Dzieciaki w Beskidach

Miejscówki na malowniczym paśmie górskim

Dzieciaki w Beskidach

Chodźcie, poszukamy jesieni w górach! Wiem, że w Tatrach śnieg, ale my chcemy was zabrać w Beskidy.  Może uda się znaleźć słońce, zapaść się w liściasty dywan i zrobić kolorowy bukiet. Odganiamy deszcz i mgłę. Ruszamy po kolory! Na wszelki wypadek weźcie kolorowe kalosze!

Odczuwamy wyjątkowy niedosyt pięknych polskich krajobrazów, szczególnie jesienią, a któż lepiej nam podpowie gdzie wyskoczyć z najbliższymi niż Beata z notsofar.pl? Dziś pod lupę idą Beskidy

***

Zaczynamy od Potoczówki. Dwa apartamenty w maleńkiej miejscowości położone nad potokiem.  Spokojna beskidzka wieś, ale wcale nie znaczy, że nudna. Wokół mnóstwo szlaków i miejsc do zobaczenia. Zanim jednak tak od razu ruszycie w drogę. Skorzystajcie z ogromnego terenu Potoczówki. Pełnego zakamarków, z miejscem na ognisko, załóżcie kalosze i wejdźcie do potoku. Koniecznie musicie policzyć wszystkie kamienie. Po wszystkim ogrzejecie się przy kominku, a szum potoku utuli Was do snu.

zdj2

Żeby dzieciaki jednak nie rozniosły domu. Ruszamy w drogę. Ponieważ upieramy się przy jesieni, odsuwamy wizję śniegu i nart i ruszamy na szlak. Koniecznie na Leskowiec. Oj można dostać tam zadyszki, ale na górze czeka nagroda. Naleśniki i pomidorowa w schronisku. A po drodze? Ogromne pajęczyny z kroplami deszczu, kolorowe liście, wijące się korzenie.

Koniecznie zajedźcie do Lanckorony. Maleńka, artystyczna miejscowość z niezwykłym klimatem starych willi i drewnianych domeczków. A w niej kawiarnia Arka Cafe z pyszną kawą, z ciastkami czekoladowymi o niezwykłej mocy i niezwykłym podejściem do ludzi. Poza tym ostatnio puszczali wciąż mój ukochany Pearl Jam, więc nawet gdyby ciastko było niedobre, nic bym nie zauważyła.

zdj4

Zmarzliście? W hotelu Czarny Groń oprócz basenu jest sauna ziołowa, w której możecie rozgrzać się całą rodziną.
Nie zapomnijcie zajechać do Piekarni u Frysia. Tam musicie kupić okrągły, duży tradycyjny chleb z parowej piekarni o 100-letniej tradycji – to kolejna pozycja obowiązkowa. Idealny na śniadanie.

Jedziemy dalej. Trochę zmieniamy klimat na duży, nowoczesny dom z bajecznym widokiem. Z dala od,  to dom, który udostępnia Marysia właścicielka Alpini i Monte House. I zapewnia, że oderwiecie się w nim od zgiełku i codziennego szaleństwa. Gdy już zjecie śniadanie na tarasie i oderwiecie w końcu wzrok od oszałamiającego widoku. Ruszajcie do boju!

zdj7

Zajrzyjcie do Muzeum Pszczelarstwa, wejdźcie na spiralną platformę widokową na Woli Kroguleckiej, wjedźcie kolejką na Jaworzynę, a jeśli macie ze sobą deskorolki i rowery, musicie odwiedzić pumptrack w Nowym Sączu. Tylko weźcie pod uwagę, że szybko stamtąd nie wyjdziecie.

zdj11

Jeśli będzie ładna pogoda, wyruszcie na poszukiwanie diablich skał w Bukowcu. Po tym wszystkim musicie gdzieś jeść. Zawsze możecie zrobić ognisko, gdy wrócicie do domu. Ale wiem, wiem…tyle było wrażeń…Dlatego zajrzyjcie do restauracji Lemon z pięknym widokiem na jezioro. Jeśli szukacie kuchni regionalnej i trochę bardziej tradycyjnej stylistyki, zajrzyjcie do Willi Poprad.

Wiem, że jest fajnie, ale ruszamy dalej. Czeka na was Agnieszka z Domu na Łąkach. Wyjątkowego miejsca, pięknego, rodzinnego, klimatycznego, takiego naszego. Agnieszka unika deptaków turystycznych miasteczek, więc poleca na początek zdobyć Lackową, warsztaty w Koziej Zagrodzie i szlak łemkowskich cerkwi. Koniecznie musicie zajechać do Dworku w Kwiatonowicach. A na kawę do Starego Domu Zdrojowego.

zdj8

zdj9

Jeśli chcecie oglądać niebo z milionem gwiazd, to najlepsze jest nad Nowicą 21. Wokół dzikie sady, opuszczone domostwa, mieniące się kolorami wzgórza. Zapytajcie gospodarzy o kulturę Łemków i przyjrzyjcie się ich życiu, jakże odmiennemu, od naszego miejskiego. Dzieciaki na pewno zaprzyjaźnią się z okolicznymi zwierzakami, a sołtys pokaże wam swoją kolekcję drewnianych łyżek. Tutaj na pewno zwolnicie. Nie wiem tylko, czy będziecie chcieli wrócić do głośnego, szybkiego miasta.

zdj10

zdj12