Kosmetyczka Magdy
Ulubione kosmetyki zawodowej makijażystki
Byłyście kiedyś ciekawe, jakich kosmetyków używają zawodowi makijażyści do własnej pielęgnacji? Co noszą zawsze przy sobie i jakie są ich markowe must-have? Dla nas to informacje na wagę złota, dlatego postanowiliśmy zrobić szybki przegląd u Magdy Wińskiej, mamy dwójki wspaniałych chłopców, która z zawodu jest profesjonalną makijażystką, pracującą nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Dla nas np. ostatnio zrobiła super make-up do sesji Czerwień rusza do boju! Poza tym Magda prowadzi w Warszawie sklep z wyselekcjonowanymi ubraniami vintage Safripsti Vintage i jest miłośniczką paryskiego stylu życia, który mogła uważnie obserwować spędzając w stolicy Francji spory kawałek swojego życia.
Przeczytajcie koniecznie listę kosmetycznych odkryć, przetestowanych przez Magdę, bo od kogo ściągać, jak nie od samej profesjonalistki!
MAKIJAŻ
Mało się maluję, zawsze bardziej sprawiało mi przyjemność malowanie kogoś niż siebie. Na co dzień staram się podkreślić atuty mojej urody, a nie je tuszować. Moimi must-have w kwestii makijażu są:
Nadaje skórze świeży, zdrowy i świetlisty wygląd (megaklasyk w tej dziedzinie, jest niezastąpiony!)
Koloryzujący krem nawilżający Nars
Nawilża, delikatnie kryje i chroni przed szkodliwymi promieniami słonecznymi – SPF 30. Dodatkowe plusy: naturalnie wyglądająca i rozświetlona skóra, dla mnie wszystko, co najważniejsze.
Zawsze brązowa, zawsze wydłużająca i zawsze od Chanel. Brązowa, bo wygląda naturalniej i podbija kolor moich oczu.
Uwielbiam delikatnie podkreślone i porządnie wyczesane brwi.
Używam go pod oczy po nieprzespanej nocy (idealnie przydaje się przy dwójce dzieci). Bestseller od wielu lat, choć ja doceniłam ten produkt stosunkowo niedawno.
Kredka do oczu, tzw. khôl Chanel
W kolorze ciemnego brązu. Maluje nią wewnętrzną stronę oka, na tzw. linii wodnej. Sprawia, że spojrzenie jest bardziej wyraźne, a zarazem seksowne. To jeden z moich urodowych trików, kiedy potrzebuje na oku czegoś więcej niż maskary.
PAZNOKCIE
Jeśli je maluje, wybieram lakiery w konkretnych odcieniach, moimi faworytami jest czerwień i bordo. Nie wiem dlaczego, ale mój syn akurat za nimi nie przepada (śmiech). Mimo to nie rezygnuję z nich, bo te kolory sprawiają, że czuję się bardzo kobieco. Taka wersja obowiązuje w sezonie jesienno-zimowym, latem konsekwentnie wybieram naturalne odcienie.
PIELĘGNACJA
Woda micelarna i termalna Bioderma
Micelarną zmywam makijaż. Ten produkt jest niezastąpiony i nie ma sobie równych! Za to woda termalna służy mi do przemywania twarzy.
Krem Embryolisse Lait-Crème Concentré
Tego kremu używam na co dzień jako bazę pod makijaż. Jest to definitywnie must-have, nie tylko każdej makijażystki. Świetnie odżywia, nawilża i przede wszystkim rewelacyjnie sprawdza się właśnie jako baza pod makijaż. Dodatkowy plus: jest doskonały dla każdej cery.
Kremy do twarzy Nuxe: Rêve de Miel i Crème Prodigieuse
Na noc idealnie sprawdzają się kremy Nuxe, które są wyśmienite i cudownie pachną. Dopiero kilka lat temu doceniłam tę markę, wcześniej dziwiłam się moim francuskim koleżankom, że trzymają stertę tych kremów w lodówkach. Rêve de Miel nawilża, koi i regeneruje. Crème Prodigieuse dodatkowo usuwa oznaki zmęczenia.
Krem pod oczy Nirvanesque Nuxe
Lubię go, bo skutecznie wygładza, rozświetla i redukuje cienie pod oczami.
Nadaje się dosłownie do wszystkiego. Ja używam go przede wszystkim do ciała i twarzy. Dużym jego plusem jest piękny zapach!
Eight Hour Cream Elizabeth Arden
Na sam koniec zostawiłam swojego największego faworyta! Krem stworzony ponad 70 lat temu w dalszym ciągu nie ma sobie równych. To tajna broń makijażystów. Niezastąpiony do naturalnie błyszczących ust, mokrej powieki, błyszczącej skóry czy ułożenia brwi. Po prostu uwielbiam.
ZAPACH
Powiem krótko: śpię w nich skąpana! (śmiech)
Dziękujemy Madziu, za zdradzenie swoich urodowych sekretów!