10 rzeczy, które według ekspertów musisz wiedzieć o smogu
Podsumowanie cyklu Dyson x Ładne Bebe

Czy to prawda, że dzieci gorzej śpią z powodu zanieczyszczonego powietrza? Czy trujące substancje lotne mogą przedostawać się do domu przez szpary w oknach? Czy lepiej mówić dzieciom o smogu, czy nie, żeby ich nie straszyć? Eksperci w naszej serii podcastów wyjaśnili wszelkie wątpliwości. Oto zbiór informacji, które warto zapisać, zapamiętać i rozpowszechnić.
Gośćmi serii podcastów Dyson x Ładne Bebe, w których poruszaliśmy tematy związane z zanieczyszczeniem powietrza, byli: Kasia Ankudowicz – aktorka i aktywistka, dr n. med. Wojciech Feleszko oraz dziennikarz i publicysta Jakub Wiech, piszący o energetyce i klimacie. W tych trzech rozmowach padło z ust ekspertów mnóstwo informacji. Uporządkowaliśmy fakty i przekonania dotyczące smogu, wytłumaczyliśmy, komu ufać w kwestii zdrowia i jakości powietrza, a także ustaliliśmy, co jest najważniejsze w wiedzy o smogu z perspektywy rodzica. Poniżej znajdziecie listę, która podsumowuje nasze podcasty i publikacje, a jeśli chcecie dowiedzieć się więcej – zapraszamy do odsłuchania podcastów.



1. Smog i zanieczyszczenie powietrza to nie to samo
Wprawdzie w mediach i potocznym języku terminu „smog” używa się zamiennie z określeniem „zanieczyszczenie powietrza”, ale tak naprawdę są to dwie różne rzeczy. Smog jest widocznym zanieczyszczeniem powietrza w formie ciężkiej mgły wiszącej nad miastem, ograniczającej widoczność. Nazwa pochodzi od zbitki angielskich słów „fog” i „smoke”. Smog się nie tylko widzi, ale też czuje – że coś nas drapie w gardle, że powietrze ma zapach spalin czy innych substancji – tłumaczył Jakub Wiech w naszym podcaście. Pamiętajcie więc – dni bez smogu nie oznaczają, że powietrze na zewnątrz i w waszym domu jest czyste! To, że mamy słoneczną pogodę i błękitne niebo, może być złudne – wielu lotnych, trujących substancji nie widać, a w słoneczne dni możemy mieć do czynienia z tzw. smogiem fotochemicznym. Trującym gazem jest m.in. czad i lotne formaldehydy, które są źródłem aż 60% zanieczyszczeń w mieszkaniach. Jedyną gwarancją dającą nam bezpieczeństwo oddychania jest badanie jakości powietrza w domu za pomocą czujnika (np. w oczyszczaczu) i sprawdzanie danych w aplikacjach smogowych.
2. Przewlekłe katary i infekcje zatok u polskich dzieci to często skutek oddychania zanieczyszczonym powietrzem
Pediatra, specjalista chorób płuc i immunolog dr n. med. Wojciech Feleszko tłumaczył w naszym podcaście, dlaczego jako przyczynę przewlekłych infekcji górnych dróg oddechowych, oskrzeli czy zatok, wskazuje się bakterie i wirusy. Trudno udowodnić, że smog jest bezpośrednią przyczyną tych chorób u dzieci, ale na podstawie badań m.in. nad dymem papierosowym wiemy, że smog na pewno obniża odporność, niszczy barierę jaką jest nabłonek i powoduje lekki stan zapalny śluzówek, które nie mogą pomagać w zwalczaniu drobnoustrojów. Zdaniem doktora trudno odróżnić, czy to wirus, czy smog spowodował infekcję, jednak na pewno u dzieci zamieszkujących zanieczyszczone tereny infekcje występują dużo częściej – udowodniono to w badaniu na grupie 1500 dzieci z całej Polski.

3. Polskie normy alertów smogowych są ustalone na niskim poziomie
Instytucja, która oficjalnie monitoruje stan powietrza w Polsce – Główny Inspektorat Ochrony Środowiska – przyjęła bardzo liberalne normy zanieczyszczeń. To, co u nas jest nazywane w aplikacji GIOŚ poziomem „dopuszczalnym”, na Słowacji jest już niebezpieczne – potwierdził to w naszym podcaście ekspert Jakub Wiech. Alerty w Paryżu są ogłaszane dla dużo niższego stężenia pyłów zawieszonych niż u nas. W cyferkach wygląda to tak, że w Polsce stężenie pyłów PM10 w wysokości 300 µg/m3 oznacza poziom alarmowy. We Francji, która jest w czołówce, jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza w Europie Zachodniej, poziom alarmowy to zaledwie 80 µg/m3, a więc kilka razy mniej niż u nas. Oznacza to, że lepiej sprawdzać stan powietrza w aplikacjach międzynarodowych, które analizują dane z wielu czujników, nie tylko z kilku oficjalnych, którymi dysponuje GIOŚ.
4. Smog może przenikać przez szpary w oknach
Kasia Ankudowicz, aktywistka walcząca o świadomość w zakresie smogu w Polsce, znana z akcji „Pozywam smog”, przekonywała w rozmowie z Ładne Bebe, że nawet przy zamkniętych oknach nie jesteśmy bezpieczni. Cząsteczki smogu są bardzo małe. Kasia, wietrząc pokój, wyprowadza z niego córkę, a po wywietrzeniu (które jest niezbędne dla zapewnienia tlenu) włącza każdorazowo oczyszczacz.
5. Polskie miasta są w pierwszej dziesiątce najbardziej zatrutych miast Unii Europejskiej
To prawda – potwierdził to każdy z naszych ekspertów, a na liście najbardziej zatrutych miast konkurować z nami mogą jedynie miasta Bułgarii. Warto pamiętać, że smog jest zróżnicowany w zależności od lokalizacji – inny skład będzie miał w centrum Warszawy, gdzie dominują zanieczyszczenia komunikacyjne, inny na przedmieściach czy w położonych w niecce miastach Małopolski i Śląska. Za taki stan odpowiadają wieloletnie zaniedbania, nakłada się na to nasz styl życia (domki jednorodzinne nie zawsze posiadające miejskie ogrzewanie), a także uwarunkowania geograficzne i klimat.


6. Oddychanie smogiem wpływa na wszystkie układy człowieka
Przypomnijmy, że smog powoduje nie tylko kłopoty z oddychaniem, kaszel, skurcze oskrzeli i infekcje. Małe cząsteczki smogu przedostają się przez barierę krew – płuca i uszkadzają układ nerwowy i krwionośny. Doktor Feleszko mówił w naszym podcaście o powikłaniach neurologicznych, niskiej masie urodzeniowej u dzieci z regionów smogowych. Nawet obraz mózgu u ludzi żyjących w zanieczyszczonych regionach jest inny. Udowodniono związek smogu z częstszym występowaniem depresji, choroby Alzheimera, problemów ze snem, ADHD i nerwowości. Zanieczyszczenia mogą także wpływać na skórę – pogarszać jej stan w przypadku chorób autoimmunologicznych i alergii, a także powodować szybsze starzenie się.
7. Smog może pogarszać nasze wyniki w testach IQ
Nie chcemy was straszyć, ale w rozmowach z nami eksperci niestety przywoływali badania, według których dzieci, których matki w czasie ciąży narażone były na wyższe stężenia zanieczyszczeń powietrza, wypadają gorzej w testach inteligencji. Badania dowodzą, że dzieci i młodzież mają gorsze wyniki w nauce i testach psychometrycznych, jeśli w okolicy ich szkoły lub domu występują wyższe stężenia zanieczyszczeń powietrza – mówił u nas o tym m.in. dr n.med. Wojciech Feleszko.
8. W smogu niebezpieczne jest to, że go nie widać, a negatywne skutki wdychania go są odroczone
Zdaniem doktora Feleszki skutki wdychania smogu są do zaobserwowania najwcześniej po kilku tygodniach. Z kolei nasz ekspert Jakub Wiech żartował, proponując takie ćwiczenie: Wyobraźmy sobie, o ile mniej ostrożni bylibyśmy, chodząc po mieszkaniu, gdyby ból palca u stopy po uderzeniu w mebel pojawiał się nie od razu, ale z kilkutygodniowym opóźnieniem albo po miesiącu, roku czy latach. Myślę, że gdyby skutki były odroczone, pewnie w ogóle nie przeszkadzałoby nam uderzanie w stołki i szafki. Tak właśnie działa smog – który (poza kilkoma przypadkami) nie szkodzi bezpośrednio, nie uderza w nas od razu – zanieczyszczenia powietrza swoje skutki rozkładają na długie lata. Przez odroczone działanie smogu jesteśmy niejako uspokajani, myślimy „wdycham i jakoś daję radę, mam tylko lekką chrypkę”. To jest bardzo zgubne, bo uszczerbki na zdrowiu mogą ujawnić się po latach. 40 tysięcy Polaków rocznie umiera szybciej z powodu smogu – podsumował.



9. Od jednego wyjścia na spacer przy wysokim stężeniu zanieczyszczeń nic się nie stanie, ale im mniej nimi oddychamy, tym lepiej
Doktor Feleszko przyznał, że choć jedno wyjście na spacer w czasie smogu nie spowoduje od razu powikłań, to radził, żeby unikać wychodzenia z noworodkiem, jeśli powietrze jest w aplikacji „pomarańczowe lub czerwone”. Radził także, by chronić dzieci przed smogiem tak często, jak tylko to możliwe. Nasi eksperci zachęcają też do wspólnych działań na rzecz poprawy jakości powietrza w miastach. Możemy wybierać rower lub transport zbiorowy, osiedlać się w okolicach podłączonych do sieci ciepłowniczej, zwracać uwagę osobom, które włączają silniki na postoju.
10. Oczyszczacze powietrza z czujnikami są skuteczną bronią w walce z zanieczyszczeniami w domu
Oczyszczacz, poza tym, że realnie wpływa na poprawę jakości powietrza w domu, usuwając z niego zanieczyszczenia, jeśli posiada czujnik, jest dla nas też ważną lekcją na temat świadomości profilaktyki i zdrowia. Doktor Feleszko opowiadał nam, jak dzięki oczyszczaczowi zrozumiał, ile zmienia w mieszkaniu otwarcie okna, zapalenie zapachowej świeczki, użycie płynu do mycia szyb czy kosmetyku w spreju. Zazwyczaj nie myślimy o takich rzeczach, tymczasem czujnik zanieczyszczeń może uświadomić nas, jak wiele chemii mamy dookoła, i pomóc zmienić nawyki na lepsze: wymienić perfumowane świece na sojowe, do sprzątania używać neutralnego octu lub mieszanek efektywnych mikroorganizmów, do prania płynu bez perfum, a także sprawdzać jakość powietrza przed wietrzeniem. Zdaniem naszego eksperta Jakuba Wiecha, specjalisty od kwestii związanych z energetyką – najbliższe lata raczej nie przyniosą poprawy stanu powietrza, zatem inwestycja w oczyszczacz może być traktowana jako inwestycja w zdrowie.
Cały cykl publikacji Dyson x Ładne Bebe znajdziecie w linku tutaj, a do wysłuchania podcastów zapraszamy was tu.
*
Materiał powstał we współpracy z marką Dyson, producentem Dyson Purifier Humidify+Cool™ Formaldehyde PH04, który posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka.