Zasłuchani w książkach – audiobooki polecają Agata Królak z córką
Ulubione tytuły z kolekcji Audioteki

Książek najczęściej słuchają w podróży lub przed snem – „dzieciowe razem (koniecznie), moje oczywiście w samotności, przede wszystkim przy pracy, ale również w aucie i przed snem” – opowiada Agata Królak.
Razem z Audioteką, czyli ogromną bazą audiobooków po polsku, kontynuujemy rodzinny minicykl „Zasłuchani w książkach” pełen literackich poleceń. Do każdego odcinka poświęconego odsłuchiwaniu książek zapraszamy inspirującą rodzinę. Czego słucha jedna z naszych ulubionych ilustratorek, a od niedawna także ceramiczek Agata Królak? A jakie tytuły poleca jej 6-letnia córka Julka? Pytając o polecajki, zaglądamy do ich gdańskiego domu pełnego kolorów i rysunków – jak na królestwo ilustratorki przystało. Cześć, Trójmiasto!




POLECENIA JULKI
1. Zacznę od „Basi” Zofii Staneckiej. Ta seria książeczek, drukowanych i do odsłuchania, jest z nami – mam wrażenie – prawie od urodzenia. Pomogła z oswojeniem trudnych sytuacji, np. pójściem do przedszkola, ze zrozumieniem świata i mimo że światopoglądowo czasem różnię się od autorki, to sposób, w jaki opisuje Basię (to, jak dzieci mogą się z nią utożsamić), rodzinę (to, jak utożsamiamy się my) jest cudowny. To prawdziwa seria tworzona z myślą o dziecku, a nie tylko o rodzicu, co dla mnie jest ogromne ważne. Dodatkowo Maria Seweryn czyta pięknie i cudownie oddaje Basiny charakter.
2. „Dzieci z Bullerbyn” – znam na pamięć już chyba wszystkie rozdziały… Myślę, że Astrid Lindrgren jest po prostu genialna, a z geniuszem się nie dyskutuje. Ta książka jest absolutnie dzieciocentryczna, pięknie przedstawia świat, percepcję, poczucie humoru i wrażliwość dziecka, z którymi Julka się absolutnie utożsamia. Poza tym w „Dzieciach z Bullerbyn” nie dzieje się nic złego, a dla mojego wrażliwca to ogromnie ważne. No i oczywiście Edyta Jungowska – mistrz!





3. „Rośmieszanki usypianki”, czyli 33 wiersze Danuty Wawiłow z muzyczną oprawą. Uwielbiamy je obydwie, bo kochamy rymować, a do tego to genialne poczucie humoru i absurd! (to ja) (śmiech).
4. „Opowiadania do chichotania” znamy od dawna, a sięgnęłam po nie, bo ktoś polecił mi je jako jeden z najlepszych audiobooków dla przedszkolaka. I coś w tym jest – krótka forma przyciąga Julkę plus poczucie humoru – wiadomo, in plus.
5. „Dlaczego mleko jest białe? Historyjki dla ciekawskich dzieci” – przyciągnął mnie opis, bo Jula jest bardzo ciekawskim dzieckiem i mimo że wyszła już z fazy pytań „dlaczego?”, to wciąż zamęcza pytaniami o świat. Tu pytania przekute są w historyjki, z którymi łatwo się dziecku identyfikować, a w dodatku z każdym rozdziałem mamy nowy zestaw bohaterów, co podtrzymuje zainteresowanie.







POLECENIA AGATY
1. Zaczynam od „Love warrior”, czyli „Wojowniczki miłości” – znam ją w wersji angielskiej, więc bardzo ucieszyłam się z tego, że znalazłam polskie tłumaczenie już w wersji audio. Ta książka to moja biblia, a autorkę Glennon Doyle szczerze uwielbiam. To książka brutalnie wzruszająca i wzruszająco autentyczna. Jest pamiętnikiem i poradnikiem, a autorka – matka, była alkoholiczka, bulimiczka, wysoko wrażliwa, radykalnie empatyczna, odważna – jest kobietą, jakich nam teraz potrzeba. Dodatkowo, tym razem ja: wysoko wrażliwa, z długoletnią historią bulimii, absolutnie utożsamiam się z pisarką. Wracam do niej co najmniej raz w roku i ciągle na nowo odkrywam jej mądrość.
2. „Lasoterapia” – przyciągnął mnie tytuł i opis. Siedzę mocno we wszelkiego rodzaju poradnikach, ten skradł moje serce – jestem absolutnie uzależniona od lasu i przyrody, mimo że… właśnie przeprowadzam się do centrum miasta (śmiech). Więc to jest kawałek lasu, który przywędruje ze mną do nowego mieszkania.
3. Książka Natuli „Jak zrozumieć się w rodzinie” przyciągnęła mnie tytułem, bo w naszej rodzinie często zderzają się charaktery, przekonania i temperamenty. Z jednej strony wszyscy jesteśmy introwertykami, wysokowrażliwcami, a jednak każdy z nas inaczej czuje i potrzebuje, inaczej komunikuje – a to czasem bywa trudne i frustrujące. Książki słucha się świetnie i już od pierwszych rozdziałów przynosi dużo wsparcia i prostych praktycznych rozwiązań w imię porozumienia bez przemocy.






4. „27 śmierci Toby’ego Obeda” – jak widać, absolutnie uwielbiam słuchać literatury faktu wszelkiego rodzaju (podcasty, reportaże, poradniki – wszystko łykam, mniam, mniam) – podkreślę, że słuchać, bo z czytaniem tego gatunku idzie mi znacznie gorzej. Tym razem przyciągnęła mnie najpierw okładka, a później opis, bo wieści (dotyczące Innuitów), które przypłynęły z Kanady kilka lat temu, absolutnie złamały mi serce. Książka jest pięknie napisana, poza wszystkim lub przede wszystkim jej tematyka jest po prostu szalenie ważna.
5. „Dobry omen” – wybrałam ją absolutnie ze względu na autorów. Poza literaturą faktu najchętniej słucham właśnie fantasy i powieści, gdzie szeroko krzewi się realizm magiczny, a do tego absolutnie wszystkiego, co napisał Neil Gaiman. Polecam go wszystkim, którzy staną na mojej drodze (naprawdę). Do tej pory słuchałam przede wszystkim w oryginale, ale polska wersja mnie nie rozczarowała, wręcz przeciwnie – narracja jest prowadzona cudownie. W odróżnieniu od literatury faktu to jest moja pozycja do absolutnego odprężenia, najczęściej słucham jej w wannie.




Czytelnicze rekomendacje Agaty i Julki znajdziecie na wirtualnych półkach Audioteki, a możecie ich odsłuchać w domu i w trasie: wystarczy aplikacja i dla chętnych – ulubione słuchawki.