asd
Choć bardzo starałyśmy nie dać się smogofobii, coraz częściej widzimy, jak w smogowe dni dzieciom spada odporność, pojawiają się bóle głowy, a nam psuje się nie tylko kondycja, ale i cera. Zamiast czytać dołujące dane o stanie powietrza, działamy!
Najpierw zacznijmy od tego, że skład naszej redakcji dawno zostawił samochody w domu. Jeździmy kolejką, autobusami, rowerami i hulajnogami. Część z nas nawet na zagraniczne wakacje wybiera pociągi zamiast samolotów. To tyle w kwestii zapobiegania temu, żeby było jeszcze gorzej. A jak działamy doraźnie? Zachęcone głosami czytelników, którzy opowiadali, jak filtrowanie powietrza zmniejszyło ilość infekcji u ich dzieci, przyjrzałyśmy się tematowi. Spotkałyśmy się u Marii Peltz-Orlińskiej, mamy Łucji i Ignacego. Z ich pełnego światła mieszkania roztacza się cudowny widok na warszawski Muranów. Niestety to jedna z tych okolic, w których czujniki smogu świecą na czerwono. To świetne miejsce do testów! Wzięłyśmy pod lupę 4 różne filtry powietrza, a także sprawdziłyśmy, co można zrobić, kiedy idziemy z dziećmi na dwór. Oto nasz przewodnik po temacie.
*
JEDEN NA CAŁY DOM – WARMTEC AP350W
Ten model podbił nasze serca wielozadaniowością. Jeden oczyszczacz starcza na całe mieszkanie (do 80 m2), sprawdzi się też w przedszkolnej sali, w żłobku, w klasie czy w biurze. Zachwyciło nas to, że jest cichutki (można przy nim spać, ba!, przy nim śpi się nawet lepiej) i ma wbudowany nawilżacz powietrza. Należy też do generacji sprzętów inteligentnych, które same mierzą temperaturę, wilgotność i poziom zanieczyszczenia, i dopasowują tryb pracy do warunków otoczenia. Rozbudowany system filtracji gwarantuje wyłapanie toksycznych cząstek. Z kolei lampa UV sprawdza się, jeśli w domu są infekcje lub zwierzęta – powietrze jest odkażane. Jeśli chcemy, oczyszczacz sam dobiera prędkość wentylatora w zależności od poziomu zanieczyszczenia powietrza.
ZALETY:
– nawilżanie i jonizowanie powietrza
– timer
– supercichy tryb nocny
– niski koszt wymiany filtrów
– 3 lata gwarancji
*
MAŁY A POTĘŻNY – WARMTEC AP EVO
Oto najnowszy model Warmtec – możemy go spokojnie nazwać młodszym bratem modelu prezentowanego powyżej. Sprawdzi się w większych pomieszczeniach lub w małym mieszkaniu (do 50 m2). Jego funkcje są jednak niemal bliźniaczo podobne: nie ma tu tylko nawilżacza powietrza. Evo jest wyposażony w 7-stopniowy proces poprawy jakości powietrza: usuwa kurz, pyłki roślin, drobnoustroje, roztocza, smog i szkodliwe związki chemiczne ze skutecznością bliską 99,97%. On także jonizuje powietrze i chroni przed rozprzestrzenianiem się zarazków w powietrzu. Ma czujnik zanieczyszczeń i wygodny, intuicyjny panel sterowania.
ZALETY:
– blokada przed dziećmi
– możliwość sterowania pilotem
– tryb nocny
– timer
– wskaźnik jakości powietrza
– korzystna cena
*
PIĘKNY I ZAAWANSOWANY – BLUEAIR SENSE +
Oczyszczacze dawno przestały być brzydkimi kaczątkami. Szwedzki Blueair Sense + jest jednak niekwestionowaną gwiazdą, jeśli chodzi o estetykę. Prosta, minimalistyczna (i nagradzana za design) bryła ma matową, odporną na zarysowania obudowę w kilku kolorach do wyboru. My postawiłyśmy na szlachetną zieleń, ale i inne odcienie są warte zachwytu. Blueair Sense + najlepiej sprawdzi się w pomieszczeniach do 18 m2, jest idealny do sypialni, bo pracuje niezwykle cicho, jest też mistrzem skuteczności (w ciągu godziny wymienia powietrze 5 razy). Bardzo mi się podoba sterowanie funkcjami oczyszczacza. Minimalistyczny Blueair Sense + nie ma typowego panelu. Polecenia wydaje mu się… machając do niego ręką. Można nim też sterować przez smartfona, dzięki czemu możemy go zdalnie włączać i wyłączać, zaprogramować mu tryb nocny, czy dostosować poziom pracy urządzenia do aktualnego pomiaru zanieczyszczenia powietrza.
ZALETY:
– wysoka energooszczędność i przyjazność przyrodzie (w całości się nadaje do recyklingu)
– bardzo wysoka skuteczność filtracji
– zdalne sterowanie przez aplikację Blueair Friend w smartfonie
– solidność i wytrzymałość konstrukcji
*
W SYPIALNI MALUSZKA – BEABA
Francuskiej marki Beaba nie trzeba rodzicom przedstawiać. Ale czy wiedzieliście, że w ofercie ma również oczyszczacz powietrza? To niewielki sprzęt dostosowany do pomieszczeń o powierzchni do 20 mkw. Ma trzy stopnie filtracji i jest cichy. Polubiłyśmy w nim intuicyjny, dotykowy panel sterowania (plus dla tych, którzy nigdy nie czytają instrukcji) i ciekawy, kompaktowy kształt. Jeśli w domu jest niemowlę, przyda się także to, że oczyszczacz może pełnić funkcję delikatnej lampki nocnej z 7 możliwymi kolorami światła do wyboru.
ZALETY:
– bardzo lekki łatwy do przenoszenia z pomieszczenia do pomieszczenia
– intuicyjna obsługa
– mały i dyskretny
– prosty, ciekawy design
*
IDZIEMY NA SPACER Z BIOSCARF
No bo – wbrew alarmom – trudno się zamknąć w domu i najlepiej nie oddychać. Wielu rodziców proponuje dzieciom maski antysmogowe. Niestety – dzieci, które je stanowczo odrzucają jest równie wiele. Dla nas odkryciem okazały się być szaliki Bioscarf. Rodzinny test przeszły doskonale. Są wygodne i łatwe do utrzymania w czystości. Można je normalnie prać. W „czyste” dni są zwykłymi szalikami czy kominami, w dni pełne smogu możemy się w nie opatulić i potraktować jako całkiem dobry filtr. I tak, są rzeczywiście skuteczne. Stoją za nimi naprawdę solidne badania. Jak to działa? Pomiędzy dwie warstwy polaru wszyty jest wysokiej jakości, 3 stopniowy filtr. Chroni nas nie tylko przed alergenami i smogiem, ale także przed wirusami. Będzie więc idealny podczas wypraw komunikacją miejską czy do przychodni. Tylko tyle i aż tyle. Dla dorosłego nie ma nic prostszego, niż owinąć się szalikiem, dzieciom łatwiej może być chodzić w kominie, który w razie gorszej jakości powietrza naciągamy na nosy. I to się sprawdza!
ZALETY:
– przyjazne dzieciom uniseksowe kroje
– wysoka jakość wykonania i skuteczność
– etyczność produkcji
– wykorzystanie recyklowanych surowców do produkcji
*
Przegląd rozwiązań antysmogowych był możliwy dzięki wsparciu marek: Blueair, Beaba, Bioscarf i sklepowi Emultimax.