Wyjazdu na urlop w tym roku nie będzie? Według badań, więcej niż co trzeci Polak rezygnuje z dłuższego pobytu na wakacjach, to dużo więcej niż w poprzednich latach! 44% respondentów jako powód podaje brak funduszy. Inflacja, WIBOR i atmosfera nie sprzyja wypoczywaniu. Ale czy na pewno musimy rezygnować z wypoczynku? A może można odbyć wyjazd na wakacje po prostu taniej?
Brak pieniędzy zawsze psuje humor. Gdy trzeba zaciskać pasa, nikomu w głowie nie są wczasy i rozrywki. „Konieczność oszczędzania wynikającą z niepewności jutra wykazało aż 20 procent respondentów” – wskazuje prezes BIG Info Monitor Sławomir Grzelczak, komentując wyniki badania w PAP. Z drugiej jednak strony, część z nas ma tylko 1-2 tygodnie w roku by się zregenerować, by spędzić wartościowy czas z rodziną. Odpoczynek jest ważny! Nawet jeśli twoje tegoroczne wakacje nie odbędą się w standardzie jak dotychczas, wciąż może być fajnie.
Radzimy inspirować się globtroterami, studentami, oraz rodzinami wielodzietnymi, które nawet przed kryzysem i wojną zwykle musiały żyć oszczędnie. Część z naszych wskazówek jest oczywista, zwłaszcza dla osób żyjących skromnie, ale mamy nadzieję, że zainspirujemy większą grupę czytelników, którzy nagle zmuszeni są obniżyć standardy życia. Nawet jeśli oszczędzanie jest koniecznością, nie rezygnujmy z turystyki, bo to także ważna gałąź naszej gospodarki.
1. Ustal z czego możesz zrezygnować
Co jest dla ciebie najważniejsze w wakacje? Zobaczyć morze? Być za granicą? Mieć święty spokój? Spędzić czas wygodnie? Jeść lokalne jedzenie? Z czegoś trzeba będzie zrezygnować i najlepiej od razu sobie powiedzieć: z czego. Być może jesteś w stanie przemęczyć się jadąc tym razem pociągiem? Oznacza to nie tylko mniejszy komfort ale też mniejszy bagaż, bo do auta zawsze można zabrać więcej. Nie wyobrażasz sobie nie wyjechać z Polski? Ok, ale tym razem będziesz spać na kempingu, lub u zakonników w pensjonacie ze wspólną łazienką na korytarzu.
2. Nie jedź daleko
Nie ma się co oszukiwać: bliżej znaczy taniej. O tym, że Polska jest fantastyczną lokalizacją na wyjazdy, przekonujemy od lat – zapraszamy do naszego archiwum! O tym co robić w Krakowie i Zakopanem przeczytacie tu i tu. A co ciekawego kryje się na Mazowszu, odkryjecie tutaj.
3. Jedz konserwy i słoiki
Jeden obiad w knajpie, to co najmniej kilkadziesiąt złotych, przy większych rodzinach jeszcze więcej. To także czekanie na kelnera i zamówienie, spędzanie 1,5 h w knajpie zamiast na szlaku, plaży czy spacerze. Jeśli chcesz oszczędzić, zabierz na wakacje swoje jedzenie. Mając apartament z kuchnią – nie masz żadnego problemu, po prostu gotujesz jak w domu. Na kempingach i roadtripach przyda się kuchenka turystyczna i chłodziarka lub torba termiczna.
Słoik-wek ma tę przewagę, że nie trzeba poświęcać czasu na szykowanie potrawy przed podaniem. Zupa pojawia się na stole ekspresowo! Jak robić weki? To proste: gotujesz spore ilości jedzenia, wkładasz do czystych wyparzonych słoików, następnie pasteryzujesz. Nie masz ochoty na naukę wekowania? Możesz kupić na promocji gotowe zupy w słoikach. Coraz więcej firm to oferuje, cenowo nadal wychodzi taniej niż knajpa, zwłaszcza przy zamówieniach hurtowych. Sprawdź dobre słoiki i konserwy od zdrowazupa.pl, EdRed, Makan, Sorella.pl i Domowy Wek.
4. Postaw na freeganizm i kupuj żywność na OLX
Kontynuując temat jedzenia – czy znasz już ideę freeganizmu i pozyskiwania produktów spożywczych skazanych na zmarnowanie? Wymaga to otwartości i trochę zachodu, ale coraz częściej aktywiści eko zachęcają, by właśnie w ten sposób zaopatrywać się w produkty spożywcze. Najłatwiej dorwać dobre-lecz-nie-handlowe warzywa i owoce: oszczędność przy takiej akcji zbieraczej zwanej „skipem” to kilkadziesiąt do kilkuset złotych.
Możesz to robić na zapleczach marketów, na warzywnych giełdach przed zamknięciem, za pomocą apki „to good to go”, grzebiąc w skrzynce zero waste w swoim lokalnym warzywniaku, a także bezpośrednio u rolnika. Na OLX ogłaszają się hodowcy, którym niskie ceny na skupach nie pozwalają na opłacalne zbiory. Można do takiego gospodarza sobie przyjść i samemu urwać np. maliny, czereśnie, jabłka. Cena atrakcyjna, a wspólne rodzinne zbieranie może być atrakcją wakacyjną dla dzieci!
5. Rezerwuj last minute
Dość oczywista sprawa, ale czy wiesz, że oferty last minute opłacają się nie tylko w drogich biurach podróży? Czasem noclegi za pół ceny wpadają na platformie Slow Hop, czy bezpośrednio w obiektach turystycznych, nawet w schroniskach górskich! Oczywiście koliduje to ze swobodnym planowaniem, ale coś za coś. Kupując wczasy last minute jesteś w stanie oszczędzić do 30% wartości pobytu.
6. Śpij u zakonników
Czy wiesz, że domy pielgrzyma i klasztory oferują tanie, jakościowe noclegi? Najczęściej dotyczy to centrów pielgrzymkowych, ale nie tylko. Dobroduszni zakonnicy nie pytają o wiarę i nie przepytują nikogo z katechizmu, oferują zaś nocleg za ułamek sumy proponowanej w hotelach. Standard zawsze odbiega od tego, co znamy z luksusowych resortów i butikowych pensjonatów – w klasztornych celach jest skromnie, nie ma telewizora, ani wielu mebli, ale nigdy nie jest brudno. Spanie w klasztorze, zwłaszcza starym i zabytkowym, to często spotkanie z historią, pobudka przy dźwiękach jutrzni śpiewanej jak w „Imieniu Róży”, ciekawe doświadczenie obcowania z zakonnikami i zakonnicami.
Warto otworzyć się na takie opcje, bo w wielu polskich miastach i kurortach znajdziesz w ten sposób noc za 30-40 zł na noc od osoby w świetnej lokalizacji. Może będzie to też podróż duchowa, kto wie? My spaliśmy m.in. nad Bugiem w wielokulturowym Kodniu, gdzie bracia klasztorni oferowali lecznicze herbatki i ziółka, u sióstr w Płocku, gdzie z pokoju mieliśmy najlepszy widok na stare miasto, i w Kazimierzu Dolnym, gdzie kolację serwuje się w kilkusetletnim refektarzu.
7. Korzystaj ze zniżek
Nie tylko rabat na Orlenie, który wprowadził nasz rząd, pozwoli ci trochę oszczędzić na podróży. Opłaca się też wyrabiać lokalne karty mieszkańca (w Łodzi np. posiadacze karty łodzianina mogą liczyć na 40% zniżki w placówkach edukacyjnych, w tym w najdroższym Zoo w Polsce). Aplikacje Lidl i Rossmann to jedne z wielu programów lojalnościowych dużych sieciówek, które pozwalają kupować produkty pierwszej potrzeby z niedużymi rabatami. Przede wszystkim jednak pytaj o zniżki – to żaden obciach. Nie wszystkie instytucje się z tym afiszują, a po pytaniu „który bilet najbardziej mi się opłaca” czy „na co jest promocja” możesz zaoszczędzić niekiedy sporo.
8. Zwiedzaj państwowe muzea
Każdy powiat, każdy samorząd, prowadzi muzeum. Czasem bardziej spektakularne, czasem mniej. Jedną wspólną cechą placówek państwowych i samorządowych są niskie ceny i przyjazność dla grup. Muzeum Siarki w Tarnobrzegu, Izba Pamięci Guzikarstwa w Sochocinie, Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej i Kujawskiej – brzmi interesująco? Nawet jeśli nie, to wiedz, że znajdziesz tam wiele wspaniałych doświadczeń. Unijne pieniądze wpompowane w prowincję często zaowocowały imponującymi remontami ekspozycji w małych placówkach!
Pracownicy tylko czekają, by opowiedzieć o swoich skarbach. Skanseny bywają bezpłatne – np. Grodzisko w Żmijowiskach na Lubelszczyźnie, czy Skansen w Wiączeminie na Mazowszu. Mnie zdarzało się nie raz „na piękne oczy” wejść nawet do muzeum z trójką dzieci bezpłatnie, bo akurat nie miałam 3 zł na bilet, a płatność blikiem czy kartą nie była możliwa. Pracownicy placówek muzealnych na prowincji są przeważnie życzliwi, i wyrozumiali, wystarczy dostrzec ich misję i pasję, by się odwdzięczyli.
9. Polub się z klubami z czasów komuny
Pttk, SKPB, kluby przewodników, stowarzyszenia lokalne, schroniska młodzieżowe… Wszystko to instytucje z tradycjami z PRL, ale dziś zreformowane a ich zliftingowane zaplecze noclegowe często zaskakuje świetną ofertą. W schroniskach młodzieżowych znajdziesz tani nocleg w wielu powiatowych miastach i kurortach, PTTK mimo sprywatyzowania wielu schronisk i stanic nadal ma sporo do zaoferowania, a SKPB to klub, w którym za pół darmo możesz znaleźć dach nad głową w górach.
Na dodatek nawet dla nie-członków te organizacje oferują tanie wycieczki jedno i kilkudniowe, takie jak „zwiedzanie Bydgoszczy z przewodnikiem i wspólne zbieranie lawendy na farmie” za ok 150 zł od osoby, z transportem. Ofert szukaj na Facebooku i w ich oddziałach.
10. Korzystaj z aplikacji Bla Bla Car
Nie każdy to lubi, ale gdy chcesz jeździć taniej – jest to rozwiązanie. Mając duże auto możesz zostać kierowcą i wozić pasażerów w zamian za dorzucenie się do kosztów paliwa. Nie masz samochodu? Możesz spróbować umawiać się na wspólne przejazdy u kogoś kto ma, z dziećmi także. Aplikacja ta daje możliwość wystawiania opinii, społeczność blablacarowców jest liczna, i często są to właśnie osoby kochające życie, a dysponujące niewielkim budżetem. To także opcja na bycie bardziej eko! Puste miejsca w samochodzie na dużych dystansach w dzisiejszych czasach to wstyd.
11. Tankuj poza miastem
Jeśli szykujesz się do wyjazdu na roadtrip, poświęć trochę czasu na wyszukanie w sieci najtańszej stacji w okolicy. Raczej nie będzie ona zlokalizowana w centrum miasta ani na wylotówce. Bardzo często opinie o stacjach benzynowych w Google są wystawiane przez zawodowych kierowców i kurierów, lub osoby podróżujące regularnie w sprawach biznesowych, i wskazują gdzie najbardziej opłaca się uzupełnić bak.
12. Czytaj uważnie oferty linii lotniczych, hoteli i kempingów
Może nie jest to rada na oszczędność, ale na pewno rada jak się nie naciąć i nie powiększyć wakacyjnych kosztów. Sprawdzaj informacje zawarte w cenie oferty. Bookujesz lot w taniej linii? Nie zapomnij wykupić bagażu w obie strony, zawiłe portale do rezerwacji sprzyjają pomyłkom, przez co wracając z wakacji możesz z zaskoczeniem stwierdzić że zapłaciłeś za bagaż tylko w jedną stronę. Dopłata na miejscu jest oczywiście kilkukrotnie droższa.
Hotel oferuje ci super promocję? Sprawdź co wlicza się w cenę, ile zapłacisz za dziecko. W liniach lotniczych LOT słynne ogłoszenie „dziecko 90% taniej” dotyczy tylko niemowlaków. Brak uwzględnienia wszystkich kosztów w cenie wyjściowej, to częsty chwyt marketingowy w hotelach – na miejscu okazuje się, że płatny jest parking, wejście na basen i do sali zabaw, przechowanie bagażu po wymeldowaniu, albo że długość auta przekracza normy parkingowe o 15 cm i trzeba zapłacić „jak za ciężarówkę”.
13. Rób screeny i nie daj się wkręcić
Często hasła na portalach pośredniczących w rezerwacjach brzmią kusząco. „Ostatni pokój w tej cenie”! „Ofertę ogląda teraz 15 osób, pospiesz się!” itd. Nie warto ulegać takiej presji i rezerwować impulsywnie. Zrób screeny, a potem przejrzyj tę samą ofertę na innym urządzeniu, gdzie nie działają twoje pliki cookies. Porównaj też kilka agregatów do rezerwacji. Nigdy nie podawaj też wyszukiwarkom realistycznych dat przyjazdu. Pożądany przez ciebie termin na pewno będzie droższy, tak są zaprojektowane te aplikacje.
14. Subskrybuj ulubione newslettery obiektów
Noc zniżek, urodziny hotelu, wielka promocja – czasem to tylko hasła, a czasem realne obniżki. W moim newsletterze od lat jest subskrypcja sieci hoteli PURO, dzięki czemu regularnie dowiaduję się o tańszych weekendach i obniżkach. Rekordem jest pobyt dla 3 osób (2 dzieci i dorosły) ze śniadaniem za 320 zł w czterogwiazdkowym hotelu.
15. Parkuj na parkingach marketów i stacji
Szukasz niedrogiego parkingu w kurorcie? Zazwyczaj jeśli zatankujesz lub „będziesz klientem” stacji benzynowej czy marketu, przysługuje ci parkowanie za darmo do godziny. Duże centra handlowe na obrzeżach w ogóle nie pobierają opłat.
16. Poluj na bezpłatne dni w muzeach
Każde niemal państwowe muzeum ma darmowy dzień wstępu na stałe wystawy. Oznacza to oczywiście większy ruch i kolejki, ale znowu: coś za coś.
17. Chroń się przed paragonem grozy
Oszukiwanie i manipulacje w wakacyjnych knajpach to norma. Słynnym przykładem jest ryba „38 zł za 100g”, która na rachunku jest podsumowana za ponad 100 zł. Ryba powinna być zważona przed smażeniem! Czy pilnujesz tego składając zamówienie? Jeśli boisz się ogromnego rachunku przy zamawianiu jedzenia na wagę, po prostu zapytaj kelnera o to ile orientacyjnie wyjdzie cena twojego dania. Zawsze analizuj i czytaj paragony. Jak podaje UOKiK, dodatkowe ceny serwisu czy płatnych opakowań na wynos powinny być czytelnie podane do wiadomości klienta przed złożeniem zamówienia! W przeciwnym razie masz prawo nie zapłacić.
18. Śpij u znajomych
Banalne? Dawniej jechało się na wakacje do cioci, dziś coraz częściej zastępują ją znajomi, także ci z… Internetu. Ludzie ogłaszają się z domami na wymianę wakacyjną, proszą o pilnowanie kota, oferują couchsurfing. Bardzo często w mikrospołecznościach na grupach facebookowych i instagramowych pojawiają się osoby życzliwe, chcące ugościć kogoś w zamian za analogiczną gościnę w jego mieście. Z dziećmi też! Warto się odważyć na takie wakacje u (nie)znajomych. Efekt prawie zawsze jest świetny, nocleg bezpłatny, a doświadczenie i nowa znajomość zwykle zostaje na lata.











































