturalnego reluganu.
W ofercie sklepu, oprócz imponującego asortymentu bardziej popularnych skandynawskich marek, takich jak Konges Sløjd, Garbo & Friends czy Bonet et Bonet, znajdziecie także rzeczy mniej popularnych, niszowych lub nowo powstałych europejskich firm: bestsellerowe chusty kółkowe Moon Sling z Amsterdamu i Up We Go z Barcelony, kaszmirowe króliczki wypchane organiczną wełną merino i suszoną lawendą Mims Heritage z Wielkiej Brytanii, najdelikatniejsze ubranka z cieniutkiej wełny merino norweskiego Lilli & Leopold czy haftowane ozdoby na ścianę Aro for Kids. Same wspaniałości.
Od razu widać, że bébé concept to miejsce tworzone z wielkim zaangażowaniem i pasją. Dziewczyny zapowiadają, że w najbliższym czasie pojawi się w butiku kilka kolejnych niespodzianek, a ta największa już latem – wielkie otwarcie sklepu stacjonarnego w okolicach Żoliborza. Trzymamy kciuki!