Ahoj, przygodo! Bo w końcu odkrywanie nowych smaków, faktur i konsystencji to zupełnie nowe doświadczenie dla małego człowieka i wielka, nowa przygoda. A – jak wiadomo – przygoda z jedzeniem może być przygodą życia. Potraktuj możliwość obserwacji dziecka poznającego nowe pokarmy jako przywilej! – mówi Agata Skorasińska.
Miny i reakcje przy posiłkach są bezcenne, chłoń ten wspólny czas i znajdź w nim radość – słowa Agaty zapadają w pamięć. Ta mama dwóch chłopców i mistrzyni w smakowaniu życia wie niejedno o tym, jak dobrze przeżyć czas rozszerzania diety i doświadczyć go z radością. Mieszkanie pochlapane jedzeniem? To nie o tym będzie ten tekst. Oto kilka wskazówek, jak metoda BLW może pięknie sprawdzić się w rodzinnym życiu. Posłuchajcie Agaty.
*
Dokumentuj poczynania!
Gwarantuję ci – żadna inna sytuacja nie stworzy tylu okazji do doskonałych portretów małolata. Za jakiś czas z lubością będziesz oglądać wysmarowaną jagodami buzię na filmiku z telefonu. I wtedy nie będziesz już pamiętać o rzuconych pod nosem bluzgach i obietnicy danej samej sobie, że już nigdy na to BLW się nie będziesz pisać.
*
Od redakcji:
Wsparciem przy pierwszych posiłkach są akcesoria zaprojektowane pod kątem potrzeb dziecka, które odkrywa nowe smaki. Silikonowe maty czy miseczki o elastycznym dnie, które przywiera do podłoża, nie pozwalają się zrzucić ze stolika. Wspaniałe w nich jest także to, że po posiłku można je spłukać i wrzucić do zmywarki. Mały Gucio sięga po jedzenie z talerzyka-maty i miseczki EZPZ. Naczynia są wykonane z silikonu spożywczego i są idealnym rozwiązaniem, jeśli bliska jest nam idea BLW. Pozwalają na odkrywanie różnych kolorów i konsystencji jedzenia, są podstawą do samodzielnego doświadczania tego, że „porządek” na talerzu ma sens.
*
Zachowaj spokój
Wiem, że dla wielu rodziców główną blokadą przed zastosowaniem BLW jest obawa, że dziecko się zadławi. Jednak kawałki jedzenia, które maluch samodzielnie przesuwa językiem w głąb buzi, nie są większym zagrożeniem niż rozlewająca się po jamie ustnej zmiksowana papka. Natura całkiem rozsądnie ułożyła to tak, że receptory odpowiedzialne za odruch wymiotny maluchy mają dużo bliżej niż dorośli – dzięki temu nie połkną zbyt dużej rzeczy świadomie. Jeśli jednak jakiś kawałek przedostanie się zbyt daleko, to odruch kaszlu powinien pomóc usunąć obiekt utrudniający oddychanie. Dla własnego spokoju warto jednak zorientować się, jak należy zachować się przy zadławieniu/zakrztuszeniu. Niektórym wystarczą filmiki na YouTube, innym potrzebny jest kurs. Ważne, by czuć się bezpiecznie.
*
Daj wybór
Ja wiem, ja doskonale wiem, że szlag trafia i krew zalewa, gdy skrupulatnie ułożone jagody na owsiance zaczynają lądować na podłodze. Gdy zupa zostaje z obrzydzeniem wypluta, a od smaku ryby młodego aż wzdryga. Ale tak jest dziś. Jutro może zjeść tej zupy całą miskę, a po rybie oblizać paluszki. Pozwól zdecydować dziecku, czy dziś ma ochotę na to, co przygotowałaś. Jeśli tej ochoty nie ma, uszanuj to i w myśl powiedzenia, że zdrowe dziecko się nie zagłodzi, odpuść. I sobie, i jemu.
*
Szukaj inspiracji
Myślisz, że ty jedna nie masz dziś pomysłu ma wartościowe i zbilansowane danie dla swojej rodziny? Cała gwardia matek ma dzień w dzień tę samą zagwozdkę! No, ale po to stworzono Internety. Sieć oferuje całą masę przepisów na proste i atrakcyjne dania dla dzieci.
*
Zluzuj z tym bałaganem
Kiedy ktoś pyta mnie o BLW, zazwyczaj z uśmiechem odpowiadam, że przy tej metodzie rozszerzania diety obowiązkowo należy zaopatrzyć się w psa lub kury. W końcu BLW nieodłącznie wiąże się z masą jedzenia lądującego poza żołądkiem malucha. Ale nie ma się co zrażać, bo są na to całkiem proste rozwiązania (poza kurami lub psem) – pod fotelik można rozłożyć matę, ceratę lub gazety, a smakującego rozebrać do pieluszki. Taka minimalizacja szkód mocno ułatwia życie.
*
Od redakcji:
W zachowaniu względnego porządku niezbędny jest dobry śliniak. To także on ogranicza wysiłek naszej pralki. Dobry, czyli jaki? Wygodny i niedrapiący. Dobry śliniak szybko schnie i nie odbarwia się od marchewki. Gucio ma duże, transparentne, wodoodporne śliniaki Lassig, które zakłada się bardzo łatwo. Zamiast sznureczków mają rzepy, są też zaopatrzone w niezbędną, głęboką kieszonkę. Podczas bardziej „mokrych” posiłków sprawdza się natomiast śliniak z rękawkami, który starcza na długo i służy także doskonale przy wszelkich pracach plastycznych.
*
Rozłóż karty, zajrzyj w przyszłość.
Moje 2,5-roczne dziecko idąc do przedszkola, potrafiło zupełnie samodzielnie zjeść każdy posiłek, czym zaskoczone były opiekunki. Ja zaskoczona ich zaskoczeniem dowiedziałam się, że większość dzieci nadal jest karmiona przez rodziców, więc i panie za standard miały dzieci, które nie umieją nawet w niedużym stopniu obsłużyć sztućców. A przecież samodzielnie spożywanie posiłków przez dziecko oznacza jedzenie w tym samym czasie! Ciepłego obiadu! Kolejnymi plusami jedzenia kawałków zamiast papek są rozwój motoryki małej, zmuszenie do masy ćwiczeń mięśni buzi, języka, policzków, które są odpowiedzialne za mowę i których wyćwiczenie zmniejsza szanse na wady wymowy.
*
Od redakcji:
Maluchowi, któremu chcemy dać samodzielność i wspierać go w zdobywaniu tak przełomowych umiejętności, jak jedzenie łyżką i picie z kubka, przydadzą się dobrze zaprojektowane narzędzia. Pasują do dziecięcych raczek, nie ślizgają się i nie tłuką. Są miłe w dotyku i miękkie, a to ważne, kiedy maluch niekoniecznie trafia ręką do ust. Gucio ma kubek EZPZ i silikonowe łyżeczki tej samej marki.
*
Przechwyć dobre nawyki!
Kiedy musisz przygotować jeden posiłek dla całej rodziny, który dodatkowo spełnia warunki żywienia małych dzieci, to nagle okazuje się, że wcale nie potrzebujecie tyle cukru, soli i smażonego w diecie, by szczęśliwie funkcjonować. A może uda wam się zostać przy takich rozwiązaniach już zawsze?
*
KONKURS
Jesteś na etapie rozszerzania diety? Twój maluszek zaczyna smakować świat? Weź udział w naszym konkursie i wygraj zestaw, który będzie wam towarzyszył w posiłkach. Napisz nam w komentarzu, jakie danie masz ochotę zjeść z twoim dzieckiem. Wybraną odpowiedź nagrodzimy zestawem do rozszerzania diety EZPZ i śliniakiem Lassig. Na odpowiedzi czekamy do 12 września, wyniki podamy 16 września.
*
WYNIKI KONKURSU
Kasia mamy nadzieję, że niedługo na waszym stole zagoszczą makarony i pyszne warzywa. Gratulujemy wygranej! Skontaktujemy się mejlowo.
Publikacja powstała dzięki wsparciu marek EZPZ i Lassig, które towarzyszyły wam w tej przygodzie.
Ilość komentarzy: 14!
Nie mogę dodać się, kiedy wspólnie całą rodziną spałaszujemy tort z okazji pierwszych urodzin Olusia. Mam nadzieję, że dorośli jakoś przełkną to, że nie będzie w nim ani grama cukru. A sam Oluś – na pewno będzie zachwycony mogąc pałaszować go swoimi łapkami i buzią, tak jak robi to przy każdym innym, codziennym posiłku.
Jesteśmy „chwilę” przez rozszerzaniem, 6 mcy piersi ale nie kończymy. Może to i najprostszy i najzwyczajniejszy posiłek ale chciałabym razem z moimi mężczyznami: Synkiem i Mężem zjeść gotowane ziemniaczki z brokułem i piersią z kurczaka na parze…mamy sentyment do tego dania – Męża „uleczyło” przy wrzodach a ja – niejadek zresztą, przełamałam się i poznałam nowe smaki by wesprzeć…trzymajcie kciuki za Synka – od tego wkndu zaczynamy! 🙂
Najbardziej nie mogę się doczekać aż podczas wspólnego śniadania zjemy placuszki owsiano-bananowe! Jest to mój ulubiony sposób na rozpoczęcie dnia, i już ekscytuję się na samą myśl o tym, że będę mogła podzielić się nimi z moją Myszą. Zmiksowany banan, płatki owsiane i mleko roślinne, zjedzone same albo z owocami, jogurtem, masłem orzechowym – na każdy kolejny etap znajdzie się coś pysznego. Myślę że to będzie mój awaryjny przepis, kiedy nie będzie motywacji na wymyślanie kolejnych nowości 😉
Niedługo wkroczymy w magiczny świat BLW…i już mogę sobie wyobrazić jak będziemy się zajadać kanapeczką z pastą jajeczna i guacamole,pomidorkami pokrojonymi w kosteczkę i może ogórkiem kiszonym(?) a to wszystko podane na uśmiechniętym talerzyku.Tak,będzie pięknie..a nawet jeśli nie do końca będzie tak magicznie 😉 jak to sobie wyobrażam..to i tak przed „zagładą” ochronią nas śliniaczki!
Chętnie zajadamy razem gotowane w mleku kokosowym warzywka z piersią z kurczaka. Pachną obłędnie <3
Moja córka dopiero od miesiąca na rozszerzaną dietę – ale póki co wszystko jej smakuje! Jeśli chodzi o danie, które chciałabym zjeść razem z nią – jest to (uwaga!) owsianka. Tak, ta znienawidzona przez wszystkich, mdła, papkowata, niesmaczna. Tyle że moja owsianka jest przepyszna 🙂 Mój mąż ją pokochał i często prosi aby ją zrobić. Jest cudownie aksamitna, bananowo-orzechowa. Pełna zdrowych dodatków, delikatnie słodka. Jestem pewna, że moja córka jej spróbuje i już nie mogę się doczekać jej wyrazu twarzy. Ciekawa jestem czy dołączy do grona jej fanów.
Nie pokochałam sie z gotowaniem, chyba mam to w genach. Martwiłam się o to całą ciążę, jak ja sobie z tym poradzę. Teraz jest Alunia i jestem spokojniejsza. Wszystko się zmieniło, wszystko warto. Chcę się razem z nią cieszyć przygodą z poznawaniem różnych smaków. Co bym chciała z nią zjeść? Wszystko! To jest moj marzenie. Chcę cieszyć się wspolnymi chwilami przy stole. Chce uwiecznić każdy grymas i każdą reakcję. Chcialabym, żeby dzieciństwo, dom, mama kojarzylo jej sie z pysznymi zapachami z kuchni. Tak musi pachnieć miłość!
Niedawno zaczęliśmy przygodę blw z naszą córką i już się nie możemy oboje doczekać aż będziemy mogli jej pokazać wszystkie nasze ulubione dania z różnych stron świata!
Czekamy aż będziemy mogli z nią zjeść pizzę i sfogliatelle w Neapolu, gnocchi i frutti di mare w Parmie, Kasnudeln w Austrii i przede wszystkim pierogi w Polsce, bo mieszkamy teraz w Szwajcarii!
A dotąd będziemy jej gotować dynię, bataty, ciecierzycę i podawać jej ulubione borówki i jerzyny, które robią piękne wzory na wszystkich ubraniach ?
Za dwa miesiące będę rozszerzać dietę u swojej trzeciej córeczki. Chyba intuicja mi podpowiedziała juz „naście” lat temu, że warto uczyć dziecko samodzielności od początku. To procentuje całe życie, w każdej dziedzinie, kiedy widzisz jak jest ogromnie dumne z tego, że potrafi, daje radę. Początkowo pewnie nieudolnie, ale z wielkim zafascynowaniem. A ty patrzysz i podziwiasz nabywanie nowych umiejetnosci i zawsze juz tak będzie. Jako mama cieszysz się przecież z każdego, nawet najmniejszego sukcesu swojego dziecka. Z przyjemnością przygotuję wszystko co mi podpowie, będę podążać za jej wyborami, bo najważniejsze, że zjemy posiłek wspólnie. Gdy już będzie dorosłe, to chęć odkrywania smaków, zapachów, świata i doświadczanie nowego pozostanie. A od czego wszystko sie zaczęło? 🙂
Rozszerzamy dietę z moimi bliźniakami już od 1,5 mc, jest wesoło, choć czasem wiadomo – człowiek ma dość ?? i wtedy sobie cicho wzdycham marząc o tym, że kiedyś moje dzieci zjedzą po prostu pomidora z mozzarellą ?
Czekam na wspólną konsumpcję świeżej jeszcze ciepłej buły z żółtym serem i ogórkiem kiszonym 🙂
A ja z nieskrywaną tęsknotą czekam na dzień, w którym zjemy wspólną kolację całą naszą rodziną – razem. W końcu ważne jest nie tylko to, co się je, ale w jakim towarzystwie. Obecnie Panna Większa i Mąż uciekają z jadalni, jak tylko podaję Pannie Mniejszej miseczkę z obiadem; uciekają przed fruwającym makaronem i ciosami fasolką szparagową. Danie do naszej kolacji wybierze Panna Większa (pewnie będzie to jajecznica ze szczypiorkiem), Mąż przyrządzi, Mniejsza upiększy salon jedzeniem, ja posprzątam. Wspólnie. Rodzinnie.
My z córką zjemy coś, czego Mój Mąż czule mi potem nie wyciągnie z włosów 🙂
– Mmniam! Byloby tak wspaniale je usłyszeć gdy bedziemy próbować razem z córką „Pad Thai” dania kuchni tajskiej w wersji lagodnej, pelnej kolorow, zdrowych warzyw i pysznych ryzowych makaronowych wstazek. Nie mogę się doczekać towarzyszacej mu zabawy oraz buzi pelnej śmiechów! ?? A co tam niech bedzie co sprzatać. ?Rozszerzanie diety ojj nie jest takie złe, a może stać się ogromnym polem do najkreatywniejszych pomyslow i odkryc dla dzieciecych zmysłów. Can’t wait for ?Mmniam!